Wydana niedawno książka olkuszanina Ryszarda Ryzy „Moje z Olkuszem Brylantowe Gody” ma już spore grono wiernych czytelników. Najlepiej świadczą o tym licznie przybyli na zorganizowany w olkuskiej siedzibie PTTK wieczór literacki.
Ryszard Ryza w Olkuszu mieszka od urodzenia. Z jego publikacji wyłania się obraz miasta z przed wybuchu drugiej wojny światowej, okupacji aż po dzień dzisiejszy. Wspomnienia z czasów dzieciństwa, młodości i już dorosłego życia przeplatają się z opisami miasta i okolic. Autor sporo miejsca poświęca również na przedstawienie m. in. szkolnictwa w czasach powojennych, funkcjonowania sportowych klubów czy dostępne wówczas rozrywki. Opowiada o swoich przyjaźniach, nauce, pracy i rodzinie.
– Całe moje życie jest związane z Olkuszem. Coś tutaj trzeba po sobie zostawić. Dlatego postanowiłem opisać lata spędzone w moim mieście; pokazać, że można tu dobrze żyć, pracować, kochać. Wszystko, co przewija się na kartach książki widziałem na własne oczy – opowiadał podczas swojego wieczorku autorskiego Ryszard Ryza. Spotkanie prowadziła Anna Brandegger – Miśków. Rozmowom przybyłych gości z autorem na temat Olkusza dawniej i dziś nie było końca.
Opowieści zebrane w książce obrazują liczne fotografie z minionych kilkudziesięciu lat.
Część nakładu autor przekazał olkuskiemu Stowarzyszeniu „Wszyscy dla Wszystkich”. Dochód ze sprzedaży tych egzemplarzy zostanie przeznaczony na cele charytatywne.
Ryszard Ryza kocha Olkusz i z pewnością nigdy nie zamieszkałby gdzie indziej. Zgodnie zresztą z zakończeniem książki: „(…) Ja tu zostaję! Miałem w latach osiemdziesiątych bardzo intratne propozycje przeniesienia się do stolicy. Zapadła zgodna decyzja całej rodziny: zostajemy w Olkuszu!”