Powiat

W poniedziałek 16 stycznia w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie odbył się zorganizowany przez Wojewodę Małopolskiego Łukasza Kmitę panel ekspercki poświęcony kwestii wystąpienia potencjalnych podtopień na terenach pogórniczych w gminach położonych w powiecie olkuskim.

Przypominamy, że likwidacja kopalni „Pomorzany” rozpoczęła się w grudniu 2020 roku. Rok później wyłączone zostały natomiast pompy odprowadzające wodę z jej korytarzy. Pierwszym efektem tej decyzji było rozpoczęcie procesu zanikania okolicznych cieków wodnych, czego najbardziej widocznym przykładem było wyschnięcie płynącej przez Bukowno rzeki Sztoły. W dalszej perspektywie grożą nam jednak podtopienia: wszystko za sprawą podnoszenia się podziemnego lustra wody, które z biegiem lat ma powrócić do swojego naturalnego poziomu sprzed czasu funkcjonowania kopalni. Potencjalnym zagrożeniem są objęte tereny leżące na obszarze gmin Olkusz, Bolesław, Bukowno oraz Klucze.

Co zrobiło ZGH „Bolesław”?

 Podczas panelu przedstawiona została analiza sytuacji związanej z likwidacją wydobycia. Wynika z niej, że pompy odwadniające kopalnię „Pomorzany” pompowały około 230-350 m³ wody na minutę, a koszt ich pracy wynosił ok. 70-120 milionów złotych rocznie. Jak informują przedstawiciele ZGH „Bolesław”, podczas likwidacji kopalni wypełnione zostały wszelkie procedury prawne i techniczne, jak również opracowano program ochrony ekosystemów. Obecnie prowadzony jest natomiast monitoring środowiskowy oraz wodny: sieć monitoringu środowiska obejmuje 28 otworów obserwacyjnych, 31 źródeł oraz 32 punkty pomiarowe na ciekach powierzchniowych.

„Poziom wody podnosi się o 4-5 centymetrów dziennie. To na razie szybciej, niż się spodziewano. Zobaczymy co będzie za trzy miesiące, za pół roku, bo według wszelkich danych to powinno zwalniać” – powiedział Polskiej Agencji Prasowej prezes Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” Bogusław Ochab po panelu eksperckim, który odbył się w miniony poniedziałek. Jak przyznał prezes spółki,: „według pierwotnej dokumentacji hydrogeologicznej, woda powinna wrócić do pierwotnego stanu w czasie od 20 do 40 lat”. Zgodnie z jego obliczeniami, obecnie woda na terenie kopalni Olkusz znajduje się około 35-40 metrów pod powierzchnią ziemi.

Trzeba działać wyprzedzająco 

Już w 2014 roku przygotowany został dokument „Strategia rozwoju dla obszaru funkcjonalnego zajmowanego przez gminy Olkusz, Bukowno, Bolesław i Klucze, która określi plan działań wobec ewentualnych podtopień na obszarach znajdujących się w strefie oddziaływania działalności górniczej likwidowanej kopalni”: wskazuje on, że na 43 obszarach o łącznej powierzchni ponad 30 km² możliwe jest powstanie lub odtworzenie się zalewisk. W związku z ryzykiem podtopień, Wojewoda Małopolski zwrócił się podczas spotkania z wnioskiem do przedstawicieli spółki o przygotowanie analizy planów zagospodarowania przestrzennego pod kątem podtopień budynków mieszkalnych.

„Celem prac i analiz jest to, by wyprzedzić zachodzące procesy. Początkowo szacowano, że wyrobiska powinny zostać zalane w perspektywie 20-40 lat, ale dynamika zjawiska jest większa i wszystko wskazuje na to, że podnoszenie się zwierciadła wód gruntowych jest szybsze. Szybciej zatem trzeba będzie wskazać rozwiązania, które zabezpieczą mieszkańców i ich mienie. Rejon olkuski historycznie obfitował w cieki powierzchniowe, od dużych rzek po strumyki i potoki. Po zamknięciu kopalni «Pomorzany» przygotowujemy się na wystąpienie problemów, głównie tych natury hydrologicznej. Dziękuję wszystkim zaangażowanym w te działania” – mówił Łukasz Kmita.

Aktualizacja map

Podczas spotkania położony został duży nacisk na konieczność uwzględnienia poczynionych przez ekspertów ustaleń w gospodarce planistycznej, za którą odpowiadają samorządy: „Jak woda zacznie się podnosić, jak wróci do pierwotnego stanu, to odżyją rzeki, które nadmiar tej wody odprowadzały. Cały problem przywrócenia stanu pierwotnego polega na tym, że niestety były takie tereny, które ktoś uznał, że są suche i tak będzie przez najbliższe wieki.” – powiedział PAP Bogusław Ochab. W efekcie, przed laty wydano wiele pozwoleń na budowę domów na terenach, które teraz mogą stać podmokłe.

Niespełna dekadę temu gminy otrzymały mapy informujące o miejscach, w których mogą wystąpić podtopienia. Na ich podstawie zmieniono plany zagospodarowania przestrzennego tak, aby nie można było już osiedlać się w tych miejscach. „Będziemy chcieli z gminami pracować, żeby uaktualnić te wszystkie mapy” – podkreślił w rozmowie z PAP prezes ZGH „Bolesław” Bogusław Ochab. Na konieczność współpracy pomiędzy gminami i spółką wskazywał w trakcie panelu eksperckiego również Łukasz Kmita.

„Będę oczekiwał od jednostek samorządu terytorialnego, aby jasno określiły zagrożenie, z którym mogą się spotkać mieszkańcy. Konieczne jest zdiagnozowanie, czy dane zgromadzone przez ZGH «Bolesław» są kompatybilne z dokumentami planistycznymi. Mieszkańcy muszą mieć wiedzę, w jakim stopniu mogą liczyć się z podtopieniami. Proszę o ścisłą, rzetelną i konstruktywną współpracę oraz bieżące monitorowanie sytuacji i wdrażanie potrzebnych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo mieszkańcom” – podkreślał Wojewoda Małopolski.

fot.: Małopolski Urząd Wojewódzki

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kuba C
1 rok temu

Nowe osiedla na Pomorzanach, Gliniankach, nowa galeria i nieszczęsna krajówka w tunelu……oj będzie się działo. Niektórzy decyzyjni już czmychają na z góry upatrzone …. wzgórza 😀