Olkusz

W meczu 19. kolejki I Ligi Kobiet gr. B, SPR Olkusz pokonał na własnym parkiecie AZS AWF Handball Wrocław 24:21. Sobotnie zwycięstwo olkuszanek, było ich dziesiątym triumfem w obecnym sezonie, które na trzy tygodnie przed zakończeniem rywalizacji na zapleczu żeńskiej PGNiG Superligi pozwoliło im się umocnić na 5. miejscu w tabeli. To istotne, mając na względzie, że teraz przed Srebrnymi Lwicami trzy najtrudniejsze zadania, bo na rozkładzie jazdy „wielka trójka” z Żor, Chorzowa i Jeleniej Góry.

Są takie mecze, które po prostu trzeba wygrać, bez względu na okoliczności i dyspozycję dnia. Z pewnością właśnie takim spotkaniem dla podopiecznych Marcina Księżyka, była potyczka z zamykającym tabelę AZS-em, który do Olkusza przyjechał w mocno okrojonym składzie. Przy Wiejskiej trener Daniel Kołkowski miał do dyspozycji tylko dziewięć zawodniczek, w tym dwie bramkarki, a mimo to drużyna ze stolicy Dolnego Śląska postawiła się faworytowi. Z drugiej jednak strony trudno się dziwić rywalkom, które każdy pojedynek traktują jak walkę „o życie”. Ich sytuacja w tabeli po sobotniej wizycie w Srebrnym Mieście stała się już dramatyczna. Do zakończenia sezonu pozostały bowiem trzy kolejki, a wrocławianki do przedostatniej w tabeli Łodzi tracą pięć punktów, a więc i szanse na opuszczenie dna zestawienia są już właściwie iluzoryczne.

Dla olkuskich szczypiornistek weekendowe starcie również miało duże znaczenie w kwestii obrony 5. miejsca, które na finiszu rozgrywek stało się dla ekipy trenera Księżyka nadrzędnym celem.

Do składu Lwic po miesięcznej nieobecności związanej z problemami zdrowotnymi wróciła obrotowa Wiktoria Sioła. Z powodu choroby zabrakło jej zmienniczki Julii Polakowskiej, a na rozgrzewce kontuzji prawego stawu skokowego nabawiła się Nikola Sołościuk. Tak więc i kadra olkuszanek nie była optymalna, choć oczywiście i tak wyglądała znacznie lepiej od stanu posiadania przeciwniczek.

Pierwsze minuty zdecydowanie dla gospodyń, które w 4. minucie prowadziły 4:0. Wynik z lewego skrzydła otworzyła Julia Mrozowska, następnie dwukrotnie trafiła Oliwia Sołościuk, a rezultat poprawiła Wiktoria Kozyra. Początkową niemoc wrocławianek przełamała w końcu Klaudia Kruk i później przyjezdnym grało się już znacznie łatwiej. Tym bardziej, że w bramce AZS-u doskonale radziła sobie Dominika Glabik, broniąc kilka rzutów, które nie tylko mogły, a nawet powinny znaleźć się w siatce. W tym miejscu kilka ciepłych słów należy skierować także pod adresem Jej vis a vis – Emilii Januszek, która spotkanie zaczęła w pierwszej siódemce Lwic, również w efektownym stylu odbijając piłki kierowane w stronę jej bramki. Tak więc były momenty, w którym spotkanie było wewnętrznym pojedynkiem golkiperek.

Potwierdzeniem dla tej tezy była bramkowa posucha po obu stronach. 19 goli w dwa kwadranse to skromny rezultat. Kibice częściej niż strzeleckie popisy swoich ulubienic, oklaskiwali grę w obronie i udane interwencje defensorek. Nie brakowało też chwil konsternacji, bo kilka razy – szczególnie po rzutach miejscowych zawodniczek piłka obijała słupki i poprzeczkę.

Wracając do przebiegu pierwszej połowy, to na początku 15. minuty po dwóch wykorzystanych przez Kozyrę rzutach karnych SPR prowadził 8:3, jednak wrocławianki wkrótce odrobiły część strat, po golu – także z siódmego metra – Magdaleny Maziarz tracąc do gospodyń już tylko dwa trafienia (8:6). Trener Księżyk szukając recepty na nieskuteczność swoich podopiecznych, nieco wcześniej niż zwykle zaczął rotować składem, a swoją obecność na boisku szybko dwoma bramkami udokumentowała zmienniczka Karolina Herian, która po zmianie stron pełniła pierwszoplanową rolę w olkuskim zespole. Zanim jednak o tym co działo się po przerwie, ostatni akord premierowej odsłony autorstwa Kozyry, która jakby trochę na przekór skuteczności swoich koleżanek, z rzutów karnych wykazała się stuprocentową celnością. Cztery na cztery i zarazem piąte trafienie w tej części.

Po zmianie stron 17-latka nie trafiła już ani razu, ale za to ciężar zdobywania bramek wzięły na swoje barki inne zawodniczki. Wśród nich nasza juniorska kadrowiczka Vanessa Nowak. Trzy pierwsze bramki po pauzie były autorstwa leworęcznej rozgrywającej Srebrych Lwic. To właśnie głównie dzięki Niej, gospodynie po 38. minutach prowadziły 14:10. Mecz nadal był jednak szarpany. Wciąż byliśmy świadkami sporej ilości błędów, skutecznych parad bramkarskich i obijania konstrukcji wrocławskiej bramki. Z pewnością olkuszanki grałyby na większym luzie, gdyby chociaż część z dwunastu (!) prób zamiast na słupkach lub poprzeczce wylądowała w siatce. A skoro tak się nie stało, to przyjezdne mimo swoich niemałych problemów wciąż były blisko faworyzowanych rywalek.

Lwice cały czas prowadziły, ale ich przewaga szczególnie w ostatnich dziesięciu minutach oscylowała głównie w granicach dwóch/trzech bramek. To sprawiało, że gospodynie do samego końca musiały być czujne, a wrocławianki cały czas dzielnie się trzymały, unikając bolesnej porażki. Wynik na 24:21 ustaliła Anna Andrzejczyk, dla której obok Magdaleny Barczyk, czy Oliwii Sołościuk był to bardzo dyskretny występ. Tak to się wszystko na boisku poukładało, że dotychczasowe liderki zostały zastąpione przez młodsze zawodniczki. To musi cieszyć, bo widać, że zmienniczki coraz śmielej pukają do pierwszej siódemki, a zdrowa rywalizacja w zespole jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Podsumowując: cel na sobotę, jaki został postawiony przed Srebrnymi Lwicami został zrealizowany, choć bez większych fajerwerków. Olkuszanki wygrały, jeszcze mocniej pogrążając swoje rywalki z Wrocławia. Obecnie SPR ma osiem punktów przewagi nad szóstą w tabeli Sośnicą Gliwice i w perspektywie trzy szalenie trudne spotkania do rozegrania. Pierwsze z nich, z wiceliderem z Żor już w najbliższą sobotę 7 maja o godz. 17:00. Gospodarzem starcia będzie śląski MTS.

I LIGA KOBIET gr. B – 19. kolejka

SPR Olkusz – AZS AWF Handball Wrocław 24:21 (11:8)

SPR: Januszek, Nowicka – Herian (6), Kozyra (5), Nowak (4), Sioła (2), Mrozowska (2), O. Sołościuk (2), Błaszczykiewicz (1), Andrzejczyk (1), Bartusik (1), Barczyk, Pietruszka, Zub.

AZS: Glabik, Matczyńska – Łuszczyńska (6), Szajek (6), Maziarz (4), Wałowska (2), Pytel (2), Kruk (1), Kazimierz.

Sędziowali: Adrian Dymitruk i Wojciech Kasznia

SPR Olkusz (PK)

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze