wystawa b gregorskiej 09 01 2014 fot1

Wystarczyło w tytule wystawy zamieścić imię i nazwisko autorki oraz zapewne zaskakujący wielu dopisek „malarstwo”, by sala wystawowa Miejskiego Ośrodka Kultury zapełniła się w dniu wernisażu po brzegi. Któż z Olkuszan nie zna małżeństwa trenerów sportowych i ich córki, która poszła w ślady rodziców. Niewielu jednak wiedziało, do otwartej w czwartek 9 stycznia wystawy, że Barbara Gregorska w chwilach wolnych od pracy z młodzieżą maluje.

Wszystko zaczęło się od prezentu wręczonego jej przez męża dziewięć lat temu. Zawartość drewnianego pudła z napisem „Van Gogh” najpierw zaskoczyła, potem zachwyciła obdarowaną, by niedługo później zostać stanowczo zamkniętą. Pierwszy stworzony przy pomocy artystycznych przyborów obraz rozczarował autorkę. Jednak ludzie sportu mają to do siebie, że niełatwo się poddają. Po dwóch latach Barbara Gregorska uniosła wieko z farbami ponownie, wciąż otwiera je chętnie i nic nie wskazuje na to, by zamierzała ponownie odłożyć. Od trzydziestu lat trenuje adeptów akrobatyki sportowej, od ponad dwudziestu spełnia jako matka, a że dzieci ma już dorosłe, toteż coraz częściej sięga po farby i pędzle. Sama skromnie określa swą pasję, nie jako malarstwo, ale uczenie się tej sztuki. Dodać trzeba, że samodzielne, cierpliwe, z nieskrywanym dystansem do postępów, dużą dozą samokrytycyzmu. – Do dziś eksperymentuję, bo jak każda farba, pozycja i próba namalowania czegoś nowego jest kolejnym wielkim wyzwaniem. – wyznała Barbara Gregorska. – Dotąd nie udało mi się ani razu namalować czegoś, co dałoby mi satysfakcję, ale cieszę się każdą chwilą przy sztalugach, obiecuję Wam i sobie, że kiedyś tego dokonam. – dodała autorka zgromadzonych na wystawie obrazów.

Prezentacja jej dorobku przyciągnęła wiele osób. Wśród obecnych tego wieczoru w MOK byli rodzice Barbary Gregorskiej, znajomi, miłośnicy sztuk pięknych. Niestety zabrakło autorki. Od trzynastu lat mieszka w Belgii i nie mogła być w tym terminie w Olkuszu. Dzięki komunikatorowi internetowemu widziała i słyszała to, co działo się podczas wernisażu, rozmawiała z otwierającą wystawę dyrektor MOK Grażyną Praszelik-Kocjan i wzruszonymi rodzicami. Dziękowała MOK za organizację wystawy i szczególnie gorąco Małgorzacie Lelek za aranżację. – Nigdy dotąd moje obrazy nie podobały mi się tak, jak na tej wystawie. Ich dobór pod względem kolorów i form jest doskonały. – powiedziała Barbara Gregorska.

Serdecznie zapraszamy do oglądania jej obrazów w salach wystawowych Miejskiego Ośrodka Kultury w Olkuszu.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze