Olkuskie Warsztaty Terapii Zajęciowej raz po raz udowadniają swoją bezcenną wartość. Niedawno WTZ obchodziło dziesiąta rocznicę swojego istnienia, a placówka była na ustach niemal wszystkich ludzi związanych z jej powstaniem i funkcjonowaniem. Okrągły jubileusz nakłonił opiekunów i uczestników warsztatów do jeszcze intensywniejszej pracy, popartej obustronnym zainteresowaniem. Tym razem, o pełnej sprawności ludzi borykających się z różnymi problemami psychicznymi przekonali się ludzie młodzi z olkuskich szkół ponadgimnazjalnych. Sztuka teatralna zatytułowana „Współczesny Kopciuszek” mimo wielu raczej nieuzasadnionych obaw, wzbudziła wśród publiczności ogromny entuzjazm.
Ciężko było przewidzieć reakcję młodzieży na przedstawienie, jakie zaproponowali im uczestnicy WTZ. Wiadomo, że nastolatkowie uważani są za najbardziej wymagającą publiczność i ciężko im dogodzić. Ale udało się. Dlaczego? Przyczyn może być kilka. Istotne jest to, że młodzież miała okazję przekonać się, że podopieczni Krystyny Poredy i pracujących na rzecz WTZ opiekunów są ludźmi, mającymi identyczne poczucie humoru i zainteresowania, co zasiadający na widowni. Osoby korzystające na co dzień z warsztatów, są odważne, każdego dnia chcą się uczyć nowych rzeczy i poszerzać swoje zdolności – często skrywane z różnych względów. Uczestników olkuskich Warsztatów Terapii Zajęciowej śmiało można nazwać kopciuszkami, bo na co dzień pomijani przez otoczenie i pozostający ze swoimi problemami jedynie w czterech domowych ścianach, nagle rozkwitają, stając się diamentami.
Współczesna wersja „Kopciuszka” to najnowsze dzieło WTZ, nad którym wszyscy zainteresowani pracowali długie miesiące. Niezliczone godziny prób i ćwiczeń przyniosły jednak efekt, o którym jeszcze niedawno nawet nikt nie marzył. To zasługa wielu ludzi, ale przede wszystkim głównych bohaterów, którzy w przygotowania wkładali całe swoje serce i siły. Zaangażowanie zostało wynagrodzone końcową owacją na stojąco, jaką aktorom i ich opiekunom zgotowali widzowie.
– Na to niespełna godzinne przedstawienie nasi podopieczni przygotowywali się osiem miesięcy. Długie tygodnie mozolnej pracy przyniosły jednak pożądane efekty, z których wszyscy jesteśmy niezmiernie dumni. Bardzo dziękuję za ciepłe przyjęcie naszego przedsięwzięcia. Kontakt ze sztuką przynosi nam wiele radości. Dla naszych podopiecznych praca w tej dziedzinie jest ogromnym wyzwaniem – przyznaje Krystyna Poreda, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Olkuszu. Całe przedstawienie utrzymane było w oryginalnej konwencji jednej z najpopularniejszych baśni, ale nie brakowało w niej też typowo współczesnych wstawek kulturowych i muzycznych.
Obok przedstawienia teatralnego, olkuska młodzież miała również możliwość zapoznania się z działalnością WTZ. Specjalna prezentacja multimedialna pokazała inne oblicze placówki, o którym większość z nas nie ma zielonego pojęcia. – Mamy też swoje problemy. Obecnie nie posiadamy busa przystosowanego do transportu osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Z tego względu większość z naszych podopiecznych borykających się z tym problemem rezygnuje z uczestnictwa w terapii. Dlatego też potrzebujemy nowego samochodu – zaznacza kierownik. Największą pomoc olkuskie WTZ ma szansę otrzymać z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych – 80 tysięcy złotych. Został już w tej sprawie złożony specjalny wniosek. 10 tys. placówka wyłoży z własnych środków, ale i tak to planowanego zakupu brakuje jeszcze 26 tys. zł. Potrzebne jest wsparcie wielu osób, także i tych młodych. I to właśnie w tym celu w szkołach przeprowadzono specjalne zbiórki pieniędzy.
Obecnie, dziennie wynajętym busem przedstawiciele WTZ ze swoimi podopiecznymi pokonują 160 km, bowiem na zajęcia dowożeni są nie tylko mieszkańcy Olkusza, ale także i okolicznych miejscowości. Nie trudno policzyć, że koszty są duże. Posiadanie własnego busa, poprawi nie tylko bezpieczeństwo uczestników terapii zajęciowej, ale także zwiększy ich wygodę. – Wierzymy, że już niedługo uda nam się spełnić kolejne marzenia, bo przecież one właśnie po to są, by je realizować – przypomina na zakończenie Krystyna Poreda.
