Wzorowa postawa obywatelska mieszkańców Wielmoży sprawiła, że wolbromscy funkcjonariusze zatrzymali i doprowadzili do policyjnego aresztu 30-letnią kobietę, która od dużo od siebie starszego mężczyzny wyłudziła 60 tysięcy złotych. Wpadła przy próbie dokonania kolejnego oszustwa. Czujność zachowała rodzina następnej, potencjalnej ofiary.
Historia rozegrała się we wtorek 11 lipca. W domu 77-letniego mieszkańca Wielmoży zadzwonił telefon. W słuchawce odezwała się kobieta podająca się za policjantkę. Poinformowała swojego rozmówcę, że jego syn spowodował wypadek, w wyniku którego zginęła piesza.
– Kobieta w taki sposób prowadziła rozmowę, że mężczyzna nie zorientował się, iż ma do czynienia z oszustką. Fałszywa funkcjonariuszka dokładnie instruowała rozmówcę o kolejnych etapach postępowania. Poinformowała również, że po pieniądze zgłosi się kobieta – mówi asp. Katarzyna Matras z KPP w Olkuszu.
W efekcie, 77-latek zgodnie z instrukcjami wyszedł z domu i w umówionym miejscu przekazał czekającej na niego kobiecie 60 tys. zł w gotówce. Dopiero po powrocie do domu i kontakcie z rodziną, mężczyzna zrozumiał, że stał się ofiarą przestępstwa.
Finał tych wydarzeń mógł być zupełnie inny, gdyby nie zwykła pazerność oszustki, która po udanej pierwszej akcji, na duże pieniądze chciała naciągnąć kolejną osobę. Schemat działania 30-latki był bardzo podobny, z tym, że w drugim przypadku chodziło o 15 tys. zł.
– Ostatecznie do transakcji nie doszło, bowiem oszustka zorientowała się, że rodzina jej ofiary może coś podejrzewać, i że trudno będzie jej osiągnąć swój cel. Dlatego oddaliła się z miejsca. Jednak w ślad za kobietą podążyli czujni członkowie rodziny – relacjonuje oficer prasowy olkuskiej komendy.
Krewni zadzwonili także na komisariat z informacją o potencjalnej przestępczyni. Gdy rodzina ujęła 30-latkę, na miejsce zgłoszenia przyjechali wolbromscy policjanci. Kobietę przekazano mundurowym. Ci zabezpieczyli całość pieniędzy pochodzących z wcześniejszego oszustwa. 60 tys. zł wkrótce wróci do prawowitego właściciela. Sprawa wyłudzeń dokonywanych przez krakowiankę ma charakter rozwojowy. Policjanci ustalą, czy kobieta mogła dokonać jeszcze kilku innych przestępstw.
– Coraz więcej osób ma świadomość tego, w jaki sposób działają oszuści i jak nie stać się ich ofiarą. Przestępcy jednak modyfikują swoje metody. Są bezwzględni. Działają szybko i wykorzystują wszystkie preteksty, aby wyłudzić pieniądze od swoich rozmówców. Opowiadane przez nich historie, to najczęściej wytwór ich wyobraźni, nie mający żadnego pokrycia z rzeczywistością. Policja dziękuje osobom, które przyczyniły się do zatrzymania oszustki. Bez wątpienia ich wzorowa postawa zasługuje na pochwałę i wyrazy wielkiego uznania. Zachowanie mieszkańców Wielmoży świadczy o wsparciu jakie niesie Policji społeczeństwo w codziennej służbie oraz jest też wzorem do naśladowania dla tych osób, które są świadkami łamania prawa – zaznacza asp. Matras.
Dodatkowo olkuscy policjanci przypominają:
Apelujemy o rozwagę i ostrzegajmy przed działaniami oszustów.
Policja nie dzwoni do mieszkańców w podobnych sprawach. Nigdy nie prosi o przekazywanie pieniędzy nieznanym osobom, jak również o przelewanie gotówki na rachunki bankowe. Jeśli osoba, podająca się za krewnego w rozmowie telefonicznej prosi o pieniądze, sprawdźmy czy jest to prawdziwy krewny. Natychmiast przerwijmy rozmowę i zadzwońmy do niego koniecznie na numer, który my posiadamy. Nigdy nie przekazujmy pieniędzy nieznajomym. We wszystkich podejrzanych czy wątpliwych sytuacjach, należy niezwłocznie skontaktować się z Policją, dzwoniąc po numer alarmowy 997 lub 112 oraz przekazać swoje uwagi i spostrzeżenia dzielnicowemu. W kontakcie z takimi osobami powinniśmy zapamiętać jak najwięcej szczegółów dotyczących wyglądu, zachowania, pojazdów jakimi oszuści poruszają się.
Fot. KPP Olkusz
[quote name=”xyz”][quote name=”pavv”]Tyle w mediach klepią o tego typu oszustach i aż dziwne, że jakieś naiwniaki się jeszcze na to łapią![/quote]
Uczciwy człowiek się nie złapie. Powinni zamknąć tamtego dziadka co dał 60 000 zł. Bo niby za co je miał dać „policjantce”?[/quote]
No dziad myslał, ze to jeszcze milicyjne stare czasy, zapłaci I bedzie dobrze.Pieniadze powinny byc zarekwirowane za głupote!
Kto ma dzisiaj 60 000 PLN „keszem” w domu?
To wiemy :))
I teraz sprawdzanie „skont” je miał
Skad dziadek mial 60.000zl ? Takich sperlaczy- narzekaczy wcale mi nie szkoda.
[quote name=”pavv”]Tyle w mediach klepią o tego typu oszustach i aż dziwne, że jakieś naiwniaki się jeszcze na to łapią![/quote]
Uczciwy człowiek się nie złapie. Powinni zamknąć tamtego dziadka co dał 60 000 zł. Bo niby za co je miał dać „policjantce”?
[quote name=”pavv”]Tyle w mediach klepią o tego typu oszustach i aż dziwne, że jakieś naiwniaki się jeszcze na to łapią![/quote]
u niektórych starszych osób to nie tylko naiwniactwo, to czasem choroba wpływająca na pamięć i ocenę sytuacji, zdolność percepcji, to może też być sam proces starzenia. Te hieny o tym wiedzą dlatego ich ofiarami są wyłącznie starsi i bezbronni.
Rodzina ofiary odwaliła robotę za nieudaczników, którzy są zdolni jedynie do łapania pijanych rowerzystów i piwoszy z parkowych ławek.
No ale oczywiście statystyki wykrywalności nie pójdą na konto rodziny, a za jakiś czas jakiś członek z tej rodziny zostanie ukarany za niemanie światła przy rowerze, który przeprowadzał z posesji na posesję.
Tyle w mediach klepią o tego typu oszustach i aż dziwne, że jakieś naiwniaki się jeszcze na to łapią!