silvers3

Jeszcze do niedawna nie słyszał o nich praktycznie nikt. Gdy się pojawili, nie brakowało opinii, że jest to kolejna idea, która w takim mieście jak Olkusz będzie cenna, ale niestety krótkotrwała. Bo niby tutaj ludzie narzekają, a nie robią nic, aby narzekać mniej. – Nie patrzymy na innych tylko robimy swoje. Jeśli ktoś chce zobaczyć jak prosperujemy, jak się rozwijamy, to zapraszamy na nasz trening. Zajęcia prowadzone są zgodnie z kanonami przepisów gry w futbol amerykański – zapewnia Marcin Sowula, jeden z założycieli Silversów – pierwszej w historii drużyny futbolu amerykańskiego na olkuskim terenie.

Premierową wizytę w obozie „Srebrnych” nasza redakcja ma już za sobą. Wróciliśmy, aby sprawdzić, co zmieniło się na przestrzeni kilku tygodni. I trzeba chłopakom przyznać, że zmieniło się sporo. Przede wszystkim jest już mowa o konkretach. Na kolejne etapy rozwoju klubu i drużyny przyjdzie jeszcze czas. – Dwa sparingi, pierwszy pod koniec października w Suchej Beskidzkiej, a zaraz na początku nowego roku wyrażamy dużą chęć zagrania z Mistrzem Polski z 2009r. Silesią Miners. Na październik przygotowaliśmy także Camp szkoleniowy właśnie z Silesią – dwa treningi, jeden w Katowicach, drugi u nas w Olkuszu. Będą to treningi bez sprzętu, typowa praca nad siłą fizyczną i kondycją – mówi o najbliższych planach kolejny z pomysłodawców zespołu –silvers1 Tomasz Bień.

Aby dobrze wystartować, potrzebne jest poparcie społeczne. Nie chodzi tylko o sympatię ze strony obserwatorów, ale przede wszystkim o chętnych do uprawiania tego wymagającego sportu. – Frekwencja dopisuje. Mamy ponad 30 osób, ale to i tak nie wszyscy. Niektórzy nie wrócili jeszcze z wakacji, niektórzy pracują, więc nie zawsze mamy do dyspozycji kompletny skład. Trenujemy ciężko, zdaniem wielu fachowców nawet na wyższym poziomie niż I-ligowe zespoły – dodaje Bień.

Faktycznie, z frekwencją jest lepiej niż tylko dobrze. W Olkuszu na rekrutację do Silversów przychodzi więcej osób, aniżeli pojawia się w dużo większych Katowicach na treningach zdobywcy tytułu Mistrza kraju, Silesii Miners, choć tam na promocję klubu i futbolu wydaje się spore pieniądze. W Olkuszu na reklamę „Srebrnych” nie wydaje się prawie nic, a oddźwięk jest nieproporcjonalnie większy. To pewnie poniekąd organizacyjne „bum”, nowość w mieście, w którym atrakcji sportowych jest stosunkowo niewiele. – Olkusz pomoże nam najbardziej jeśli w nas uwierzy i zobaczy prawdziwy potencjał jaki drzemie w tej drużynie. W perspektywie czasu wierzę, że to właśnie futbol amerykański, a nie piłka nożna czy piłka ręczna, stanie się w mieście sportem numer jeden. Tutaj nie ma mowy o burdach, nieporozumieniach ze strony kibiców. Ten futbol, wzorem Ameryki oglądają całe rodziny, bez obaw o własne bezpieczeństwo. Nasz sport to walka na boisku, a poza nim piknik, grillowanie i dobra zabawa – przybliża nieco ideę dyscypliny Marcin Sowula, który z Markiem Goliaszem i Bieniem są odpowiedzialni za Silversów nie tylko na boisku, ale także poza nim, przekonując do siebie ludzi, którzy w niedługim czasie będą im w stanie pomóc zaistnieć na krajowej arenie.

– Jesteśmy dosilvers2brej myśli. Chłopaki bardzo się angażują. Mamy wprawdzie problem ze sprzętem, bo nie są to tanie rzeczy, ale myślę, że im bardziej się rozpowszechnimy, im bardziej Silversi wejdą w świadomość olkuskiego społeczeństwa, tym zwiększą się szanse na pozyskanie sponsorów i znajdą się osoby, które będą chciały nas wspierać. Chłopcy mają wielkie serce do treningu i gry. W tym naszym światku futbolowym już trochę się obracaliśmy, ale naprawdę ja osobiście nie widziałem grupy ludzi, która poświęcałaby tyle czasu i zdrowia na ten sport – komentuje mocno zbudowany postawą swoich kolegów Goliasz.

Żeby lepiej trafić do świadomości czytelnika, start w lidze wymaga środków finansowych rzędu 30 tys. zł. Używany sprzęt dla pojedynczego zawodnika to wydatek nie mniejszy niż 500 zł. Oczywiście trzeba do tego doliczyć jeszcze podróże na mecze wyjazdowe, koszty związane z funkcjonowaniem klubu i pieniądze na promocję drużyny. – Jesteśmy na końcowym etapie tworzenia klubowego statutu. Mamy nadzieję, że po dopełnieniu wszelkich formalności coś się wydarzy. Miasto, Urząd Gminy czy MOSiR może w jakiś sposób nam pomogą. Liczymy przede wszystkim jednak na właścicieli prywatnych firm, których będziemy w stanie zarazić pasją do futbolu w amerykańskim wydaniu – żyje nadzieją Marcin Sowula, który razem z Tomkiem Bieniem już niedługo rozpoczną kurs trenerski, aby jeszcze bardziej podnieść swoje kwalifikacje.

Jak do tej pory „Srebrni” cieszą się z małych gestów. Są coraz bardziej rozpoznawalni na ulicach, prężnie działają w internecie. Już teraz również serdecznie zapraszają na powstającą stronę internetową www.silversolkusz.pl. Szukać można ich także na Facebooku i niezmiennie wieczorami w Cafe Cor Tu. 18 i 25 września ostatnie rekrutacje do zespołu. Wszyscy ci, którzy jeszcze nie spróbowali swoich sił, a chcieliby to uczynić, niech zarezerwują sobie niedzielne przedpołudnie. 9:30 „Blisko-Boisko” – obiekt ze sztuczną nawierzchnią na osiedlu Słowiki.

Zobacz naszą fotogalerię:

{joomplu:24499}{joomplu:24486}{joomplu:24475}{joomplu:24457}

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Już fanka
Już fanka
12 lat temu

Świetny tekst i fantastyczna idea! Jestem zachęcona i wkrótce dołącze do trybuny kibiców!

riki
riki
12 lat temu

Powodzenia ! Tak trzymać !

lupo
lupo
12 lat temu

Panowie opancerzeni pierwszorzędne! Chętnie kiedyś Silversmenom pokibicuję! To może być miła odmiana po meczach okolicznych, czwartoligowych drużyn piłkarskich grających w stylu archaicznym.