Urok małych stworzeń. Ukrytych w trawach, wśród liści, niewidocznych, czasem budzących nawet odrazę. Stworzeń przedziwnych kształtów, wspaniałych, niewidocznych na pierwszy rzut oka kolorów. Każde zdjęcie zachwyca i oszałamia, widać, że wykonał je człowiek zafascynowany tym co małe i mało widoczne w przyrodzie.
Arkadiusz Źrałka, olkuszanin, lat 34, bohater dzisiejszego (21 maja br.) wernisażu w Miejskim Ośrodku Kultury, zatytułowanego „Co w trawie piszczy”. Pasjonat fotografii. Nie pozostaje nic innego, jak tylko zacytować fragmenty jego biografii:

„Arkadiusz Źrałka od najmłodszych lat był pasjonatem prezentacji medialnej. Swoją przygodę z fotografią rozpoczął w roku 1995, już wtedy zajmował się tworzeniem filmów krótkometrażowych. W trakcie rozwoju swoich zainteresowań obrazem i fotografią skierował się w stronę jednego z najtrudniejszych działów fotografii – zdjęć makro… Poza fotografią aktywnie zajmuje się sportem, jest zdobywcą tytułu Mistrza Polski 2009 w jujitsu. Jako fotograf i znawca tematyki makro udziela się w wielu portalach internetowych… Wiele  ciekawych zdjęć jego autorstwa można znaleźć w przyrodniczych publikacjach, książkach i kalendarzach, między innymi w Kalendarzu Nikona 2009. Uczestnik wielu konkursów fotograficznych, pojedynków na stronach internetowych, laureat konkursu fotograficznego National Geografic 2009 oraz zwycięzca konkursu Foto Przyroda 2009… Aktywnie uczestniczy w tworzeniu materiałów dla SPR Olkusz, jego zdjęcia sportowe można obejrzeć w gazecie Stowarzyszenia, galeriach fotorelacji. Swoją pasję wciąż rozwija i kształtuje, zajmując się także innymi dziedzinami fotografii…”
– Skąd taka tematyka i zainteresowanie artystyczne – pytamy.
– Przyroda zawsze mnie interesowała. Ta „mała” szczególnie, a wiedzę o niej znalazłem w Internecie. Wstaję wczesnym świtem, kiedy mały świat jeszcze śpi. Śpi  kapturnica byliczanka, ławik szerszeniak, zwykły bielinek kapustnik i żaby w bajorkach. Szukam małych stworzeń na wygrzanych ścianach domów, wśród traw. Ta ekspozycja, którą dziś tu pokazuję, powstawała przez trzy lata. Tyle trzeba cierpliwości i obserwacji, żeby ten świat małych stworzeń zobaczyć, i sfotografować. Jaka jest wielkość, powiedzmy mrówki, każdy wie. Na zdjęciu jest powiększona 1:3. Widać wtedy całą jej urodę.
Jestem absolutnym amatorem, co zdecydowanie podkreślam. Zawodowo pracuję jako magazynier w firmie w Bolesławiu. Za swoje prace nie biorę ani grosza, nawet za te, które ukazały się w różnych wydawnictwach. Jestem wolny. Fotografia to moje hobby i tylko hobby.
Wbrew przypuszczeniom makrofotografia nie jest sztuką dla wybrańców. Ja robię zdjęcia nikonem, ale można je również wykonywać zwykłym kompaktem z nasadką. Mam zresztą „przyjaciół w fotografii”. Razem słuchamy (i patrzymy) „co w trawie piszczy”. Zachęcam pasjonatów fotografii do podążania moim i moich kolegów śladem.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze