1

Po ustawie zakazującej handlu w niedzielę i święta ludzie dotąd masowo spędzający wolny czas w centrach handlowych przypomnieli sobie o naturze – zapełniły się parki i podmiejskie lasy. Jednym z takich miejsc, które wydają się wręcz stworzone do weekendowego odpoczynku, są Laski, wieś w gminie Bolesław. Piękna pogoda zachęca do rekreacji, więc na zachętę słów kilka o tej ciekawej miejscowości i jej walorach.

Regionalista Józef Liszka podaje dwa tłumaczenia nazwy wioski. Pierwsza teza mówi, że nazwa ta oznaczać miała miejsce porosłe młodym lasem. Druga, że mieszkańcy mogli się trudnić wyrobem lasek, bądź to do podpierania się, bądź do pchania tratew, lub mierniczych (1 laska dwa pręty długości, pręt to 7,5 łokcia polskiego, a ten z kolei to 57,5 cm).

Nazwa Laski po raz pierwszy pojawia się w II połowie XVIII w. Miejsce to wówczas wchodziło w skład dóbr szlacheckich Bolesław, które należały do Aleksandra Romiszewskiego (1740-1795), burgrabiego krakowskiego, kasztelana sądeckiego i wreszcie szambelana królewskiego, który miał sposobność gościć w 1787 r. w swoim pałacu w Bolesławiu króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, a później niestety przystąpić do konfederacji targowickiej. Wcześniej te tereny należały do klucza sławkowskiego (przy opisie włości doń należących w 1598 r. widnieje Kuźnica Laski). Dawnymi przysiółkami Lasek były: Biała, Kolonia Ujków Nowy, Cegielnia i Karna. Według spisu z czasów Sejmu Wielkiego w 1783 r. miały tu być dwa młyny i tartak. Wykaz z 1790 r. wymienia 9 dymów, w tym: folwark, prowadzoną przez Żydów karczmę, młyn i owczarnię. Wśród 66 mieszkańców (30 mężczyzn i 36 kobiet) było 3 Żydów (w karczmie), podlegających kahałowi w Olkuszu.

W Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego znajdujemy, że w 1827 r. stało w Laskach 26 domów zamieszkanych przez 168 osób. Wciąż działały tu owe wspomniane w 1783 r. dwa młyny wodne: nad Sztolnią Ponikowską i na rzece Białce. W pierwszym z nich często zmieniali się właściciele, a ostatnim był Stefan Czerniak.

Po 1870 r. na mocy umowy z Gustawem Kramstą m.in. w Laskach osiedlano mieszkańców Ujkowa Starego, na których dotychczasowej ziemi ten rzutki przemysłowiec prowadził intensywną eksploatację górniczą. W 1875 r. działał wciąż w Laskach, nad rzeką Biała, młyn wodny Józefa Krawczyka, zatrudniający jednego pracownika.

Najmniej dwóch mieszkańców wsi i jej przysiółków (dane zebrane przez J. Liszkę) walczyło w wojnie rosyjsko-japońskiej w latach 1904-05: Walenty Łaskawiec i Antoni Nidziński (z Białej). Ten pierwszy poległ.

9

Kaplica w laskach przy ul. Błędowskiej, należąca do Parafii Macierzyństwa NMP i św. Michała Archanioła w Bolesławiu

„Mniejszy Szajn”. Na początku XX w. powstała w Laskach, w tutejszym młynie odkupionym od bolesławskich właścicieli fabryczka, podobna do Fabryki Gwoździ i Drutu Braci Szajn w Sławkowie. Piszemy podobna, ale bez wątpienia było to przedsięwzięcie na dużo mniejszą skalę. Z fabryką Braci Szajn łączyło ją jeszcze to, że to właśnie jeden z nich ją zorganizował, a następnie przekazał w posagu córce, która po mężu nosiła nazwisko Bimke. W końcu lat 30. w ogłoszeniach fabryczki znajdujemy, że obok nazwiska Bimke, jako współwłaściciele występowali jeszcze Wiśliccy. Podczas wojny zarządzał nią Niemiec o swojsko brzmiącym nazwisku von Gruchalla. Po wojnie fabryczkę znacjonalizowano i przyłączono do Fabryki Wyrobów Metalowych w Sławkowie. Obiekt przejął następnie Państwowo Ośrodek Maszynowy w Trzyciążu, któremu chyba na tym zakładzie nie zależało, bo w ogóle nie interesował się rozkradaną fabryczką. Kolejno działała tu firma produkująca środki owadobójcze. Potem obiektami zarządzał Zakład Elektrotechniczny Spółdzielni Inwalidów „Laski”, który produkował przewody telewizyjne i wyroby bakelitowe. Dziś dawna fabryka, opuszczona popada w ruinę. Czasami zaglądają do niej wielbiciele postindustrialnych ruin; wnętrze byłe fabryczki można zobaczyć np. na stronie Strażnicy Czasu: http://www.straznicyczasu.pl/viewtopic.php?t=8130

28

Autobus olkuskiej Emalii udający się do Lasek na wycieczkę zakładową, lata 60.

Węgrzy w Laskach. Podczas I wojny światowej w Laskach stacjonowały oddziały węgierskie. Wśród niedożywionych żołnierzy panowała biegunka a nawet cholera (leczyli się w polowym szpitalu w Kolonii Ujkowie). W Laskach na tzw. Rokicinie powstał wówczas cmentarz dla żołnierzy węgierskich, który zaczęto nawet grodzić. W latach 1930-37 zwłoki ekshumowano na cmentarz w Olkuszu, a ogrodzenie z kamienia rozebrano.
II wojna światowa to zagłada dla siedmiu mieszkańców Lasek narodowości żydowskiej, gdyż prawdopodobnie nie przeżył nikt z osiedlonych tu rodzin Najmanów i Koszernych (u A. Cyry w pracy „Mieszkańcy ziemi olkuskiej w hitlerowskich więzieniach i obozach koncentracyjnych”, wydanej w 2005 r., jest tylko jedna osoba o nazwisku Najman, Aron, ur. 16. 02. 1923 w Sławkowie, który trafił 1.03. 1944 do KL Auschwitz i najprawdopodobniej tam zginął).

Tragedia Białej. 15 czerwca 1944 r., za podejrzenie udzielania pomocy oddziałowi partyzanckiemu „Surowiec”, Niemcy dokonali brutalnej pacyfikacji osady leśnej koło Lasek i Hutek, podczas której prócz partyzanta Władysława Adamskiego (używał pseudonimu „Wichrzycki”) zginęli: Maria Czerniak, Bronisława Nizińska oraz Jan Stanek z Błędowa. S. Ząbczyński w pracy „Straty w ludności cywilnej ziemi olkuskiej 1939-1945” dodaje do tej listy jeszcze dwa nazwiska: Jana Płonkę i Mieczysława Probierza. Osada wraz z młynem i tartakiem spłonęła. Aresztowany 69-letni leśniczy Jan Dula nie wrócił już z obozu w Gross-Rossen (Rogoźnica). W miejscu tragedii w 1972 r. postawiono obelisk z płytą pamiątkową z tekstem: „Pamięci czterech ofiar terroru hitlerowskiego, straconych w dniu 15.06. 1944 roku – w 28 rocznicę spalenia osady leśnej mieszkańcy Bolesławia, Hutek i Lasek”. Osobne krzyże, w miejscu ich rozstrzelania przez Niemców, mają Bronisława Nizińska (lat 52) i Jan Płonka (lat 64).

W KL Auschwitz zginął w 1942 r. mieszkaniec Lasek Zygmunt Łaskawiec. Z kolei w 1943 w więzieniu Radocha w Sosnowcu zginął Jan Sikora, rolnik z Białej. Z przymusowych robót w Niemczech nie wrócił Marian Jedliński. Z rąk gestapo śmierć ponieśli: Jan Gołąb, Jan Ślęzak i Jan Wasiński. Podczas jednego z nalotów została zabita 12-letnia Irena Kulig. We wsi zginęły też dwie nieznane z imienia i nazwiska osoby z Będzina.

W 1951 r. powstało w Laskach przedszkole. W 1963 r. wybudowano tu szkołę podstawową tzw. tysiąclatkę (nazwa pochodziła od hasła związanego z obchodami milenijnymi Polski: „Tysiąc szkół na tysiąclecie”). Dzieci do nowego budynku przeniosły się z zajmowanych dotąd dawnych poniemieckich koszar. W nowym budynku znalazło się też miejsce dla przedszkola. Dziś jest to Zespół Przedszkolno-Szkolny, w którego skład wchodzą: Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej (nauka trwa trzy lata – w klasach I-III) oraz Przedszkole. Początki szkolnictwa w Laskach sięgają 1916 r., choć jeszcze pod zaborami uczył tu dzieci Józef Gołąb. Również na początku lat 60. Laski doczekały elektryfikacji i podłączenia do wodociągów.

7

Drewniany dom przy ul. Sławkowskiej

Dzieje OSP. Pierwszy wielki pożar zanotowano w Laskach w 1891 r. W 1922 r. założono tu Ochotniczą Straż Pożarną. Pierwszym prezesem wybrano ówczesnego sołtysa Stanisława Pęgla, zastępcą Józefa Gołębia, naczelnikiem Stanisława Imielskiego. Kolejnymi prezesami byli min.: Józef Gołąb, Józef Ostrowski, ponownie J. Gołąb, Józef Imielski, Zdzisław Molęda, Marian Wójcik. Obecnie prezesem OSP w Laskach jest Andrzej Adamski.
Już rok po powstaniu straż mogła pokazać co potrafi, bo w 1923 r. miał miejsce w laskach duży pożar. Prawdziwy kataklizm spadł jednak na wioskę w 1930 r., kiedy spłonęło aż 31 z 48 stojących w tej wsi domów. W kronice OSP (i monografii autorstwa J. Liszki) znajdujemy ciekawostkę związaną z tym pożarem. „Otóż w wiosce gnieździła się wówczas para bocianów z młodymi. Na widok pożaru boćki zabrały swe pisklęta na skraj Krzykawskiego Lasu odległego o 1,5 km. Dopiero po wygaśnięciu ognia wróciły z pisklętami do swego gniazda”. Strażacy prócz rzecz jasna gaszenia pożarów zajmowali się też organizacją życia kulturalnego wsi (zabawy taneczne, teatrzyk), zawodami strażackimi (wiele nagród), obstawiali uroczystości kościelne (św. Floriana, św. Michała, św. Izydora, rezurekcje) i patriotyczne (Obchody Imienin Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, Konstytucji 3 Maja, Święto Morza, Święta Niepodległości, z okazji uchwalenia Konstytucji Kwietniowej 1935 r., a po wojnie w świętach 1 Maja i 22 Lipca). Na początku sprzęt strażacki był dość lichy, kilka sikawek, bosaków itp. Już w 1924 r. stanęła w Laskach drewniana remiza, która służyła tutejszym strażakom do czasu wybudowania murowanego budynku w 1970 r. (rozbudowanego do okazałych rozmiarów z wieżą obserwacyjną w 1990 r.). Przez pewien czas toczył się spór między reprezentującą gminę Radą Sołecką a OSP właśnie o prawa do remizy, ale gdy w 1999 r. doszło do porozumienia między spierającymi się stronami, Sąd Rejonowy w Olkuszu zawiesił postępowanie. Pierwszy samochód bojowy zakupiono w 1955 r. (GAZ-5A). W 1958 r. strażacy doczekali się sztandaru. Wóz z prawdziwego zdarzenia z działkiem wodnym otrzymali dopiero w 1982 r. Na początku lat 90. otrzymali dwa nowe: jelcza i żuka. W 1995 r. strażacy z OSP w Laskach zostali włączeni do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego.

Laskowscy strażacy gasili wielki pożar lasów w rejonie Olkusza w 1992 r, a następnie w sierpniu tego samego roku nie zabrakło ich przy największym pożarze lasu w dziejach powojennej Polski, w Kuźnicy Raciborskiej.

Od 1990 r. istnieje w Laskach, w remizie OSP, filia Gminnej Biblioteki Publicznej, która powstała dzięki zbiorom książek ze zlikwidowanej biblioteki zakładowej w Bukownie. Jej księgozbiór w 2014 r. liczył prawie 8 tys. woluminów.

W 1993 r. zaczęto budowę kościoła filialnego p.w. EMAUS, przy którym prace zakończono w dwa lata później. Nową świątynię poświęcił ks. bp dr Adam Śmigielski.

14

19

15

Stawy na Sztolni Ponikowskiej w Laskach

Jeszcze w latach 60. Laski były pięknym kąpieliskiem, w którym chętnie zjawiali się letnicy. Jednak działalność górnicza spowodowała, że tamtejszy zalew wysechł, zniknęły też towarzyszące kąpielisku obiekty – np. Dom Rybaka. Od 1998 r. działa Sekcja Wędkarska Gminy Bolesław przy Kole Polskiego Związku Wędkarskiego Olkusz z siedzibą w Laskach. Tutejsi wędkarze dysponują pięknymi stawami na Sztolni Ponikowskiej. Cyklicznie rozgrywane tu są zawody wędkarskie.

W 2000 r. hucznie obchodzono 50-lecie Przedszkola w Laskach. W lipcu 2001 r. wieś przeżyła kilka dramatycznych dni, kiedy nad okolicą szalała potężna burza. W niedzielny wieczór, 15 lipca, wiatr zerwał dach i uszkodził frontową ścianę domu p. Skubisów.
Kiedyś siedzibę w Laskach miały też Zakłady Przetwórstwa Tworzyw Sztucznych Ingremio-Peszel (ceniony w Polsce i Europie producent rur karbowanych), ale po 1999 r. przeniosły się do Bolesławia.

Miejscowość pamiętała o kultywowaniu tradycji; przez kilkadziesiąt lat funkcjonowało tu Koło Gospodyń Wiejskich, przy którym działał zespół ludowy Laskowianki.
W 2011 Laski liczyły 732 mieszkańców.

Sport. Wieś może się pochwalić własnym klubem piłkarskim Gminnym Ludowym Klubem Sportowym Laskowianka, który rozgrywa mecze w dość niskiej klasie rozgrywek (Klasa B 2017/2018, grupa: Olkusz I, mający 25 pkt. GLKS zajmuje drugie miejsce, ze stratą 3 pkt. do Błysku Zederman). Barwy klubowe zielono-czarne. Jednak jeszcze niedawno Laskowianka grała w Klasie A; w Laskach pamięta się o znakomitych występach w sezonie 2000-2001, kiedy drużyna zajęła I miejsce i awansowała do A klasy. Wśród piłkarzy są mieszkańcy nie tylko Lasek, ale także Krzykawy i Bolesławia.

Legendy. Jak głoszą tutejsze legendy, był niegdyś w Laskach klasztor, a także huta szkła. Źródła jednak nie potwierdzają tych rewelacji. Faktem jest jednak, że znajdowane tu są bryły szklane (przy drodze z Nowego Ujkowa do Lasek, w miejscu zwanym Szklana Huta). W kwestii klasztoru, to miał on się znajdować w pobliżu rzeki Biała (obok tzw. Skałek), ponoć przed wojną znajdowano tam szczątki przedmiotów religijnych.

29

Grupa Baudienst (Polska Służba Budowlana), Kraków, Czyżyny, 1941 r., Karol Wojtyła (drugi z prawej, opiera się nogą o taczkę)
i Henryk Czerniak (pierwszy z prawej). Fotografia z archiwum Henryka Czerniaka

Ciekawi ludzie. Henryk Czerniak. Człowiek instytucja. Rocznik 1919. Podczas okupacji pracował w Zabierzowie, w Grupie Baudienst (Polska Służba Budowlana). W 1941 r. skierowano go do obozu pracy w Generalnej Guberni, w krakowskich Czyżynach, gdzie poznał Karola Wojtyłę, późniejszego papieża Jana Pawła II (zachowały się ich wspólne zdjęcia z tego czasu). Henryk Czerniak wspominał: „On (Karol Wojtyła – dop. OD) był bardzo przystępny, serdeczny, niezawodny, musiał znać niemiecki, chociaż się tym nie chwalił. Nasi nadzorcy z jakiegoś powodu liczyli się z nim… Myślę, że imponował im ta swoją innością, która mnie do niego przyciągała. I miał coś jeszcze – gdy było najtrudniej, on się uśmiechał, robił kawały, jakby na przekór..” (…) Poza tym każdemu okazywał ogromną życzliwość. Wtedy w tych wilczych warunkach to się bardzo liczyło. Za nic nie zdradził kolegi, z solidarności brał odpowiedzialność i na siebie. (…) A przecież szczuli nas przeciwko sobie, znajdowali też chętnych na kapusiów (…) Dlatego Karol był mi jak brat, dlatego do niego przylgnąłem. A jednocześnie dawał do myślenia. Choć pogodnego charakteru, czasem zdawał się daleki. Już wtedy przypuszczałem, że ma jakieś tajemnice, lecz wolałem w nim widzieć bratnia duszę. Zrozumiałem, gdy mi się zwierzył, że był w seminarium, a teraz się ukrywa. Hitlerowcy wprost polowali na kleryków, zsyłali ich do obozów koncentracyjnych. A on chciał doczekać Polski i zostać kapłanem”. Od 1942 r. Henryk Czerniak działał w konspiracji; pod pseudonimem „Osa” udzielał się w należącym do AK oddziale „Błyskawica-Skała”. Od 1951 r. mieszka w Laskach. Zajmował się malarstwem, prowadził zespół mandolinistów, zakładał kapelę Laskowiacy, aktor i reżyser w amatorskim zespole teatralnym (ponad dwadzieścia premier, m.in.: „Panna rekrutem”, „Smok i królewna”, „Łobzowskie wesele”). Od lat kronikarz Ochotniczej Straży Pożarnej w Laskach. Przez kilkanaście lat kierownik świetlicy wiejskiej w tej miejscowości. Autor projektu (w 1957 r.) zalewu kąpielowego w Laskach. Za pracę społeczną wielokrotnie był nagradzany. Należał do Klubu Pracy Twórczej przy GOK w Bolesławiu. Na postawie czterotomowej „Kroniki Lasek”, którą autor Henryk Czerniak zilustrował 535 fotografiami, pochodząca z Lasek artystka, Małgorzata Mitka (dyplom na Wydziale Ceramiki i Szkła Akademii Sztuk Pięknych im. E. Gepperta we Wrocławiu w 2016 r.), stworzyła „szklaną kronikę Lasek”.

8

Bodaj najstarsza chata w Laskach, przy ul. Błędowskiej

Zabytki i atrakcje turystyczne
Zabudowa wioski jest dość typowa. Brakuje tu zabytków. Tylko jeden dom ma sto lat. W tym niewielkim, ale zgrabnym domu do końca lat 90. zachował się jeszcze piec z niespotykanym już dziś zapieckiem i stare, rzeźbione meble.

2

3

4

Kapliczka w Laskach 

W centrum Lasek stoi murowana kapliczka domkowa z wieżyczką na sygnaturkę, której budowę w 1939 r. przerwała wojna, więc dokończono ją dopiero w …1957 r. Pierwotnie znajdowały się w niej rzeźby Feliksa Czerniaka z Zabierzowa, członka ekipy Pawła Turbasa, tej, która wykonała wystrój wnętrza kościoła w Bolesławiu. Jak pisa J. Liszka, rzeźby te „zaginęły w nieznanych okolicznościach”, co po prostu oznacza, że ktoś je ukradł. W kościele znajduje się obraz Matki Bożej Pięknej Miłości pochodzący ze starego, rozebranego w 1940 r. kościoła w Bolesławiu.

16

17

18

Stawy na Sztolni Ponikowskiej w Laskach

Największa atrakcją Lasek są otoczone sosnowymi lasami stawy na dawnej Sztolni Ponikowskiej. Stawów, których jest około dziesięciu, ciągną się kilometrami; nad ich brzegami są ławeczki i miejsca piknikowe. Cisza, spokój, śpiew ptaków, pluskające w wodzie ryby, czego chcieć więcej podczas rodzinnego pikniku?!

6

Platforma na wiekowym drzewie , na której kiedyś było gniazdo bociana (przy ul. )

Obok mostu na sztolni Ponikowskiej, przy ul. Sławkowskiej, było kiedyś na starym drzewie gniazdo bociana, ale pozostała po nim tylko platforma.

Ciekawostka geologiczna: kopułka trawertynowa. Obok wsi, w miejscu zwanym przez tutejszych Skałka i chętnie odwiedzanym niegdyś przez zakochanych, w wypiętrzonych znacznie ponad grunt tworach skalnych znajduje się schronisko skalne, zwane czasem nazbyt szumnie jaskinią w Laskach. Na podstawie badań z 1998 r. odkryto, że nie składa się ona z wszechobecnych w regionie dolomitów triasowych ani wapieni, ale z młodych osadów węglanowych (typu martwica wapienna).

10

Kopułka trawertynowa i jaskinia w Laskach

Tego typu obiekty nazywane są kopułami trawertynowymi (podobne spotyka się na Słowacji, w rejonie Ganovca i Beseniova, oraz w Kalifornii, w rejonie Mono Lake). „Cała wychodnia skał zachowana w postaci kopca, wśród piasków jest efektem odkładania się martwicy wapiennej z wypływającego pod ciśnieniem źródła. Wody źródlane były silnie nasycone węglanami, które na wolnym powietrzu odkładały się tworząc wokół źródeł barierę” (S. Staroń, A. Tyc). Wychodnia, jak się ocenia, powstała między 7500 – 5500 lat temu. Obserwując z bliska skałkę, można zauważyć w niej muszelki żyjących tu niegdyś ślimaków i rurkowate szczątki dawnych roślin. Wedle naukowców, jaskinia w tejże skałce jest jedyną tego typu w Polsce (są jednak głosy, że podobne występują w dolinkach podkrakowskich), wnioskuje się więc, by uznać ją za pomnik przyrody, co uchroniłoby tę osobliwość geologiczną przed dalszą destrukcją.

11

12

13

Kopułka trawertynowa i jaskinia w Laskach

Okazuje się bowiem, że mieszkańcy Lasek pozyskiwali ze skałki materiał na budowę murków w przydomowych ogródkach. Wedle geologów cały teren Lasek to obszar silnie dotykany przez zjawiska krasowe (wietrzenie skał), czego objawami są np. zdarzające się tu przypadki zapadania się terenu. Swego czasu zapadł się nawet na polu rolnik wraz z dosiadanym przez siebie ciągnikiem. O zainteresowaniu tutejszą Skałką niech świadczy fakt zorganizowania w Laskach specjalnej sesji naukowej w ramach ogólnopolskiego XXXIII Sympozjum Speleologicznego Polskiego Towarzystwa Przyrodników im. M. Kopernika (24 X 1999 r.). Kopułka trawertynowa w Laskach jest zaniedbana, pełno tu śmieci, zwłaszcza w niewielkiej jaskini, która znajduje się w Skałce. Do miejsca, gdzie się znajduje, nie prowadzi żaden znak, który by do niej doprowadził ewentualnych zainteresowanych turystów. Brakuje tu również tablicy informacyjnej o tym ewenemencie geologicznym. A przecież odpowiednio oznaczona i zadbana Skałka mogłaby być kolejną atrakcją gminy Bolesław. .

Pustynia Błędowska
Na północ od Lasek, kilka kilometrów od tej wsi, już na terenie powiatu grodzkiego Dąbrowa Górnicza i gminy Klucze (pow. olkuski), znajduje się Pustynia Błędowska. To największy w Polsce i Europie obszar pustynny. Zajmuje obszar ok. 32 km2, z czego 12 nie jest porośniętych lasem. Ponoć jeszcze w pocz. XIX w. liczyła 80 km2. Jej powstanie jak i stopniowe zarastanie to skutek działalności człowieka. Powstała, bo na tych terenach od średniowiecza wycinano lasy, gdyż drewno dębowe było potrzebne w kopalniach. Zarastała, ponieważ w latach 50. i 60. zaczęto ją „rekultywować”, zalesiając znaczne jej tereny sprowadzoną z Azji wierzbą kaspijską. Wcześnie, już w końcu lat 40. wywożono jej piaski do śląskich kopalń specjalnie w tym celu zbudowaną linią kolejową zwaną „magistralą piaskową” (z Mysłowic, przez Jęzor, Szczakową do samej pustyni). Na piaskowy front wyruszyła w 1953 r. olbrzymia mechaniczna czerparka piaskowa typu GZUT (nazwa to skrót od Gliwickich Zakładów Urządzeń Technicznych), która miała ładować wciągu godziny 2 pociągi po 25 wagonów każdy! „Czerwony, jaskrawy czerwienią mini kolos stoi na horyzoncie. Z kształtu podobny do ogromnego brontosaura, przedpotopowego gada, który ważył 400 ton. Ile waży ten stalowy kolos?” – pytał ówczesny dziennikarz, który w pisarskim widzie dziesięciokrotnie zawyżył wagę brontozaura i jeszcze w tekście, który ukazał się na łamach partyjnego organu wspomniał o przecież biblijnym potopie. Po chwili dowiadywaliśmy się, że koparka ważyła 700 ton. Na szczęście z wydobywania piasku na Pustyni Błędowskiej wycofano się w porę. Dziś Pustynia Błędowska, dzięki środkom unijnym odzyskuje wygląd, który kojarzy się z terenami pustynnymi; oczyszczono z roślinności kilkaset hektarów piasków, powstaje infrastruktura turystyczna, choćby niedawno otwarta pod Hutkami niezwykle popularna „Róża Wiatrów”.

20

21

22

23

24

25

26

27

Stawy na Sztolni Ponikowskiej w Laskach

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wenceslao Tobisz
3 lat temu

Niestety, było krótkie, mój e-mail to wtobisz@gmail.com lub możesz mnie znaleźć na Facebooku pod moim imieniem. dziękuję i przepraszam za mój polski.

Wenceslao Tobisz
3 lat temu

Cześć, nazywam się Wenceslao Tobisz, jestem z Argentyny. Szukam informacji od mojej rodziny w tym regionie. Nie jestem pewien, czy moi dziadkowie pochodzili z Laskiego, czy mieszkali w pobliżu, czy jestem pewien, że pochodzili z Katowic, a Henryk Czerniak (kuzyn mojego dziadka) mieszkał z rodziną w Laskach. Szukam go lub jego potomków, także potomków rodziny Suwalskich, rodziny mojej prababki, mój tata ma kuzyna Leszka Suwalskiego. Szukam również Tobisz lub Tobis z regionu. Mój e-mail to wtobisz

pavv
pavv
5 lat temu

Czytam Atrakcyjne Laski, wchodzę w artykuł i nigdzie żadnych lasek nie widzę tylko domy, drzewa, kamienie i jakąś wodę. Czuję się oszukany!

Z Lasek
Z Lasek
5 lat temu

[quote name=”krzykawianin”]2 zdjęcie to dom w Krzykawie, a gniazdo bocianie to stary dąb w Krzykawce, trochę głupot tu wypisujecie i nie do końca o miejscowości Laski :)[/quote]
Drzewo jest z Lasek, przy ul. Sławkowskiej, a na dębie w Krzykawce jest gniazdo!

Rafał
Rafał
5 lat temu

[quote name=”mamik”]Na jednym ze zdjęć to pan Tomsia kierowca który pracował w OFNE.Wspaniały kierowca.Bywało sie z nim na niejednej wycieczce.[/quote]
Mój dziadek …

internauta
internauta
5 lat temu

Mam starego komputera,zdjęcia się nie ładują. 😳
Wpisałem w wyszukiwarkę tytuł artykułu .. :-*
Naznaczyłem :grafika”

krzykawianin
krzykawianin
5 lat temu

2 zdjęcie to dom w Krzykawie, a gniazdo bocianie to stary dąb w Krzykawce, trochę głupot tu wypisujecie i nie do końca o miejscowości Laski 🙂

rafał
rafał
5 lat temu

[quote name=”Laskowianin”]Na 2 zdjeciu dom nie jest napewno z miejscowosci Laski i obecnym prezesem straży nie jest Andrzej Adamski :)[/quote]
[quote name=”mamik”]Na jednym ze zdjęć to pan Tomsia kierowca który pracował w OFNE.Wspaniały kierowca.Bywało sie z nim na niejednej wycieczce.[/quote]
Na drugim zdjęciu to jest dom na Sołectwie Krzykawa.Proszę sprostować informacje

Laskowianin
Laskowianin
5 lat temu

Na 2 zdjeciu dom nie jest napewno z miejscowosci Laski i obecnym prezesem straży nie jest Andrzej Adamski 🙂

mamik
mamik
5 lat temu

Na jednym ze zdjęć to pan Tomsia kierowca który pracował w OFNE.Wspaniały kierowca.Bywało sie z nim na niejednej wycieczce.

Laskowak
Laskowak
5 lat temu

Wywieziony do obozu leśniczy nazywał się Jan Gdula, nie Dula.
Władze gminy Bolesław mogłyby zainteresować się pomnikiem upamiętniającym pacyfikację, wymaga odświeżenia. Kiedyś były tam uroczystości w rocznicę tego przykrego wydarzenia, teraz nic! Tylko Krzykawka i Krzykawka.