Aż cztery drużyny wystawiła Orbita Bukowno w najbardziej prestiżowym piłkarskim turnieju dla dzieci w Polsce – Adidas Football Challenge rozgrywanym we Wrocławiu. Aż trzy wyszły ze swoich grup, a dziewięciolatkowie byli o włos od awansu do finału w Warszawie!
– Żegnamy Orbitę,drużynę z charakterem, zrobiliście we Wrocławiu – wy i wasi wspaniali kibice – wielkie wrażenie – mówił prowadzący turniej spiker, gdy jedenastolatkowie Orbity odpadli w 1/8 turnieju z fantastycznie dysponowaną Polonią Środa Śląska, późniejszymi zwycięzcami całej imprezy. Spiker przeoczył jednak, że Orbita jeszcze z Wrocławiem się nie żegna, bo wciąż w grze byli jej dziewięciolatkowie. A ci dokonywali rzeczy naprawdę wielkich…
Podopieczni trenera Tomasz Auguścika rywalizację w fazie grupowej zaczęli niemrawo. Z Ostrovią Ostrów Wielkopolski prowadzili już 2:0, by pozwolić rywalom doprowadzić do remisu, a po poprzeczce w ostatniej akcji spotkania cieszyć się, że udało się go uratować. Dobrze, że po tzw. strefach technicznych, z których punkty doliczane były do wyniku, ostatecznie Orbita wygrała 3:2. – I chyba dopiero wówczas z chłopców zeszło całe napięcie, trema związana z występem w tak wielkim turnieju i zaczęli demonstrować to co potrafią, a nawet więcej – ocenił trener Auguścik. W drugim grupowym meczu z FA Opole bukowianie grali już jak z nut i rozbili rywala w stosunku 6:0. Awans do fazy pucharowej był pewny, ale remis 3:3 z Siódemką Tychy na koniec grupowych zmagań ma swoją wymowę, bo tyszanie wygrali cały turniej, a jedynym rywalem, którego pokonać im się nie udało była właśnie Orbita.
W fazie pucharowej strefy techniczne już nie obowiązywały. Liczyło się tylko boisko. W 1/8 Orbita trafiła na inny zespół z Tych – Grom. Rywal był wymagający, ale chłopcom z Bukowna wychodziło w tym meczu wszystko. Z trzech sytuacji strzelili cztery gole, gdy rywal z kilku dobrych tylko jednego i ćwierćfinał stał się faktem. Na placu boju zostało siedem dużych „firm” i malutka Orbita, której los na rywala przydzielił w ćwierćfinale Śląsk Wrocław. – Ten mecz przejdzie do legendy naszego klubu – opisuje prezes Orbity Jarosław Tomczyk. – Na początku mieliśmy mnóstwo szczęścia. Śląsk trafił dwa razy w słupek, raz w poprzeczkę, ale potem gra się wyrównała i to wręcz my uzyskaliśmy przewagę. Mieliśmy co najmniej trzy stuprocentowe okazje na gola, raz piłka wpadła do siatki, ale sędzia, chyba słusznie, dopatrzył się ręki naszego napastnika „Misia” Szatana. Gdy wszyscy czekali już na rozstrzygające rzuty karne, przypadkowy strzał, rykoszet i piłka znalazła drogę do naszej siatki. Płacz naszych dzielnych chłopców leżących na murawie nie do zapomnienia…. A było tak blisko najlepszej czwórki i wyjazdu na turniej finałowy na stadion Legii w Warszawie.
Bardzo dobrze spisali się także jedenastolatkowie Orbity prowadzeni przez Jacka Ślęzaka. Trafili do prawdziwej „grupy śmierci”, ale choć rozpoczęli od porażki ze Śląskiem Wrocław 4:5, pokonując Górnika Wałbrzych aż 9:1 i 6:2 Ostrovię, która ograła Śląsk, stosunkiem bramek wygrali całą rywalizację i awansowali do 1/8. Tu jednak czekała wspomniana Polonia Środa Śląska, która tego dnia była poza zasięgiem dla wszystkich i pokonała Orbitę 4:0. – Szkoda, że nie udało się zdobyć honorowego gola, bo było sporo okazji – ocenia trener Ślęzak. – Walczyliśmy bardzo ambitnie do końca, ale przegraliśmy z rywalem po prostu od nas w każdym elemencie lepszym. Jest troszeczkę niedosytu, bo na pewno mieliśmy zespół na „ósemkę”. Śląsk, któremu ulegliśmy minimalnie był trzeci. Zabrakło trochę szczęścia w „drabince”. Na osłodę zostały bardzo miłe słowa spikera, który nazwał nas zespołem z charakterem.
We Wrocławiu grały także zespoły ośmio- i dziesięciolatków Orbity. – Tu oczekiwania nie były duże, bo ci chłopcy pojechali po doświadczenia pod kątem przyszłego roku – informuje prezes Tomczyk. – Turniej we Wrocławiu był dla chłopców jedenasto i dziewięcioletnich więc ci młodsi grali z rywalami rok starszymi, a to naprawdę jest bardzo trudno coś zdziałać, bo przegrywa się siłą fizyczną. U dzieci rok to olbrzymia różnica w rozwoju. Mimo to ośmiolatkowie, prowadzeni przez Jarosława Raka, zdołali wyjść z grupy, aczkolwiek dość szczęśliwie, bo Odra Opole złapała gumę na autostradzie i na turniej nie dotarła, więc walkower plus remis i porażka pozwoliły awansować do 1/8 gdzie Zagłębie Sosnowiec było już jednak rywalem zbyt mocnym.
Dziesięciolatkowie trenera Mateusza Lato rozpoczęli od zwycięstwa 4:3 z FA Niemodlin, ale potem ulegli drugiemu zespołowi Śląska Wrocław i wrocławskiemu Orłowi i gorszym stosunkiem bramek musieli się pożegnać z turniejem, choć swojej postawy absolutnie nie muszą się wstydzić.
– Cieszy oczywiście to jak prezentowaliśmy się na wrocławskich boiskach, ale najbardziej cieszy, że tak wielu, czterdziestu chłopców udało nam się wysłać na taki turniej – kończy prezes Tomczyk. – Adidas Challenge to taki dziecięcy mundial, w którym cztery zespoły mieliśmy tylko my i Śląsk Wrocław, ale on grał u siebie. Widok całego autokaru zawodników w klubowych dresach Orbity i ponad czterdziestu osób, które przemierzyły ponad dwieście kilometrów by Orbitę dopingować – a robiły to fantastycznie – to coś czego nie sposób wyrazić słowami. A przecież drugie tyle chłopców trzeba było zostawić w domu, bo dla nich Adidas to jeszcze trochę za wysokie progi. Ich czas też już jednak wkrótce przyjdzie jeśli dalej będą tak sumiennie trenować.
Wyniki
U-9 Orbita I Bukowno
Patryk Kołodziejczyk – Wiktor Ciosek, Filip Kaleta, Stanisław Mosur – kapitan, Konrad Nawara, Jakub Nocula, Patryk Pachulski, Michał Szatan, Witold Tomczyk, Fabian Waszkiewicz. Trener: Tomasz Auguścik.
Faza grupowa
Orbita – Ostrovia 1909 3:2 (2:2)
Orbita – FA II Opole 6:0 (4:0)
Orbita – Siódemka Tychy 3:3 (0:2)
1/8
Orbita – Grom Tychy 4:1
1/4
Orbita – Śląsk Wrocław 0:1
U-9 Orbita II Bukowno
Kacper Goraj, Piotr Trepka – Szymon Barczyk, Igor Hajduk, Patryk Karcz, Marcel Kąkol, Kacper Kozłowski, Kuba Kujawski, Mateusz Macek – kapitan, Kuba Sasin. Trener: Jarosław Rak.
Faza grupowa
Orbita – Odra Opole 3:0 walkower
Orbita – FA Olkusz 3:3 (2:1)
Orbita – Unia Kosztowy 2:8 (0:6)
1/8
Orbita – Zagłębie Sosnowiec 0:6
U-11 Orbita I Bukowno
Kacper Sadzawicki – Marcin Barczyk, Mateusz Dąbrowski, Konrad Hajduk, Konrad Kruczek, Krzysztof Lekston, Konrad Liszka – kapitan, Bartosz Skowron, Alan Stopa, Bartosz Śliwka. Trener: Jacek Ślęzak.
Faza grupowa
Orbita – Śląsk Wrocław 4:5 (1:4)
Orbita – Górnik Wałbrzych 9:1 (6:0)
Orbita – Ostrovia 1909 6:2 (5:1)
1/8
Orbita – Polonia Środa Śląska 0:4
U-11 Orbita II Bukowno
Jakub Solecki – Jakub Banasik – kapitan, Jakub Gładys, Maciej Grzesiak, Bartosz Kondek, Kacper Kubański, Kacper Macek, Łukasz Sito, Jakub Szańca, Konrad Wielgus. Trener: Mateusz Lato.
Faza grupowa
Orbita – FA Niemodlin 5:4 (2:3)
Orbita – Śląsk II Wrocław 2:4 (0:3)
Orbita – SP 18 Orzeł Wrocław 1:11(0:8)
Nie piszcie że to najlepszy w Polsce turniej dla dzieci bo w miesiącu maju i czerwcu jest dużo imprez znacznie większej rangi. Dlaczego wpływacie na psychikę dzieci tekstami z ust rodziców zawodników orbity typu „i tak przegracie pięć do zera”, takie dziecko jest już przed meczem zestresowane. Nie podoba mi się jeszcze płacz dziewięcioletnich dzieci po przegranym meczu o puchar adidasa, bo niby co to ma za znaczenie co to za puchar dla dziewięciolatka. Dzieci w tym wieku powinny czerpać radość i zabawę z gry, a nie przeżywać traumy po przegranym meczu….