Przejazd kolejowy na ulicy Żuradzkiej jaki jest, każdy widzi. Miał być na sto lat, w międzyczasie trochę się popsuł i próżno pewnie czekać na poprawę. Zaskakujące jest coś innego: olkuscy kierowcy uprawiają na nim specjalną dyscyplinę z pogranicza offroadu i Formuły 1, z elementami szybownictwa w wersji użytkowej. Może to efekt uwielbienia dla Adama Małysza.

 

Jak pewnie niektórzy wiedzą, lokalizacja naszej redakcji jest doskonałym punktem obserwacyjnym tegoż właśnie przejazdu. Wbrew pozorom korki i zatory tworzące się tam nierzadko działają na korzyść kierowców, bo chcąc nie chcąc, muszą zdjąć nogę z gazu. Prawdziwa jazda bez trzymanki zaczyna się, jak ruchu nie ma. Rozpędza się taki kierowca na w miarę równej ulicy Żuradzkiej, wjeżdża na przejazd, wybija się w górę i ląduje za ostatnimi torami bez telemarku, uderzając z wielkim hukiem o asfalt podwoziem i elementami znajdującymi się w niższych partiach samochodu (darujcie brak konkretnych nazw, ale nie mam o nich bladego pojęcia). W zdecydowanej większości prędkość, z jaką wjeżdża kierowca na przejazd, uzależniona jest od trzech rzeczy: płci, samochodu oraz rejestracji (KOL-e powinny już wiedzieć, z jakim zjawiskiem infrastrukturalnym mają do czynienia).

Największe osiągnięcia w locie samochodem na przejeździe kolejowym mają panowie (mam świadomość, że się właśnie naraziłam połowie czytelników). Jeśli taki kierowca zauważy, że ktoś jego poczynania obserwuje, to najczęściej mimiką pokazuje, że o taki efekt właśnie mu chodziło i jest z siebie dumny. Kierowca bombowca, arystokrata szos – jak śpiewali w latach 90-tych luzaki z meroli i beemek. Jeśli natomiast ma przekonanie, że nikt na niego nie patrzy, na twarzy rysuje się grymas skrajnego zdenerwowania i po ruchach ust można odczytać, że to, co powiedział, to nie słowa piosenki lecącej właśnie w radiu. Dominuje tutaj popularne słowo używane przez Polaków, którzy wjechali właśnie w dużą dziurę na prostej drodze. Wpływ na widowiskowość wjazdu na przejazd ma również rodzaj samochodu.

Najlepszym autem do popisów na kolejowej wyrzutni jest samochód służbowy. Zdziwili by się właściciele firm, jakie efekty można uzyskać poruszając się po drodze ich flotą. Wiadomo, że najlepsze auto, to auto służbowe, dlatego kierowcy służbówek mają dużą fantazję w momencie pokonywania przejazdu na Żuradzkiej. Wjeżdża taki kierowca z odpowiednio dużą prędkością na przejazd, po czym dodaje gazu, wybija się, leci i ląduje z wielkim łomotem po drugiej stronie. Czasem sprzęt odmawia współpracy, czego efektem są części samochodowe, które można często – gęsto zaobserwować w okolicach przejazdu. Dominują oczywiście kołpaki, ale zdarzają się też inne. Raz kierowca, który źle obliczył sobie wypadkową prędkości, masy, przyspieszenia, drogi, czasu i grawitacji, zakończył karierę autoskoczka z urwanym zderzakiem. Zatrzymał się na boku, kopnął, stuknął i klepnął, kończąc naprawę siarczystym komentarzem skierowanym pod adresem wykonawcy przejazdu rzecz jasna. Nawiasem mówiąc, kierował autem z logo miejscowej firmy, na funkcjonowanie której składamy się wszyscy. Cóż, grunt to mieć polot we wszystkim, co się robi.  

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
AADAM
AADAM
11 lat temu

Ten przejazd powinien zostać zlikwidowany, tak samo jak SLD kontynuatorka PZPR Partie te odpowiadają za wszelkie zło w naszym kraju, ale kogo to interesuje.Mały ułamek naszego społeczeństwa. Reszta wierzy temu szklanemu kłamliwemu propagańdziarzowi jakim jest telewizor. Dlatego tak żle mamy jak mamy w każej dziedzinie naszedo życia.

mistrz kierownicy
mistrz kierownicy
12 lat temu

[quote name=”Inżynier”][quote name=”mistrz kierownicy”]Jechałem przez ten przejazd wiele razy i niczego nie urwałem 😆 Wiesz dlaczego?
Bo jechałem z prędkością 15 km/h a nie 50 km/h :lol:[/quote]

Mistrzu Ściemy, żaden przepis nie nakazuje przejazdu przez przejazd kolejowy z prędkością 15 km/h, nie znasz przepisów, więc powinieneś powtórzyć egzamin na prawo jazdy :).[/quote]

a ty powinieneś sie uczyć czytania ze zrozumieniem !
Nie napisałem że przepis nakazuje tylko że zdrowy rozsądek nakazuje zwolnić do 15 km/h …hehe…przed przejazdem jest znak stop…poza tym przed przejazdem należy zwolnić i zachować szczególną ostrożność a nie pędzić 50 km/h i urywać zderzaki a potem psioczyć na władzę jaka to ona niedobra 😆

The shadow
The shadow
12 lat temu

[quote name=”kierowca”]Posmialem sie z tekstu chociaz sam zaliczylem glebe na tym przejezdzie nie raz. a to dlatego, ze zapominam, ze tam tam jest. jak sie jedzie od stadionu i wjezdza na przejazd to jest rowno. a potem spotkanie zderzaka z asfaltem…[/quote]
No i widzisz rebeliant, ty powinieneś jeździć zawsze tylko w jedną stronę, by tylko jedna jest słuszna 😆 .

kierowca
kierowca
12 lat temu

Posmialem sie z tekstu chociaz sam zaliczylem glebe na tym przejezdzie nie raz. a to dlatego, ze zapominam, ze tam tam jest. jak sie jedzie od stadionu i wjezdza na przejazd to jest rowno. a potem spotkanie zderzaka z asfaltem…

Facet jak każdy
Facet jak każdy
12 lat temu

[quote name=”Baba jakaś inna”]od innych bab.
[quote name=”SIERPIEŃ80″]Zapewne autor zainspirowany autopsją…[/quote]
Przejazd widać z okien Przeglądu jak na dłoni, do środka dociera najmniejszy szelest z promienia 100 metrów, problem zauważony przez wielu czytelników, co sugerujesz?[/quote]
Fakt, wszystkie baby są jakieś inne, na całe szczęście wyjątki zdarzają się. Rozumiem, że od jutra magistrat zajmie się przejazdem kolejowy!

Baba jakaś inna
Baba jakaś inna
12 lat temu

od innych bab.
[quote name=”SIERPIEŃ80″]Zapewne autor zainspirowany autopsją…[/quote]
Przejazd widać z okien Przeglądu jak na dłoni, do środka dociera najmniejszy szelest z promienia 100 metrów, problem zauważony przez wielu czytelników, co sugerujesz?

SIERPIEŃ80
SIERPIEŃ80
12 lat temu

Zapewne autor zainspirowany autopsją…

niegramotny
niegramotny
12 lat temu

To z jaką prędkością powinni poruszać się kierowcy na tym przejeździe powinno wynikać z przepisów, a nie stanu tego przejazdu. Skoro nie ma informacji o ograniczeniu, to pokonanie go z dopuszczalna nie powinno prowadzić do takich sytuacji, które w zabawny sposób opisuje pani redaktor. Przejazd został źle zaprojektowany ,albo źle wykonany skoro tuż za torami jadąc od strony Mazańca wjeżdża się jakby w nieckę. Gdyby była szersza nie było by to tak odczuwalne, a najlepiej gdyby nie było jej tam wcale. Z przejazdu nie korzystają wyłącznie miejscowi
kierowcy, więc docieranie podwoziem może dotyczyć każdego., bez względu na to czy zrobi to w sposób zamierzony, czy nieświadomie. Być może naszych częściej, którzy ze względu na zakorkowany wiadukt z tego przejazdu korzystają jak również opanowaną sztukę, lądowania bez telemarku. Cieszy mnie ,że temat taki pojawił się na łamach PO, ale chyba szybciej kierowcy opanują ten telemark, niż odpowiedzialni za ten stan raczą to poprawić.

Inżynier
Inżynier
12 lat temu

[quote name=”mistrz kierownicy”]Jechałem przez ten przejazd wiele razy i niczego nie urwałem 😆 Wiesz dlaczego?
Bo jechałem z prędkością 15 km/h a nie 50 km/h :lol:[/quote]

Mistrzu Ściemy, żaden przepis nie nakazuje przejazdu przez przejazd kolejowy z prędkością 15 km/h, nie znasz przepisów, więc powinieneś powtórzyć egzamin na prawo jazdy :).

mistrz kierownicy
mistrz kierownicy
12 lat temu

Jechałem przez ten przejazd wiele razy i niczego nie urwałem 😆 Wiesz dlaczego?
Bo jechałem z prędkością 15 km/h a nie 50 km/h 😆

Inżynier
Inżynier
12 lat temu

[quote name=”mistrz kierownicy”]A może to nie jest „wina” ani projektanta ani wykonawcy? Może wina leży po stronie niektórych kierowców którzy bezmyślnie nie zatrzymują się przed przejazdem a nawet nie zmniejszają prędkości?[/quote]
Projektanci w cywilizowanych krajach stają na głowach, aby każdy przejazd kolejowy był bezpieczny, a przejazd po nim płynny.

Jestem pewien, że przejazd na ulicy Żuradzkiej został źle zaprojektowany lub wykonany, i problem ten powinien zostać zgłoszony DO PROKURATURY, dlaczego? ponieważ stanowi poważne zagrożenie życia uczestników ruchu, dlaczego? ponieważ najczęściej uszkodzone pojazdy z urwanymi elementami zatrzymują się jeszcze na torowisku, na którym, zgodnie z przepisami, zatrzymywać się nie wolno.

Zwalanie winy na kierowców jest typową wymówką nieudolnej olkuskiej władzy. Problem jest poważny i władza ma stanąć na głowie aby go rozwiązać, i mało mnie interesuje jak to zrobi!!!

mistrz kierownicy
mistrz kierownicy
12 lat temu

A może to nie jest „wina” ani projektanta ani wykonawcy? Może wina leży po stronie niektórych kierowców którzy bezmyślnie nie zatrzymują się przed przejazdem a nawet nie zmniejszają prędkości?
A może przejazd jest specjalnie tak „źle” wyprofilowany żeby nie wjeżdżać na niego zbyt szybko w obawie o urwanie zderzaka?
Może po prostu tam trzeba zmniejszyć prędkość a nawet zatrzymać się przed przejazdem , spojrzeć w lewo, w prawo i dopiero wtedy bezpiecznie przejechać? eee tam…trzeba dodać gazu i wio 😆 a w razie czego zawsze można zwalić winę na wykonawcę :-*
W końcu moja wina to nie może być bo ja jestem jak zawsze niewinnym ideałem i najlepszym na świecie kierowcą –
tzw. królem szos – oto błędny tok myślenia 😆

Kuluar
Kuluar
12 lat temu

Już już miałem napisać że pani redaktor fantazjuje gdy nagle przypomniałem sobie, że ja, i owszem, jeżdżę tamtędy, ale tylko w jedną stronę, znaczy do miasta.
A i tak zauważam, że ten przejazd jest wyprofilowany źle (porównanie do skoczni narciarskiej bardzo trafne) i trudno dzisiaj dociekać czy partaczem był projektant czy wykonawca.

Dawno nie byłem, ale znowu muszę być złośliwy. Z pewnością partaczami są władze miasta, i nie wnikam w którym wydziale. Wiem wiem, właścicielem linii kolejowej jest kolej i niby władzy nic do tego, problem w tym, że władza właściwie w Olkuszu nic nie może… to właściwie po jasną cholerę jest?

Od wieków trwają rozmyślania nad zjazdem od Trzebini, droga jest wojewódzka, więc naszą władzę też nie obchodzi. Południe Olkusza odcięte od świata, o dwukierunkowej rozkopanej Górniczej, ha ha ha, z parkującymi po obu stronach autami nawet nie wspominam!!!

Władza do natychmiastowej wymiany, byle nie na pisowską.