aaa spr fierka

SMS Gliwice – SPR Olkusz 30:38 (14:18)

O olkuskim Stowarzyszeniu Piłki Ręcznej w obecnym sezonie pisano wiele pozytywów świetle. Nie mogło być   inaczej, skoro zespół po trzech latach starań wrócił do elity damskiego szczypiorniaka, a w dodatku zrobił to w fantastycznym stylu. Z osiemnastu spotkań „Srebrne Lwice” przegrały zaledwie jedno i to w dodatku na własne życzenie. W pozostałych meczach przewaga podopiecznych Dariusza Olszewskiego najczęściej była ogromna, stąd nie powinny dziwić zwycięstwa naszych dziewczyn często w okazałych rozmiarach. Na zakończenie długiego i męczącego sezonu SPR potwierdził, że jest zespołem kompletnym i z charakterem. Mimo pewnego awansu, olkuszanki po raz kolejny zagrały na wysokim poziomie, wygrywając na pożegnanie z I ligą w Gliwicach.

W całym pojedynku padło 68 bramek, a więc i kibice zgromadzeni w hali sportowej przy ul. Sikorskiego nie mogli narzekać na nudę. Co warte podkreślenia, na Śląsku „Srebrne Lwice” wspierała 20-osobowa głośna grupa fanów z Olkusza, która ze swoimi ulubienicami chciała się pożegnać w najlepszy sobie znany sposób. Opłacało się zedrzeć niejedno gardło, a nagrodą za wytrwałość i przywiązanie do klubowych barw było głośne „dziękujemy!”, jakie popłynęło z ust zarówno samych zawodniczek, jak i klubowych działaczy.

Pewny swego lider tabeli, w Gliwicach zagrał na swoim normalnym poziomie, ucinając tym samym wszelkie spekulacje dotyczące zaangażowania w ostatnią fazę rozgrywek. Trener Olszewski jest profesjonalistą w każdym calu i tego samego wymaga od swoich zawodniczek. Wydaje się, że ta blisko już dwuletnia współpraca przynosi dobre owoce, w postaci sukcesów, jakich sportowy Olkusz już dawno nie widział. Scenariusz spotkania zamykającego przygodę SPR-u z I ligą nie różnił się zbytnio od tych poprzednich. „Lwice” szybko uzyskały prowadzenie, którego umiejętnie pilnowały. W 7. minucie prowadziły już 6:1, a w 13. 10:3. Przewaga olkuszanek ciągle utrzymywała się na podobnym poziomie i oscylowała w granicach 6 – 7 bramek. Nieco słabsze były ostatnie minuty pierwszej części, kiedy to „akademiczki” nieco zmniejszyły dystans do rywala (14:18).

W drugiej połowie niespodzianki nie było. Zespół trenera Olszewskiego znowu odskoczył i kwestią otwartą były tylko rozmiary zwycięstwa przyjezdnych. Widmo totalnej klapy zaczęło poważnie zaglądać w oczy gliwiczanek w 47. min, kiedy to przegrywały już 21:32. Końcówka przyniosła już nieco bardziej wyrównaną walkę, zakończoną wygraną gości 38:30. Po osiem trafień wśród „Srebrnych Lwic” zaliczyły skrzydłowa Anita Sikorska oraz rozgrywająca Paula Przytuła. Kolejne dobre zawody rozegrała także Aleksandra Giera. Ogólnie cały zespół zasłużył na wielkie pochwały, bo co innego należy się drużynie, która w rundzie rewanżowej odniosła komplet zwycięstw, a przez całe rozgrywki przeszła jak burza? Z pewnością jeszcze chwała i uznanie, ale także świadomość zmian i transformacji przed następnymi miesiącami, bardzo ważnymi nie tylko dla klubu, ale i całego miasta.

Olkuscy kibice piłki ręcznej mają powody do radości, wszak ich zespół po trzyletniej przerwie wraca do kobiecej PGNiG Superligi. Warto jednak w tym miejscu pamiętać, że za sportową promocją powinna także pójść ta organizacyjna, a tutaj może być już decydowanie trudniej. Jak na razie delektujmy się jeszcze kończącym się wielkimi krokami I-ligowym sezonem. W sobotę odbędą się trzy ostatnie spotkania. „Lwice” od początku maja mają już wolne od ligowego grania.

 

SMS Gliwice – SPR Olkusz 30:38 (14:18)

Gliwice: Chodań, Kłos – Ważna (7), Kobylińska (6), Szyszkowska (5), Kozimur (4), Tomczyk (3), Szarawaga (2), Siemko (2), Fryc (1), Zelek, Drażyk.

Olkusz: Łakomska, Hoffman, Knapik – Przytuła (8), Sikorska (8), Giera (6), Pastwa (4), Leszczyńska (4), Fierka (4), Basiak (2), Tarnowska (1), Cwalina (1), Kantor, Michla.

Sędziowali: A. Kowalski (Ozimek) i K. Musiał (Antoniów)
Widzów: 80.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze