Po raz pierwszy w historii klubu młodzi piłkarze Orbity Bukowno mieli okazję zmierzyć się z rywalami z innego kontynentu. Podczas turnieju Future Cup 2016 w Budapeszcie ich przeciwnikiem był zespół Napa United z USA. Orbita wygrała ten mecz 2:0, a w całym turnieju zajęła 14. miejsce, jedną pozycję wyżej niż przed rokiem. Future Cup to uznany w Europie Środkowej turniej dla chłopców z kategorii U-12 (czyli w tegorocznej edycji urodzonych w roku 2005 i młodszych, choć regulamin dopuszczał w każdej drużynie jednego zawodnika z rocznika 2004). Co roku w ostatni weekend sierpnia do stolicy Węgier zjeżdżają znane piłkarskie firmy by walczyć o zwycięstwo w tej świetnie zorganizowanej imprezie. Od dwóch lat, dzięki umowie partnerskiej z organizującym turniej klubem FC Budapeszt, na Future Cup zapraszana jest także Orbita. – Dla nas to wielki zaszczyt rywalizować w takim towarzystwie – mówi Jarosław Tomczyk, prezes Orbity. – Mamy świadomość, że w dorosłym futbolu wielu naszym podopiecznym nie będzie dane zagrać z takimi zespołami jak Fulham Londyn czy Besiktas Stambuł, a podczas Future Cup jest to możliwe i chłopcy na pewno długo takiej przygody nie zapomną.
W tym roku Orbita 2005 trafiła do grupy, w której za zdecydowanego faworyta uchodził turecki Besiktas Stambuł. Turcy rzeczywiście prezentowali się znakomicie piłkarsko, ale też trzeba przyznać, że w stosunku do rywali wyglądali nad wiek dojrzale fizycznie (podobną uwagę można odnieść do zespołu z USA). Orbita długo skutecznie stawiała im opór, ale ostatecznie pękła w swoich zasiekach obronnych tracąc cztery gole. Na osłodę pozostała chłopcom z Bukowna bramka honorowa po świetnej indywidualnej akcji Karola Barana.
W pozostałych grupowych meczach Orbita była równorzędnym rywalem dla swoich przeciwników, ale cóż z tego skoro tylko raz dało jej to remis (1:1), a trzy razy skończyło się minimalną porażką (za każdym razem 1:2). Oznaczało to przedostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej i następnego dnia walkę w tzw. grupie brązowej o miejsca 13-18 w całym turnieju.
W upalną niedzielę, w lejącym się z nieba żarze podopieczni trenera Marka Curyło pokazali wielki charakter i świetne przygotowanie fizyczne do trudów tego bardzo wymagającego turnieju. Poza jedną, trochę pechową porażką 0:1 z rumuńskim CFR Cluj (pierwszy zespół tego klubu występował niedawno w Lidze Mistrzów), Orbita wygrała trzy mecze, jeden zremisowała, by ostatecznie skończyć rywalizację w grupie brązowej na drugim, i tym samym cały turniej na 14. miejscu. Z meczów niedzielnych w pamięci szczególnie zapadnie pojedynek z zespołem Napa United ze Stanów Zjednoczonych. Zespół z Północnej Kalifornii, mający swoją siedzibę nieopodal San Francisco był pierwszym w historii Orbity jej przeciwnikiem spoza Europy. Spotkanie było niezwykle emocjonującym widowiskiem. Orbita wprawdzie dość szybko objęła prowadzenie za sprawą Marcela Kąkola, ale dwie inne świetne okazje na podwyższenie wyniku zmarnowała. Tymczasem silniejsi fizycznie Amerykanie opanowali sytuację i to oni zaczęli dominować na boisku. Raz chyba tylko cudem obrońcy Orbity zdołali wybić piłkę zmierzającą do pustej już bramki. Gdy kibice Orbity odliczali już nerwowo czas do zakończenia, ich zespół wywalczył rzut wolny. Wykonał go Seweryn Kania, po drodze piłkę musnął chyba jeszcze ochraniaczem Karol Baran, a ta po chwili wpadła tuż przy słupku do siatki. W tym momencie było jasne, że tego zwycięstwa nic już Orbicie nie odbierze.
Cały turniej wygrał Ferencvaros Budapeszt po finałowym zwycięstwie nad Besiktasem 4:2, choć Węgrzy przegrywali już 0:2. Trzecia Zbrojovka Brno, lepsza w meczu o brąz od zaprzyjażnionego z Orbitą, białoruskiego BATE Borysow. Ubiegłoroczni finaliści, Sparta Praga i Slovan Bratysława tym razem poza pierwszą szóstką.
Oprócz wrażeń i doznań czysto piłkarskich, w sobotni wieczór zawodnicy Orbity znaleźli nieco czasu i sił by choć trochę poznać najpiękniejsze zakątki Budapesztu. Wizyta na Górach Zamkowej i Gellerta, oraz spacer po Placu Bohaterów z pewnością były miłym przerywnikiem sportowej rywalizacji.
FUTURE CUP 2016 – 26-28 SIERPNIA 2016, BUDAPESZT
Orbita 2005: Dominik Tracz – Franciszek Sierka, Igor Rogozik, Marcel Kąkol, Karol Baran, Kacper Zmysło, Seweryn Kania oraz Igor Kolleman, Paweł Dąbek, Wojciech Trepka, Wiktor Lipiński, Borys Woźniczko, Bartosz Rasała, Paweł Sułkowski. Trener: Marek Curyło, kierownik drużyny: Kornel Kąkol.
Wyniki Orbity:
Faza grupowa:
Orbita – FC Budapeszt II 1:1, Orbita – FC Budapeszt I 1:2, Orbita – Szombathely Haladás 1:2, Orbita – Besiktas Stambuł 1:4, Orbita – DAC Dunajska Streda 1:2
Faza o miejsca 13-18:
Orbita – APMT 1:1, Orbita – Napa United 2:0, Orbita – CFR Cluj 0:1, Orbita – FC Budapeszt II 2:0, Orbita – Dinamo Budapeszt 3:0.
Klasyfikacja końcowa:
Future Cup Budapest 2016
1 | Ferencvaros Budapesz |
2 | Besiktas Stambuł |
3 | Zbrojovka Brno |
4 | BATE Borysow |
5 | Videoton FC |
6 | Szombathely Haladás |
7 | AC Sparta Praga |
8 | SK Slovan Bratysława |
9 | FK Csikszereda |
10 | MSK Zilina |
11 | FC Budapest I |
12 | FC DAC Dunajska Streda |
13 | APMT |
14 | Orbita Bukowno |
15 | CFR Cluj |
16 | Napa United FC |
17 | Dinamo Star Budapeszt |
18 | FC Budapest II |
Akademia Piłkarska „Orbita”
A czym się różni Orbita od Słowika czy Wapu ??
Tekst jest podpisany przez Orbitę, więc to ich trochę puściło. W sumie nie pierwszy raz. Przerost formy nad treścią. Mają jeden dobry rocznik, reszta to udawanie. Wiem co piszę, bo dzieciaka swojego woziłem na zajęcia. Rodzic nie ma sianka, to dla synka nie ma granka… Smutne ale prawdziwe. Polecam np. Słowika, do WAPU Wolbrom trochę dalej, ale też warto.
„Historyczne zwycięstwo Orbity”???
Przeglądzie Olkuski, ogarnij się. Skąd wy bierzecie takie tytuły?
3 zwycięstwa, 2 remisy, 5 przegranych – 14 miejsce na 18 drużyn.