Chociaż z zasady wakacje nie są dobrym terminem na prowadzenie społecznych konsultacji, mało kto spodziewał się, że zainteresowanie mieszkańców Wolbromia szansą decydowania o wydatkowaniu obiecanej dla miasta kwoty 300 tys. zł będzie tak mierne. Na pierwsze spotkanie konsultacyjne z mieszkańcami w sprawie powołania nowej jednostki organizacyjnej Gminy Wolbrom pod nazwą „Miasto Wolbrom” przybyło do DK siedemnaście osób, w tym czterech radnych. Na drugie – na os. Łokietka – osiem, wśród nich dwóch radnych i jeden uczestnik pierwszego spotkania… Obydwa spotkania, choć nie zgromadziły tłumów, były bardzo merytoryczne, a przybyli na nie mieszkańcy wyraźnie sygnalizowali potrzebę odbudowy wspólnoty i społecznych działań lokalnych. Idea powołania jednostki „Miasto Wolbrom” spotkała się z ich zdecydowaną aprobatą. Zebrani i organizatorzy szczerze żałowali, że na spotkaniach konsultacyjnych zabrakło zwłaszcza energicznych ludzi, chcących brać sprawy w swoje ręce. Padały opinie, że nawet kanikuła nie tłumaczy marazmu, jaki zdaje się prezentować społeczeństwo miejskie, zwłaszcza w kontraście do coraz większej aktywności mieszkańców sołectw na polu działań społecznych.
Nieliczne osoby, które zdecydowały się poświęcić czas na spotkanie w rzeczowej atmosferze dopytywały o szczegóły. Wyjaśnień udzielali burmistrz Adam Zielnik – który podkreślał, że bardzo zależy mu na ożywieniu działań społecznych w mieście, a także pomysłodawca projektu Dariusz Gorgoń, przewodniczący Rady Miejskiej w Wolbromiu, który objaśniał zasady wyboru i funkcjonowania Rady Miasta.
Zebrani dowiedzieli się zatem, że „Miasto Wolbrom” w ramach nowej jednostki będzie reprezentowane przez 16-osobową Radę Miasta, wybraną w powszechnych wyborach (po dwóch radnych z każdego obecnie funkcjonującego miejskiego okręgu wyborczego). Reprezentacja ta będzie decydowała o przeznaczeniu funduszu miejskiego, który został obliczony przez analogię do istniejących funduszy sołeckich, na początek na kwotę ok. 150 tys. zł w skali roku. Rada będzie też organem doradczym i opiniodawczym dla władz Gminy. Rada Miasta wybierze zarząd, na czele którego stanie przewodniczący, a pomagać mu będą zastępca przewodniczącego, sekretarz i członek zarządu. Będzie też działała komisja rewizyjna. Rada, w konsultacji ze swoimi wyborcami, będzie raz w roku decydowała o wyznaczeniu celów, na które będą wydatkowane środki z funduszu miejskiego.
Burmistrz podkreślił potrzebę zmian zasad przeznaczania środków z funduszu sołeckiego. – Dotychczas fundusz sołecki w naszej gminie był przeznaczany przeważnie na wkład własny wsi w duże przedsięwzięcia, np. remonty w szkołach, budowę chodników, czy remonty w remizach. Chciałbym, aby wieś przeznaczała środki budżetowe, którymi może dysponować na drobne bieżące potrzeby typu przycięcie krzewów, czy drobne naprawy, abym nie musiał angażować się osobiście w realizację takich mniejszych przedsięwzięć. Duże zadania będzie prowadziła Gmina i będzie o nich decydował burmistrz – tłumaczył Adam Zielnik. – Podobnie byłoby z funduszem miejskim, jeżeli dojdzie do powołania jednostki „Miasto Wolbrom” – aktywni mieszkańcy będą mogli zdecydować jakie pilne doraźne potrzeby trzeba zaspokoić w zakresie „swoich” środków budżetowych. Burmistrz zadeklarował, że zasługujące na to inicjatywy, uzyskają dodatkowe wsparcie w postaci dalszych środków z budżetu w wysokości równej lub nawet większej niż wkład z funduszy sołeckich czy miejskich.
Podczas spotkań pojawiły się też wątpliwości, czy nowy twór w ogóle jest potrzebny i czy spełni swoje zadanie w sytuacji znacznego zróżnicowania potrzeb mieszkańców poszczególnych części miasta. – Za ogół mieszkańców będzie decydowała kolejna reprezentacja – czy to ma sens? – nie lepiej wprowadzić budżet obywatelski? Przecież mamy już swoich przedstawicieli w Radzie Miejskiej… – argumentował jeden z obecnych na spotkaniu w DK. – Czy nie byłoby lepiej udostępnić stałą platformę konsultacyjną, gdzie mieszkańcy mogliby zgłaszać swoje pomysły i projekty ważne dla lokalnej społeczności? – interesował się kolejny uczestnik spotkania. – Ile to będzie kosztowało? – pytał ktoś inny…
– Dla mnie ważne jest, żeby zaangażować jak największe grono osób we wspólne działania. Jak przypomniał jeden z panów – kiedyś ludzie dobrowolnie czy z przymusu uczestniczyli w tzw. czynach społecznych. Dzięki temu byli w jakiś sposób gospodarzami swojego terenu, czuli się odpowiedzialni za własne dzieła i inicjatywy. Mamy doświadczenie, na podstawie dobrze funkcjonujących wspólnot mieszkaniowych, że warto powierzać ludziom odpowiedzialność za własne otoczenie. Bez tego poczucia własnego wpływu na rzeczywistość każdy tylko oczekuje i wymaga. Nie ma więzi wspólnotowej, ani potrzeby odpowiedzialności za dobra publiczne… – tłumaczył Zielnik – Myślę, że będzie to doskonały impuls do większej aktywności społecznej miasta, które do tej pory jest jakby „uśpione” w tym zakresie – podsumował burmistrz.
Ostatnie z serii spotkań konsultacyjnych zaplanowano na poniedziałek 4 sierpnia. Czy przyciągnie więcej zainteresowanych aktywnością społeczną i możliwością decydowania o przeznaczeniu środków z budżetu Gminy?
Pozdrawiam panów z 2 foty „jeszcze Polska nie zginęla” a pana burmistrza wyjatkowo serdecznym palcem, sam kiedyś kogoś na fejsie w ten sposob pozdrawiał…panie Adamie słabe to jak cholera, poziom gimbazy,gdzie ten wór z pomysłami? gdzie te oszczędności urzedowe? Po co w urzędzie funkcja sekretarza? po co panu taki trujący kwiatek do kozucha?
[quote name=”hejter”]Nie jestem fanem Zielnika, ale w artykule stoi jak byk, że to pomysł Gorgonia. To czemu się czepiacie Zielnika?[/quote]
Bo Zielnik siedzi obok Gorgonia i ani przez moment nie protestuje, wręcz przeciwnie
Ale to już było .Gmina przy ul.Zwirki i Wigury a Rajcy Miejscy w Ratuszu w Rynku.
Nie jestem fanem Zielnika, ale w artykule stoi jak byk, że to pomysł Gorgonia. To czemu się czepiacie Zielnika?
Zgadzam sie w 100% z „opiniowcem” Więcej profesjonalizmu w podejmowaniu decyzji wszak po to wyborcy oddali głos by mogli spokojnie oczekiwać na same trafne i społecznie oczekiwane decyzje. Nic nie wspomniano o kosztach utrzymania nowej rady. Jak znam życie to wzorem obecnie funkcjonującej rady każą sobie płacić porównywalne pieniądze. A więc drżyj Budżecie Gminy Wolbrom. Obecne wydatki trzeba pomnożyć prawie przez dwa. Zapytam inaczej – a co jak nowi rajcowie wszak będą mieszczuchami poczują się ważniejsi od tych z Rady Gminy i zażyczą sobie większą kasę? Dobrze ktoś zauważył że przecież z poszczególnych miejskich okręgów wyborczych już mamy przedstawicieli którzy winni w radzie bić się o nasze sprawy. Co nowi będą bardziej przebojowi?
To dlaczego ich nie wybraliśmy do obecnej rady? Coś mi tu pachnie innym pomysłem naszego Burmistrzunia. Oby nie skończyło się podziałem ostatecznym Gminy Wolbrom na Miasto Wolbrom i Gminę Wolbrom bo ten pomysł łazi po niektórych (w tym łysiejących) głowach od szeregu lat.
jak będą gdzieś spotkania w sprawie likwidacji jakiejkolwiek administracji, urzędu czy innej biurokracji, to z przyjemnością przyjdę
Wezmę w obronę Pana Burmistrza Zielnika-bo nie tylko On tak myśli.Poprzednicy też nie przemyśleli wielu spraw-np.PLAC ZABAW koło ZALEWU przy drodze wojewódzkiej a po drugiej stronie baza transportowa dla tirów .Gdzie są odprowadzane smary, oleje /czy są
zabezpieczenia? / a od strony Placu Zabaw może by zamontować ekrany.Następny przykład
dość odległy w czasie. Najpierw podzielono teren na ogródki działkowe a póżniej wydano
pozwolenie na budowę obory na 100 krów.
Faktycznie zainteresowanie żadne. Po co kombinowac i pajacowac, czyżby burmistrzowi zaczęło się nudzić! Po co tracić czas na głupotę? Panie burmistrzu więcej pokory, bo zatraca się pan w swojej doskonałosci, patrząc z boku to widać! Przykład 1. Parking d. pks…170 tys. Ile aut tam parkuje? 7 czy 10? A centrum miasta zablokowane. Proszę polecić ten parking swoim pracownikom, bo blokują co się da! jak świecić przykładem to zacząć nalezy od własnego podwórka. Jest pan dumny z siebie, ale proszę brać pod uwagę to,ze ktos patrząc na to puka się w głowę „nie w szyje”.