Do poważnego wypadku doszło w poniedziałek przed godziną 7 rano przy skrzyżowaniu ulicy Długiej z drogą wojewódzką nr 791 w Olkuszu. Sprawca wypadku, kierujący volkswagenem golfem 24-letni olkuszanin, miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu.
Mężczyzna z nieustalonych przyczyn na łuku drogi zjechał na przeciwny pas ruchu. Najpierw uderzył w bok opla vectry, a potem czołowo zderzył się z jadącym od strony Bogucina Dużego fiatem seicento, kierowanym przez 64-letniego mieszkańca Kwaśniowa Górnego. Pasażerka opla i kierowca fiata z obrażeniami trafili do olkuskiego szpitala. Jeden z pacjentów wyszedł już do domu, a drugi pozostał na dłuższym leczeniu. Wszystkie samochody biorące udział w zdarzeniu zostały mocno uszkodzone i konieczna była pomoc strażaków. Drogi, na których skrzyżowaniu doszło do wypadku, były nieprzejezdne przez ponad dwie godziny. – Kierowca miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut spowodowania wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości. Grozi mu osiem lat więzienia – tłumaczy Łukasz Czyż, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu.
w kraju gdzie nawet policjanci jeżdżą na podwójnym gazie (w tym roku złapano już dwóch) , widok pijanego za kółkiem już nie szokuje…przykład idzie z góry haha 😉
Czarny weekend w powiecie … świr na quadzie potrącił dziecko w Bukownie, na Biema przy budowlance kolizja i jeszcze tu … o co tu chodzi ????
Rozwinę temat.
WYPADEK – jest sprawca i jest problem.
RODZINA – stało się, los tak chciał, krewnemu trzeba pomóc.
NARADA – rodzina i znajomi zastanawiają się do kogo uderzyć aby problem załagodzić lub najlepiej rozwiązać po myśli.
EFEKT – jest ogniwo!
ŚCIEPA – co łaska, ale w sumie nie mniej niż potrzeba.
WIZYTA – przeważnie skuteczna
REZULTAT – zawiasy… i życie toczy się dalej.
EFEKT UBOCZNY – „wypadek – jest sprawca i jest problem”, „narada – rodzina i znajomi…” itd
Powinni, ale zaraz okaże się, że wujek stryjeczny kuzynki ciotki jest prokuratorem i dostanie dwa lata w zawiasach, po czym znowu wylegnie na ulicę tym razem w czarnym BMW, i znowu będzie straszył współużytkowników drogi aż znowu się rozwali, potem znowu wujek stryjeczny kuzynki ciotki, i znowy zawiasy, i znowu, i znowu…
Przeciez on mogl kogos zabic. 2,5 promila to nie jest jazda po jednym piwie. Dla takich ludzi to sie powinno maksa dawac.
A ja wymyśliłem nowe przysłowie: „Sadził” wilk przez lat kilka, to teraz posadzą w kiciu wilka :-).
Szalejącego po olkuskich drogach gościa w ciemnym Golfie można było od pewnego czasu zauważyć, czyżby więc sprawdziło się stare polskie przysłowie: „Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka”?