Nowe wyzwania nowej dyrektorki szpitala

Od połowy grudnia zeszłego roku olkuski szpital ma nową szefową. Krzysztofa Bestwinę zastąpiła Ilona Mróz. Jak mówi, przed nią trudny rok, pełen nowych wyzwań inwestycyjnych. O współpracy z pracownikami szpitala, związkami zawodowymi, zarządem powiatu olkuskiego i o ociepleniu wizerunku olkuskiego szpitala z Iloną Mróz rozmawia Emilia Kotnis-Górka.

Emilia Kotnis-Górka: W jakiej kondycji zastała Pani szpital po swoim poprzedniku?
Ilona Mróz: Mankamentów żadnych nie ma. Są sprawy bieżące, które zostały rozpoczęte i które należy zakończyć. Atutami po poprzednikach jest na pewno to, że system pracy zostało już zorganizowany. Trochę zmian zaszło w samym systemie ochrony zdrowia, a także w polityce Grupy Nowy Szpital, w związku z powyższym pojawiły się nowe zadania. Nowy Szpital w Olkuszu jest  zorganizowany, nie jest to już SP ZOZ, czyli pewne rzeczy zostały już wprowadzone, pracownicy zostali z nimi zaznajomieni i są przygotowani do pracy w spółkach prawa handlowego.

EKG: Jakie najważniejsze wyzwania czekają na Panią w najbliższym czasie?
IM: Na pewno największym wyzwaniem będą inwestycje zaplanowane na rok 2013. Rozpoczęliśmy już remont oddziału neurologicznego z pododdziałem udarowym. Drugą inwestycją, którą musimy zrobić do końca 2013 roku, bo obligują nas do tego przepisy prawa, jest budowa lądowiska dla helikopterów. Musimy to zrobić, żeby SOR w Olkuszu pozostał. W związku z tym, że niedługo będziemy zobowiązani do prowadzenia elektronicznej dokumentacji medycznej, Zarząd Nowego Szpitala w Olkuszu przygotowuje wniosek do konkursu MRPO, dotyczącego informatyzacji placówek ochrony zdrowia. Chcemy całościowo zinformatyzować nasz szpital, łącznie z e-usługami dla pacjentów. Jesteśmy w trakcie analizy, czy przystąpimy również do złożenia drugiego wniosku do konkursu dotyczącego wykorzystania odnawialnych źródeł energii i przeprowadzenia termomodernizacji budynków Nowego Szpitala w Olkuszu. Analizujemy, czy to, co chcemy zrobić, jest opłacalne i mieści się w warunkach dofinansowania.

EKG: Jest Pani całkiem nowa w Grupie Nowy Szpital, czy już Pani ze spółką współpracowała?
IM: Z Grupą Nowy Szpital wcześniej nie współpracowałam, jestem nową osobą w firmie. Natomiast kontakty z Grupą Nowy Szpital mam już od dawna w związku z tym, że jestem wiceprezesem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Samorządowych i z Zarządem GNS mam kontakt od 2005 roku.

EKG: O olkuskim szpitalu bardzo dużo się mówi w środowisku, ale te dobre informacje pojawiają się rzadziej niż te złe, które przekazują sobie pacjenci. Co chciałaby Pani zrobić, żeby więcej mówiło się dobrego niż złego i z czego, Pani zdaniem, wynikają największe problemy?
IM: W przekazywaniu informacji o Nowym Szpitalu w Olkuszu niewątpliwie dużą rolę odgrywają media, bo to one wybierają, które tematy później są publikowane. Nowy Szpital w Olkuszu  będzie  na bieżąco informował społeczeństwo powiatu olkuskiego o tym, co nowego i dobrego dzieje się w szpitalu, jakie nowe możliwości pojawiają się dla pacjentów. Pragniemy zapewnić dostęp do e-usług, w tym możliwość rejestracji do poradni przez internet, przypominanie pacjentom o terminach wizyt przy pomocy smsa i e-maila. Pragniemy wyjść do pacjenta, dlatego mamy też w planach różnego rodzaju akcje promocyjne, jak na przykład tzw. „biała sobota”, podczas której mieszkańcy będą mogli skorzystać z porad specjalistów poza kontraktem z NFZ. Zarząd Nowego Szpitala w Olkuszu chciałby, żeby nie mówiono o nas tylko i wyłącznie źle i zauważono to, co się dzieje dobrego w naszym szpitalu.   

EKG: Te wszystkie plany są bardzo obiecujące i pacjenci będą na pewno zadowoleni, jeśli uda się je zrealizować. Natomiast z dotychczasowych rozmów z nimi wnioskuję, że te problemy są dużo bardziej przyziemne. Ludzie narzekają przykładowo, że zbyt mała ilość pielęgniarek nie gwarantuje kompleksowej opieki, za długo trzeba czekać na termin zabiegów i rehabilitacji, ktoś siedem godzin czekał na izbie przyjęć z pilną sprawą. Albo ktoś był po prostu niemiły i niepomocny.
IM: Niestety, chociaż bardzo byśmy tego chcieli, nie jesteśmy spełnić wszystkich życzeń naszych pacjentów. Nasza spółka, jako świadczeniodawca, jest zobowiązana do przestrzegania obowiązujących nas przepisów prawa, a także podpisanych umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Bardzo nam przykro, że pacjent czeka długo na zabieg, natomiast to nie jest nasza wina, bo nasza spółka chętnie przyjęłaby wszystkich pacjentów w dogodnych dla nich terminach i przeprowadziła badania i zabiegi operacyjne, by w całości zabezpieczyć potrzeby pacjentów. Niestety mamy w kraju taki a nie inny  system ochrony zdrowia. Pamiętajmy jednak, że żaden kraj na świecie nie ma idealnego systemu ochrony zdrowia, który zabezpieczyłby w 100% zapotrzebowanie na usługi medyczne.  Nowy Szpital w Olkuszu  też nie może przyjmować wszystkich pacjentów w takim czasie, jakby sobie tego życzyli, bo obowiązuje nas umowa z NFZ, w której ustalone są  limity. Aby poprawić chociaż trochę dostępność do świadczonych przez nas usług medycznych, przyjmujemy pacjentów ponad limit. Wykorzystując sytuację, proszę o przekazanie pacjentom informacji o tym, że Szpitalny Odział Ratunkowy to nie jest ambulatoryjna opieka specjalistyczna. Oddział ten jest przeznaczony tylko dla stanów nagłych i wypadków. Często się zdarza, że pacjenci, nie mogąc się zarejestrować do swoich lekarzy rodzinnych, zgłaszają się na SOR oraz nocną i świąteczną opiekę w szpitalu w godzinach dopołudniowych. W ramach SOR przeprowadzana jest selekcja pacjentów, ale niektórzy pacjenci zamiast się do niej zgłosić, to siadają w kolejce i dopiero w momencie rozmowy z lekarzem dowiadują się, że nie zostaną przyjęci i ciężko im  przyjąć do wiadomości nasze argumenty, iż dana osoba nie kwalifikuje się  w ramach SOR-u. Tak naprawdę nie dziwię się tym pacjentom, bo człowieka chorego nie interesują przepisy, on po prostu chce być zbadany i leczony. W systemie ochrony zdrowia w Polsce są podzielone zadania w zakresie udzielania świadczeń medycznych i każdy świadczeniodawca powinien je wykonywać  w swoim zakresie. Niestety nie zawsze tak się dzieje. Apelujemy za Państwa pośrednictwem o to, żeby pacjenci zgłaszali się w pierwszej kolejności do swoich lekarzy pierwszego kontaktu – POZ-tu, a w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Jednocześnie proszę, żeby pacjenci nie bali się zgłaszać nam uwag na temat pracy szpitala lub konkretnego personelu. Zarząd Szpitala ich bardzo chętnie wysłucha, bo nasz personel jest po to, żeby pacjentowi pomóc. Chory pacjent wymaga szczególnej opieki i jeśli ktoś został potraktowany nie tak, jak należy, powinien nam to powiedzieć. Jeśli ktoś nie chce osobiście, może wysłać maila na sekretariat.olkusz@nowyszpital.pl.

EKG: Jak się Pani pracuje w zespole?
IM: Bardzo dobrze, chociaż mamy teraz dużo pracy. Był koniec roku, więc wiele spraw się skumulowało. Część już zostało zakończonych, ale do końca lutego będziemy tworzyć plan rzeczowo-finansowy, więc jeszcze przez dwa miesiące będzie bardzo intensywnie. Przez cały czas spotykam się z personelem i rozmawiamy na tematy związane z funkcjonowaniem szpitala.

EKG: Pracowała Pani już w różnych placówkach. Czy w kontekście tych miejsc, szpital w Olkuszu jest w jakiś sposób wyjątkowy?
IM: Jest to drugi taki duży szpital, w którym pracuję, pozostałe były mniejsze. Wydaje mi się, że nie różni się jakoś szczególnie od pozostałych dużych szpitali, które są mi znane. Jest tutaj jeszcze dużo pracy, chociaż wiele zostało już zrobione. Szczególnie mam tutaj na myśli prace inwestycyjne, które pomogłyby personelowi i pacjentom w lepszej obsłudze w zakresie  świadczenia usług medycznych. Myślę, że uda nam się to rozwiązać. Jest jeszcze kilka spraw organizacyjnych, które chcemy dokończyć, jak na przykład umożliwienie pacjentom odbioru wypisów na parterze, żeby nie musieli chodzić na oddziały. Jeśli mieszkańcy mają jeszcze jakieś pomysły, to proszę je zgłaszać, bo czasem proste rozwiązanie może być dla nas niewidoczne, a dla pacjentów wygodniejsze.   

EKG: Na każdej sesji rady powiatu jest podnoszony problem braku informacji o działalności szpitala, o które radni proszą. Zastawianie się tajemnicą w niektórych przypadkach jest zasadne, ale w wielu nie jest. Myśli Pani, że jest sposób, aby ten problem rozwiązać?
IM: Spółka prawa handlowego ma Radę Nadzorczą, która jest organem nadzorującym działalność spółki zgodnie z kodeksem spółek prawa handlowego, który jednocześnie  jasno określa, komu udziela się informacji, a także wiadomo, co jest informacją poufną. Chcemy zmienić trochę współpracę z zarządem powiatu i spotykać się częściej niż dotychczas, w celu bieżącego przekazywania informacji o tym, co w szpitalu się dzieje, a także przedyskutowania nowych pomysłów. Chcemy, żeby powiat miał pełną i aktualną informację o tym, co się dzieje i co zamierzamy. Pamiętajmy, że rada powiatu nie ma wpływu na działalność szpitala. Może być informowana, niestety nie o wszystkim, bo nie wszystko może być mówione na forum, gdyż mogłoby zaszkodzić działalności spółki. Zarząd szpitala będzie się starał być na każdej radzie powiatu, na której w planach będzie punkt związany ze szpitalem i bezpośrednio udzielić informacji radnym oraz odpowiadać  na ich pytania.

EKG: Czy spotkała się już Pani ze związkami zawodowymi i czy na tej płaszczyźnie szykuje się jakaś rewolucja, czy może nie ma naglących problemów?
IM: Spotkałam się już ze wszystkimi związkami zawodowymi. Zaproponowałam pewien rodzaj współpracy i chciałabym spotykać się z nimi raz na miesiąc, kiedy będziemy mieli wyniki finansowe za dany okres, żeby związki zawodowe były na bieżąco o wszystkim informowane. Chcę, żebyśmy pewne decyzje podejmowali wspólnie.

EKG: Dziękuję Pani za rozmowę.
IM: Dziękuję bardzo.