Przemoc pojawia się wszędzie. Czasami ukrywa się ją skrzętnie w czterech ścianach, a czasem staje się widoczna na ulicy, w szkołach a nawet zakładach pracy. Ludzi, którzy oczekują pomocy, jest coraz więcej, a sytuacje, z jakimi stykają się pracownicy socjalni, policja czy psychologowie, bywają niezwykle skomplikowane. Stąd potrzeba stałego podnoszenia kwalifikacji ludzi zatrudnionych w tych branżach.
O tym jak prawidłowo rozpoznać przemoc i jak skutecznie pomagać jej ofiarom dyskutowano podczas szkolenia zorganizowanego przez olkuski magistrat i Bogusławę Lasotę, pełnomocnika burmistrza ds. profilaktyki uzależnień. Wzięli w nim udział policjanci, strażnicy miejscy, psycholodzy oraz księża z miejscowych parafii. Szkolenie poprowadzili pracownicy Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar przemocy rodzinnej „Niebieska Linia”.
Zatrudnieni w niej ludzie nie tylko odbierają telefony i rozmawiają z osobami, które doświadczyły przemocy, udzielając im porad. Bardzo często podejmują również interwencję, badając sytuację w środowisku i powiadamiając odpowiednie służby. „Niebieska Linia” to także poradnie w całej Polsce dla ofiar i sprawców przemocy.
Szkolenie w Olkuszu prowadzone jest na zlecenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jego uczestnicy nie tylko poszerzali swoją wiedzę na wykładach, ale również na warsztatach, podczas których oceniali, na podstawie przykładów, w jakich sytuacjach może dochodzić do przemocy. Okazało się bowiem, że nie wszystkie zgłoszenia są uzasadnione.
– Każda sprawa wymaga indywidualnego podejścia i dogłębnego zbadania, zdarza się bowiem, że zgłoszenia nie mają uzasadnienia i wynikają np. z rodzinnych konfliktów – podkreślali prowadzący szkolenie Anna Wiechcińska i Tomasz Majewski.
O pomoc na „Niebieskiej Linii” proszą najczęściej kobiety, choć bywają także zgłoszenia od dzieci i mężczyzn. Większość interwencji dotyczy osób krzywdzonych w rodzinie, choć zdarzają się również przypadki przemocy ulicznej czy rówieśniczej.