Do jesiennego spaceru po olkuskim Parku Miejskim, jednym z nielicznych zielonych obiektów w centrum miasta, skutecznie mogą zniechęcić zalegające na alejkach liście i inne nieczystości. Gnijące od deszczu liście przyklejają się do butów i kół w dziecięcych wózkach. Jest to kolejny przykład miejsca, które zamiast być naszą wizytówką, staje się przykładem urzędniczego niedbalstwa. Po interwencji „Przeglądu Olkuskiego” alejki zostały posprzątane, ale problem dalej jest, bo to nie mieszkańcy mają pilnować, żeby takie miejsca jak park były utrzymywane w czystości. Są przecież osoby, które w zakresie swoich obowiązków powinny kontrolować firmy sprzątające. Trudno mieć pretensje do liści, że spadają. Jakby nie było, taka ich natura. Szkoda, że w olkuskiej naturze ciągle nie jest ich sprzątanie.
Problem zgłosiliśmy do olkuskiego Urzędu Miasta i Gminy, administratora tego obiektu, z prośbą o reakcję i wyczerpujące wyjaśnienia.
– Alejki w parku oraz ul. Mickiewicza, według harmonogramu, sprzątane są raz w tygodniu. Zgodnie z umową, sprzątanie chodników w okresie jesiennym winno odbywać się z częstotliwością zapewniającą bieżące usuwanie liści. Firma odpowiadająca za czystość tego miejsca została zobligowana do natychmiastowego ich usunięcia – mówi Michał Latos, rzecznik prasowy magistratu. Firmą wyłonioną w drodze przetargu nieograniczonego jest Veolia Outsourcing Katarzyna Gamrot, a stan czystości kontrolują pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu. Przynajmniej powinni kontrolować.
Jak nam się udało dowiedzieć, roczne utrzymanie Parku Miejskiego w zakresie czystości, czyli zamiatania alejek i sprzątania śmieci (bez zimowego utrzymania alejek oraz utrzymania zieleni) to koszt ok. 5 980 zł. Ponadto, na terenie Parku Miejskiego wykonywane są m.in. naprawy ławek, prace związane z koszeniem trawników, czy też podcinaniem żywopłotów. Ich roczny koszt to kolejne 6 600 zł.
Inaczej sytuacja ma się po drugiej stronie ulicy Mickiewicza, gdzie również zalegają gnijące liście. Zgodnie z informacją otrzymaną w Urzędzie, chodnik powinien być posprzątany przez właściciela przylegającej działki. A kto powinien zwrócić mu uwagę? Najpewniej Straż Miejska. Nie tylko temu właścicielowi, ale również dziesiątkom innym, oczekującym chyba na śnieg, który nieczystości na kilka miesięcy przykryje. I tutaj dotykamy kolejnego problemu. Strażnicy zawsze w takich przypadkach mówią, że kontrole są prowadzone, a mieszkańcy upominani. Ilu się tymi upomnieniami przejmuje, widać na olkuskich ulicach…
prosze wziac przyklad z tych co w zeszlym roku przyczyniali sie do tego by bylo czysto w parku czy nie mozna wrocic do takiej czystosci
To jest chore, tyle ludzi jest na zasiłkach dla bezrobotnych a ulice są nie sprzątane, nie odśnieżane chodniki itp.
Ludzie dostają zasiłek dla bezrobotnych ponieważ (ponoć) nie mogą znaleźć pracy. Wobec tego dajmy im sezonową pracę. Niech raz w tygodniu wyjdą i odśnieżą chodniki, zamiotą ulicę, posprzątają przystanki…
Nie generalizując i oceniając wszystkich jedną miarą to prawda jest taka, że po zasiłek chętnie się sięga żeby mieć pieniądze na tanie wino…
Chcecie pić winka za państwowe? To brać miotły i zamiatać.
Na koniec przepraszam tych, którzy nie mają pracy z przyczyn losowych. Najmocniej przepraszam, moja wypowiedź nie była do Państwa skierowana. Uszanowanie
drzewa powinni sadzić w środku chodnika wtedy liscie padałyby na trawnik
Bardzo ładnie, w parku powinny leżeć liscie to takie naturalne.
[quote name=”sterylny”][quote name=”bez przesady !!”]na tym polega urok jesieni. Dla sterylnych mieszczuchów jest wybrukowany rynek, park pozostawcie dzieciom, jeżom i miłośnikom przyrody.[/quote]
… zostawcie robactwu, zgniliźnie, i wsiowym, oni lubią zapach gnoju :lol:[/quote]
i Zenkowi z Zedermana 😛
[quote name=”bez przesady !!”]na tym polega urok jesieni. Dla sterylnych mieszczuchów jest wybrukowany rynek, park pozostawcie dzieciom, jeżom i miłośnikom przyrody.[/quote]
… zostawcie robactwu, zgniliźnie, i wsiowym, oni lubią zapach gnoju 😆
na tym polega urok jesieni. Dla sterylnych mieszczuchów jest wybrukowany rynek, park pozostawcie dzieciom, jeżom i milośnikom przyrody.
Brudny, pusty wieczorem, ale za to jak oswietlony, chyba pierwszy po najbardziej oswietlonej części Olkusza – ciekawe ile to kosztuje rocznie ?
Ten liściowy śmietnik nie jest przed naszymi oknami, nie jest też na naszej drodze do kościoła, PROSIMY O WYROZUMIAŁOŚĆ.