Rower to nie tylko pasja, to także alternatywny środek transportu, który jak mówią statystyki wybiera coraz więcej osób. W większych miastach Polski rowerzyści mogą liczyć na wiele przywilejów, jak choćby wytyczone ścieżki czy stojaki w formie parkingu dla jednośladów. Olkusz na tle innych miejscowości wypada bardzo blado. Członkowie grupy „Rowerowy Olkusz” chcą to zmienić!
Staramy się robić co możemy. Podkreślamy systematycznie, że chodniki są dla pieszych. Niestety sporo rowerzystów ucieka na chodniki w obawie przed autami. Co gorsza część osób czuje się tam jak w skateparku…
Włodarze, Straż Miejska,Policja wydaje się w ogóle nie widzieć problemu chodnika i miasta jako przestrzeni przedewszystkim dla pieszych! Wystarczy spojrzeć KKW/ Rynek – nie jest łatwo tam poruszać się piszo, czy choćby tym rowerem.
Oby się udało to jeszcze bardziej nagłośnić;)
[quote name=”Zwykły Pieszy.”]A kiedy zabierzecie się za tych bezczelnych chamów,którzy jeżdżą na rowerach po chodnikach w Olkuszu i przewracają i ranią ludzi ???? (…)[/quote]
A kiedy zabierzecie się za tych bezczelnych chamów,którzy jeżdżą na rowerach po chodnikach w Olkuszu i przewracają i ranią ludzi ???? Oni Wam psują piękną idee uprawiania sportu rowerowego,którą bardzo popieram. Jeżdżenie rowerami po chodnikach czyli w miejscach nie dozwolonych jest zwykłym chuligaństwem. Czekam kiedy władze w Olkuszu podejmą ten temat. Może się doczekam,wszak już po wyborach a wszyscy obiecywali tylko rzeczy niewykonalne ale popularne. Ale słowa o bezpieczeństwie obywateli nikt nie podejmował. A Straż Miejska i Policja w Olkuszu udają ,że problemu z rowerzystami jeżdżącymi po chodnikach nie ma. A problem jest i zagrożenie jest. Rowerzyści na chodnikach są bezkarni,anonimowi i tchórzliwi i zawsze uciekają z miejsca zdarzenia.
Jazda na rowerze to ryzykowny transport. Można nawet dostać po twarzy od nadgorliwego funkcjonariusza, któremu wydawało się że rowerzysta jest pod wpływem alkoholu. Powód tego jest prosty, rowerzysta jest łatwym i mało ryzykownym łupem dla podniesienia sobie statystyk wykrywalności pijanych kierowców. Jest nadzieja że po 2013 roku będzie rowerzystom lżej, bo władza ustawodawcza przekwalifikowała ten czyn (jazda pod wpływem alkoholu na rowerze) na wykroczenie, więc nadgorliwość węszenia za pijanymi rowerzystami już nie będzie taka „opłacalna”. Ale nie należy wykluczać wieloletnich nawyków mało ambitnych funkcjonariuszy.
Coś w tym może być, zwłaszcza, że funkcjonariusze też normy czasem muszą spełnić…
A nuż takie inicjatywy powoli zmienią i to i to, że będzie trochę infrastruktury oraz innej mentalności w ludziach;)
My mamy jak mamy bo nasze władze „Zakaz pedałowania” dosłownie zrozumiały …