10 sierpnia Miejski Ośrodek Kultury w Olkuszu zorganizował na zamku w Rabsztynie drugą edycję biwaku rodzinnego pod gwiazdami Noc z Duchami.
Choć ponure przepowiednie dramatycznego załamania pogody budziły niepokój, wiele rodzin zdecydowało się przybyć z namiotem na wzgórze zamkowe do Rabsztyna, aby wziąć udział w drugim pikniku rodzinnym Noc z Duchami.
Na każdym namiocie zawisł numer z sympatycznym duchem. Popołudnie wciąż było pogodne, lekki wiatr łagodził dręczący od tygodni upał i warunki do rozlokowania się na obozowisku były doskonałe. Sprzyjały też rozpoczynającej się grze Ghostbusters – Pogromcy duchów. Całe rodziny wyruszyły z przygotowanymi materiałami konkursu, aby zdobyć odpowiedzi na pytania. Zamek – chata Kocjana – zamek – na tej trasie rozgrywała się ta dyscyplina, wymagająca solidnej wiedzy, którą uczestnicy się wykazali. W nagrodę zostali uroczyście odznaczeni pamiątkową plakietką Nocy z Duchami.
Stos na ognisko czekał na podpalenie. W tym roku zaproszono do tego… strażaków z OSP w Olkuszu. Zazwyczaj gaszą ogień, ale tego dnia, wyjątkowo, mieli go rozpalić. Grażyna Praszelik-Kocjan, Kierownik Działu Muzealno-Regionalnego Miejskiego Ośrodka Kultury w Olkuszu zaprosiła zebranych do wspólnej zabawy.
Grzegorz Morawski, reprezentant dzielnych strażaków, z niepokojącą wprawą podpalił ognisko! Gdy dym uniósł się w górę wśród entuzjastycznych okrzyków, został odznaczony pamiątkową plakietką.
Wokół płonącego ognia rozpoczęły się wspólne zabawy prowadzone przez Iwonę Pilarz z agencji eventowej la Cultura. Kiedy już wszyscy nabrali apetytu, zapachniało wokół pieczonymi kiełbaskami, wybornie smakującymi na świeżym powietrzu.
Powoli zapadał zmrok, wokół ogniska toczyły się pogodne rozmowy, a pod zamkiem bielał ekran kina plenerowego. Wkrótce wszyscy usadowili się na trawie i rozpoczęła się projekcja uroczego, starego filmu.
Kiedy bezgwiezdna noc otuliła aksamitną ciemnością wszystko dookoła, zamek otworzył swoje podwoje. Powiało grozą. Stare mury opanowały ćmy.
Uczestnicy biwaku pod przewodnictwem wielce uczonych entomologów wędrowali wśród ruin słuchając opowieści o niezwykłych ćmach i oglądając ich malownicze egzemplarze. A było ich sporo i to rzadko spotykanych w naturze – właściwie tylko na rabsztyńskim Zamku. Ćmy-żule grały na butelkach i zbierały na skrzydła, przepiękna ćma literacka błyszczała jak kaganek oświaty, inne tańczyły przy dźwiękach skrzypiec…
Uczony profesor wyjaśnił specyfikę „efektu ćmy”, a na koniec, budząc w dzieciach strach, pojawiła się królewska Zmierzchówka Trupia Główka – ćma o fatalnej sławie. Tego wieczoru jednak była w wyjątkowo dobrym nastroju i wszyscy uszli z życiem. Niemniej poziom glutaminianu sodu w atmosferze osiągnął poziom przekraczający normę, więc trzeba było pospiesznie opuścić zamek. Do wyjścia odprowadzili nas przedstawiciele działającej przy MOK Grupy Teatralnej Glutaminian Sodu – najlepsi znawcy ciemnego życia ciem.
Gdy druga grupa uczestników podążała szlakiem nocnych motyli, rozległ się potężny grzmot i rozpoczęła ulewa.
Miejski Ośrodek Kultury dziękuje sponsorom: Firmie Max-Trans Andrzeja Maksymowicza i Firmie Handlowej Apolinarego Ćwięczka.
MOK Olkusz