Cztery zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej przez 3 godziny gasiły pożar w Niesułowicach, w wyniku którego spłonęły 4 hektary lasu. Wszystko wskazuje na to, że ktoś podpalił trawę na pobliskich nieużytkach, a ogień przeniósł się do kompleksu leśnego. Jak wynika z relacji świadków, płomienie rozprzestrzeniały się szybko, a miejscowa ludność pomagała strażakom w gaszeniu pożaru, by ogień nie zagroził domom.
Po raz kolejny apelujemy do mieszkańców o zaprzestanie tego procederu, który nie dość, że niszczy cały ekosystem, to stwarza bardzo poważne zagrożenie dla ludzi i ich domów. W Niesułowicach niewiele brakło, żeby ogień z wypalanej trawy zajął również znajdujące się w pobliżu gospodarstwa. – W akcji gaśniczej pożaru w Niesułowicach wzięło udział siedemnastu strażaków z OSP z Olkusza, Żurady i Gorenic. Zadysponowano również samolot gaśniczy, który wykonał jeden zrzut wody. Oprócz drzewostanu należącego do Lasów Państwowych i prywatnych właścicieli, spaliło się również 5 uli – poinformował mł. bryg. Marcin Maciora, oficer prasowy PSP w Olkuszu. W wyniku pożaru ucierpiała 90-letnia kobieta, która przebywała w okolicach lasu. Zgłosiła strażakom, że źle się czuje. Udzielono jej pierwszej pomocy i wezwano karetkę. Prawdopodobną przyczyną pożaru jest podpalenie nieużytków przez nieustalonego dotychczas sprawcę.
Proszą o wyciągnięcie wniosków z tego pożaru
Piątkowy pożar po raz kolejny wywołał nie tylko kwestię wypalania traw, ale również właściwej organizacji dróg przeciwpożarowych w kompleksach leśnych i braku lądowiska dla samolotów gaszących pożary. Ryszard Lasoń, sołtys Niesułowic, zwrócił się już do Nadleśnictwa w Olkuszu, komendy Państwowej Straży Pożarnej i burmistrza Olkusza o rozwiązanie tych problemów. – Wszystkim stronom powinno zależeć na tym, żeby przywrócić przejezdność dróg w obrębie Niesułowic i zorganizować lotnisko dla samolotów polowych. W związku z ograniczeniem przejezdności najdogodniejszej drogi dojazdowej, nie mogliśmy podczas pożaru kierować nią wozów bojowych. Obserwowałem, z jaką trudnością samochody pożarnicze docierały do ognisk pożaru wąskimi drogami od strony Niesułowic. Trakt rozkopanego kiedyś Starego Gościńca od strony Lgoty przyspieszyłby dotarcie samochodów straży pożarnej. Mam nadzieję, że po doświadczeniach z piątkowego pożaru zostaną podjęte odpowiednie decyzje w tym zakresie – uważa Ryszard Lasoń. Już dwa lata temu sołtysi Niesułowic, Gorenic, Lgoty i Ostrężnicy apelowali o przywrócenie przejezdności Starego Gościńca, argumentując swoją prośbę nie tylko względami bezpieczeństwa przeciwpożarowego, ale również faktem, że droga ta stanowi trakt turystyczny.
Zdaniem sołtysa, konieczne jest reaktywowanie w Niesułowicach lotniska polowego, które byłoby pożytkiem dla Olkuskiego Klubu Motolotniarzy, a przede wszystkim zabezpieczałoby działania gaśnicze na obszarach Nadleśnictwa Olkusz. – Doświadczenia sprzed paru lat to lekcja, z której powinno się wyciągnąć właściwe wnioski. Czy samoloty biorące udział w gaszeniu pożaru lasu w Bukownie musiały czerpać wodę na lotnisku w Muchowcu, czy też powinny tankować z samochodów gaśniczych na lotnisku polowym w Niesułowicach? – pyta retorycznie sołtys.
Zdaniem olkuskiego nadleśniczego, Marcina Polaka, sieć dróg pożarowych w lasach Nadleśnictwa jest ulepszana na bieżąco, ale wszelkie sugestie zostaną wzięte pod uwagę. – Nasze lasy stanowią bardzo obszerny teren i zorganizowanie w każdej części dużej ilości takich dróg jest po prostu niemożliwe. Pożar może pojawić się przecież każdym miejscu i trudno przewidzieć, jaki przebieg drogi byłby najwłaściwszy. Naszym celem jest doprowadzenie do tego, żeby ta sieć dróg była jak najlepsza i na bieżąco prowadzimy działania w tym zakresie, przy pełnej współpracy ze strażą pożarną. W ostatnim czasie duży zakres prac został wykonany w Bukownie koło Pustyni Starczynowskiej oraz w Kluczach, koło drogi na Hutki. Nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego naraz. Propozycje są potrzebne i jeśli tylko będą środki, będziemy starać się na nie reagować – uważa Marcin Polak, olkuski nadleśniczy. Wyraża chęć do rozmów z każdą z zainteresowanych stron, zarówno w sprawie dróg, jak również w sprawie lotniska polowego. – Teren lotniska to grunty Lasów Państwowych, jednak jeśli będzie potrzeba, na pewno znaleźlibyśmy kompromis w kwestii udostępnienia go. Trzeba jednak pamiętać, że pas startowy wymaga regularnej dbałości i utrzymania odpowiedniego stanu – dodaje.
Fot. Mariusz Patycki.
I Rysiu Lasoń znowu się nagadał. Powiedział to co już wszyscy wiedzą. Miał odejść z sołtysowania i nie odchodzi, gra pod publiczkę. Weź się chłopie do jakiej pożytecznej roboty, może zorganizuj ludzi i w czynie społecznym zróbcie tą przejezdność w lesie a może i to lotnisko.
10 tys. za wskazanie podpalacza
Inni radzą sobie tak:
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,15623057,W_Olsztynie_niemal_codziennie_plonie_las__10_tys_.html#LokCzeTxt
To podpalacz boi się coby ktoś nie doniósł na niego
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,15623057,W_Olsztynie_niemal_codziennie_plonie_las__10_tys_.html#LokCzeTxt
inni radzą sobie tak.
To podpalający się boi się coby go ktoś nie podał.