Wtorkowy ranek. W budynku Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie wybuchł pożar. Szybko okazało się, że ogień to nie jedyne zagrożenie. W jednym z pomieszczeń znajdował się ładunek wybuchowy. Sprowadzono pirotechników dysponujących robotem, który wydobył bombę. W tym samym czasie na komendę policji zgłosił się człowiek, który dostał paczkę z dziwną substancją. Czy to groźny wirus? Tego nie można było wykluczyć. Kombinezony, urządzenia do odkażania, i transport do wojewódzkiego Sanepidu – wszystko odbyło się zgodnie z procedurą. Czy możliwe, żeby jednego dnia w Olkuszu wydarzyło się tyle nieprawdopodobnych zdarzeń? Tak, ale na szczęście były to tylko ćwiczenia.

Jak zachować się, kiedy wybucha pożar – to oczywiste dla  Straży Pożarnej. Jak postąpić, gdy na terenie powiatu pojawia się zagrożenie epidemiologiczne – to oczywiste dla Sanepidu. Gdy zagrożone jest życie – reaguje pogotowie, a gdy łamane jest prawo – policja. Rzadko zdarza się, by jakieś zdarzenie wymagało interwencji tylko jednej z tych służb. Rzadko też bywa, by w akcję musiały zaangażować się wszystkie jednocześnie. A jednak to prawdopodobne. Co wtedy? Czy nasze służby są przygotowane na takie sytuacje? Czy potrafią współpracować? Czy w razie jakiejś wyjątkowej sytuacji, która zagraża wielu ludziom, wiadomo, jakie działanie mają podjąć władze powiatu, a jak mają zareagować władze gminy? Właśnie po to organizowane są powiatowe ćwiczenia  obronne.
Tym razem tematem ćwiczeń było podwyższenie gotowości obronnej i współdziałanie powiatowych służb, inspekcji i straży. We wtorek postawiono na nogi Wydział zarządzania kryzysowego Starostwa Powiatowego, powiatową Straż Pożarną, Policję i Pogotowie, Inspekcję Sanitarną i Inspektorat Weterynarii. Scenariusz ćwiczeń przygotowano tak, by móc przećwiczyć zdarzenia, z jakimi nierzadko spotykają się nasze służby i takie, które są mało prawdopodobne, a jednak niewykluczone, że mogą się wydarzyć. W budynku przy ul. Piłsudskiego, w którym mieści się nie tylko Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, ale też Środowiskowy Dom Samopomocy czy Polski Związek Niewidomych. Wysoki budynek, stare budownictwo, a wewnątrz niepełnosprawni. W wypadku nieszczęścia potrzeba sprawnej organizacji, by ewakuować 65 osób i zapewnić im bezpieczeństwo. Potem w budynku zostaje znaleziony ładunek wybuchowy. Zdarzenie nieprawdopodobne? Tak się wydaje, ale nie można zapominać, że „bombowe” alarmy, dotyczące szkół lub Sądu Rejonowego, nie były w ostatnim czasie rzadkością. Okazywały się fałszywe, ale co należałoby zrobić, gdyby faktycznie znaleziono groźny ładunek? Pokazali to wezwani z Krakowa pirotechnicy. Do usunięcia bomby wykorzystano robota. Przeniósł on ładunek w okolice Baby, by tam bezpiecznie go wysadzić.
Ćwiczenia na terenie Komendy Powiatowej Policji przeprowadzono, by sprawdzić, jak zadziałają służby, gdy na terenie powiatu pojawia się nieznana, być może groźna substancja. Scenariusz standardowy i wcale olkuszanom nieobcy – mieszkaniec otrzymuje paczkę, a w niej – zamiast spodziewanej przesyłki – nieznana substancja. Zgłasza się więc na policję, a ta uruchamia całą procedurę. Warto przypomnieć, że akacja ta była przeprowadzana kilka lat temu w powiecie, gdy „modne” były wąglikowe, pocztowe żarty, a podejrzana paczka naprawdę trafiła do mieszkańca. Teraz postępowano podobnie. Obywatelowi, któremu owa nieznana substancja mogła zaszkodzić, pomocy udzieliło pogotowie i przewiozło go do szpitala. Natomiast inspekcja sanitarna, stosując wszystkie procedury bezpieczeństwa, odebrała niebezpieczną paczkę, by przewieźć ją do Wojewódzkiej Inspekcji na szczegółowe przebadanie.
Ćwiczenia obronne wykorzystano też, by lokalnym władzom wyjaśnić, jakie jest w naszym powiecie zagrożenie związane z pandemią świńskiej grypy. O tym jakie niebezpieczeństwo stanowi wirus i jak się przed nim chronić mówiła Agata Knapik, powiatowy inspektor sanitarny. Wyjaśniła też, na co szczególnie zwracają uwagę pracownicy Inspekcji podczas prowadzonych w ostatnich dniach kontroli w placówkach oświatowych.
O zagrożeniu epidemiologicznym mówił też Kazimierz Janik, powiatowy inspektor weterynarii. Punktem wyjścia były… świnie, bo właśnie te zwierzęta były źródłem mutacji wirusa A/H1N1. Uczestnicy spotkania obejrzeli też prezentację multimedialną, która pokazywała ćwiczenia przeprowadzone w innym powiecie, a dotyczące zagrożenia ptasią grypą. Na zdjęciach pokazano, w jaki sposób i za pomocą jakiego sprzętu przeprowadza się likwidację stada i dezynfekcję kurnika i wszystkich gospodarczych pomieszczeń.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Adam
Adam
15 lat temu

CZY SZPITAL POSIADA SZTUCZNE PŁUCO KTÓRE JEST NIEZBĘDNE PRZY LECZENIU ŚWIŃSKIEJ GRYPY RESPIRATOR JEST NIEWYSTARCZAJĄCY?