W wyjątkowo zuchwały sposób chcieli obrabować plebanię w Jangrocie dwaj przyjezdni z Mazowsza. Skoku na parafialne pieniądze dokonali w niedzielę z samego rana, kiedy w kościele odbywała się Msza święta. Radość ze zdobyczy nie trwała jednak zbyt długo.
Tuż po godzinie 8:00 rano w niedzielę, kiedy ksiądz odprawiał Mszę dla mieszkańców Jangrota, dwaj mężczyźni w wieku 24 i 30 lat, przy użyciu łomów wyważyli drzwi wejściowe, po czym całkowicie splądrowali pomieszczenia na plebanii i zabrali pieniądze oraz portfel z dokumentami. Dobry uczynek mają za to na swoim koncie mieszkańcy tej miejscowości, którzy zauważyli oddalających się z łupem złodziejaszków i zareagowali dość przytomnie, w efekcie ujmując obydwu mężczyzn. Przekazali ich w ręce wezwanych policjantów, którzy nie mieli wątpliwości, które miejsce będzie dla tej dwójki odpowiedniejsze od plebanii. Usłyszeli oni zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi im kara 10 lat pozbawienia wolności.
„Stróże prawa” nie cieszą się zbytnim zaufaniem społecznym. Z kim bym na ich temat nie rozmawiał.
Gdyby to do mojej decyzji przypadło komu ich przekazać, zrobiłbym inaczej. Najwięcej pożytku, (tego penitencjarnego też), byłoby jakby przejęła ich np. Rada Parafialna. Wykorzystałbym ich potencjał do prac na rzecz Jangrota. Zbieranie śmieci, prace polowe u różnych gospodarzy, a roboty zapewne wiele, oczywiście za wikt i opierunek. Po takim działaniu w jakimś określonym czasie oczywiście puściłbym ich wolno, pozostałaby ogromna satysfakcja z nawrócenia złodziei połączona z zadośćuczynieniem za szkody a przy tym nauka szacunku i pokory. A tak jak obecnie- będzie tylko upokorzenie i wieloletnie obciążenie podatników, którzy będą musieli zapłacić za „działania policji” i za utrzymanie złodziei, którzy zamiast nauczyć się pokory, odbędą (za pieniądze podatników) szkolenia i podniesienie kwalifikacji w zakresie ich fachu, a kto wie może i nawet poszerzenie na inne pokrewne fachy
Zapewne ci co okradli proboszcza to osobnicy podatni na ostatnio modne ataki na duchowieństwo, na jego „pazerność” i inne wstydliwe przestępstwa. „Rozgrzeszeni” więc przez samych siebie przystąpili do „ukarania” duchownego na swój sposób. Wszędzie są jakieś czarne owce. Najwięcej jednak jest wśród tych, którym zostali przekazani złodzieje. To coś jakby przekazać bimbrownika do dyspozycji Alla Capone. 😆
Urodzilem sie i wychowalem w Jangrocie. Zawsze wiedzialem, ze w tej miejscowosci sa odwazni ludzie. Wiem, to tez po swojej osobie. Brawo – MIESZKANCY JANGROTA.
Bohaterzy jak widać nie wyginęli z dinozaurami. Są jeszcze tacy co potrafią sie narazać.Brawo.
Brawo mieszkańcy Jangrota.
Chociaż z tym przekazywaniem policji to już bym miał obawy, bo ich wypuszczą, na co im takie śmiecie?
Policję interesuje bardziej zbieranie kaski od obywateli co na nią pracują, tak więc na miejscu tych co ich złapali obawiałbym się w przyszłości jakiś zarzutów w postaci nieuprawnionego przekroczenia uprawnień, które posiada wyłącznie tylko policja- albo uszkodzenie ciała, a że to będzie przykładowo naskórek, nie ważne wg przepisów naskórek też należy do składu ciała, ta instytucja kieruje się przepisami interpretując je na swój znany tylko sobie sposób, który jest nie do podważenia nawet jeśli jest niezgodny z wszelką powszechną logiką.