ojców 1-001

Na 186. rocznicę pobytu wielkiego kompozytora na ziemi olkuskiej.
„Choćby dla niczego, to dla prawdziwej piękności Ojcowa warto było zmoknąć” 
Fryderyk Chopin w liście do rodziny, 1 VIII 1829 r.

Ojców, wieś letniskowa w powiecie olkuskim, była modna w XIX wieku. Dolinę Prądnika porównywano wtedy do Szwajcarii i bywali tu ludzie, których stać było na wyjazd do kraju Helwetów, ale często z przyczyn patriotycznych, a na ogół z racji zachwytu dla piękna krainy skałek i zamków – jechali do Ojcowa. Spacerowano po ruinach zamku, który wzniósł Kazimierz Wielki, zaglądano do jaskiń. Któż tu nie był ze znanych postaci historycznych (znamy np. opis pobytu w Ojcowie, w lipcu 1787 r., króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który zwiedzał Jaskinię Łokietka, wspiął się również na górę Chełm), czy znaczących w dziejach polskiej kultury artystów; na letnim wypoczynku zjawiali się tu poeci i prozaicy: Adam Naruszewicz, Franciszek Karpiński, Julian Ursyn-Niemcewicz, Jadwiga Łuszczewska (Deotyma), Zenon Przesmycki (Miriam), Jan Lechoń i Adolf Dygasiński, który nawet poświęcił tej okolicy kilka utworów prozą.

 

 ojców 2-001

W jednym z opowiadań opisuje Dygasiński drogę z Warszawy do Ojcowa, najpierw pociągiem do Olkusza, potem furą do Ojcowa. Z Krakowa było bliżej, ale to już było za granicą, która przebiegała w Szycach. I to właśnie spod Wawelu, 26 lipca 1829 r., zaraz po obiedzie, chłopskim wozem zaprzężonym w cztery konie, płacąc za tę przyjemność cztery talary, wybrał się do Ojcowa bardzo młody podówczas kompozytor Fryderyk Chopin i kilku jego przyjaciół. Ojcowa byli ciekawi, bo jego opis znaleźli u popularnej podówczas autorki Klementyny Tańskiej. Ta ceniona autorka już w 1824 r. w liście do przyjaciółki, Anieli, zachwycała się Doliną Prądnika: „stanąwszy u stóp wieży (zamku – dop. OD), na gruzów stosie, obaczyłam dopiero piękno Ojcowa; bo ta nie jest w zamku, ale w widzianej z niego dolinie – wtedy uznałam prawdę tylu pochwał i tylu opisów. Wystaw sobie, Anielko, zupełne miasto olbrzymie, z opoki stawiane; bo tu już nie po jednej stronie ogromnego parowu ciągną się skały, ale z obydwóch sterczą w kształcie wspaniałych i dziwacznych domostw; nawet końca dojrzeć nie można tego synów Tytana grodu, a wierzchołki skał, wysokimi jodłami okryte, nieba sięgają. Wieś cała ojcowska, dalsze zabudowania, ogrody i ten Prądnik jeszcze tu piękniejszy, zdaje się być siedliskiem istot drobnych, ale ulubionych potężnemu bóstwu, które przez wzgląd na ich słabość, tak warowną dało im osłonę. Napatrzeć się nie mogłam tego widoku (…).

ojców 3-001

Fryderyk Chopin – jak utrzymują jego biografowie – chciał zobaczyć Ojców także z powodów muzycznych; w owym czasie w Warszawie wystawiano dzieła sceniczne: operę „Król Łokietek” autorstwa Józefa Elsnera (nauczyciela Chopina) i balet Karola Kurpińskiego „Wesele w Ojcowie”. Jednak to rzeczona pisarka, Klementyna Tańska, w „Rozrywkach dla dzieci. Przejażdżka w Krakowskie” z 1827 r., wspominała oberżę u Indyka i tam też wybrali się młodzi ludzie. Dziś trudno to sobie wyobrazić, ale historia działa się prawie dwa wieki temu, więc można uwierzyć, że woźnice wiozący Chopina i jego kamratów pobłądzili. Mogła się ta historia źle skończyć dla chorowitego kompozytora, gdyby nie odrobina szczęścia i pomyślunek, zresztą oddajmy głos samemu Fryderykowi, który w liście do rodziny (z 1 sierpnia 1829 r.) relacjonował: „Nieszczęście chciało, że pan Indyka mieszka o milę od Ojcowa, a nasz woźnica nieświadomy drogi, wjechał w Prądnik, rzeczkę, raczej przeźroczysty strumień, i nie można było znaleźć innej drogi, bo na prawo i na lewo skały. Około godziny 9 wieczorem spotkało nas tak koczujących i nie wiedzących co czynić, jakichś dwóch ludzi. Ci, ulitowawszy się nad nami, podjęli się przewodniczyć do p. Indyka. Musieliśmy iść piechotą dobre pół mili po rosie, pośród mnóstwa skał i ostrych kamieni. Często rzeczkę po okrągłych belkach potrzeba było przechodzić i to wszystko w noc ciemną. Nareszcie po wielu trudach, kuksach i marudach znaleźliśmy przecie drogę do pana Indyka. Nie spodziewał się tak późnych gości. Dał nam pokoik pod Skałą, w domu umyślnie dla turystów zbudowanym. (…) Każden więc z moich kolegów rozbiera się i suszy przy ogniu roznieconym – przez poczciwą panią Indykową. Ja tylko, usiadłszy w kąciku, mokry po kolana, medytuję, czy się rozebrać i suszyć, czy nie? Aż tu widzę, jak pani Indykowa zbliża się do pobliskiej komory po pościel. Tknięty zbawiennym duchem idę za nią i spostrzegam mnóstwo wełnianych czapek krakowskich. Czapki te są podwójne, niby szlafmyce. Zdesperowany, kupuje jedną za złoty, rozrzynam na dwoje, zdejmuję buty, obwijam nogi, a przywiązawszy dobrze sznurkami, tym sposobem oswobadzam się od niechybnego przeziębienia. Przybliżywszy się do kominka napiłem się wina, naśmiałem z poczciwymi kolegami, a tymczasem pani Indykowa posłała nam na ziemi, gdzieśmy się wybornie przespali”.

ojców 4-001

Niestety, list Chopina znamy tylko z kopii sporządzonej przez siostrę kompozytora, Izabelę Barcińską, którego fragmenty opublikował Maurycy Karasowski w wydanej 1862 roku pracy „Młodość Fryderyka Chopina”. Krasowski już tylko w skrócie pisze, co robili następnego dnia. Chopin z towarzyszami: zwiedzili zamek ojcowski, zaszli do Groty Łokietka i Jaskini Ciemnej, a także podjechali do zamku w Pieskowej Skale. Na pewno bardzo im się w Dolinie Prądnika podobało, skoro z ust Fryderyka padły znamienne słowa, które posłużyły nam za motto, a które – na szczęście – zacytował w swojej pracy Maurycy Krasowski. Zresztą w innym liście, do Tytusa Woyciechowskiego, pisał podobnie: „Tydzień pierwszy zszedł nam w Krakowie na samych spacerach i zwiedzaniu okolic krakowskich. Ojców istotnie ładny (…).”

ojców 5-001

Po wycieczce do Ojcowa Fryderyk Chopin pojechał na swoją bodajże drugą podróż zagraniczną – do Wiednia. A w dwa lata później wyjechał z Polski na zawsze, do Paryża.

Zdjęcia:
Fot. 1. Zamek w Ojcowie, fot. Autor.
Fot. 2, 3 i 4. Dawny Hotel Kazimierzowski. Fot. Autor.
Fot. 5 i 6. Tradycyjne pensjonaty w Ojcowie, wbudowane w tzw. Stylu ojcowskim. Fot. Autor.
Fot. 7. Fryderyk Chopin, sztych z epoki.

ojców 6-001

młody chopin sztych z epoki-001

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze