Olkuszanie ciągle bez zwycięstwa w IV lidze. Podopieczni Romana Madeja przegrali w Grabiu i z ledwie jednym punktem plasują się w końcówce tabeli. Duże święto natomiast w Wolbromiu, gdzie Przebój po ponad półrocznej przerwie w końcu wygrał mecz o punkty w klasie okręgowej. Zmiana lidera w A-klasie. Potknięcie Wielmożanki wykorzystał Legion Bydlin.
IV liga:
WIŚLANKA Grabie – KS Olkusz 5:2 (2:2)
Punktem zwrotnym meczu w Grabiu okazała się czerwona kartka dla Daniela Żmudki. Była 60. minuta kiedy to pomocnik gości musiał przedwcześnie udać się pod prysznic. Od tego momentu dominacja zawodników Wiślanki nie podlegała już dyskusji, Kiwacki, Kmak oraz Czajka sprawili, że po końcowym gwizdku olkuszanie boisku opuszczali w kiepskich humorach, tym bardziej, że po pierwszej połowie wcale nie zanosiło się na tak wysoki wynik. Co prawda miejscowi dwukrotnie obejmowali prowadzenie, jednak KS odpowiadał w dobrym stylu trafieniami Artura Terbalyana i Macieja Kasprzyka. Później wyszło jednak doświadczenie rywali zdobyte na tym szczeblu rozgrywkowycm. Dla olkuszan szansą na przełamanie złej passy będzie najbliższy pojedynek z Hutnikiem Kraków, choć w tym przypadku zdecydowanym faworytem będzie ekipa z Nowej Huty.
Klasa Okręgowa:
PRZEBÓJ Wolbrom – BIBICZANKA Bibice 2:1 (0:1)
Na ten dzień w Wolbromiu czekano bardzo długo, bo od 29 października ubiegłego roku, kiedy to przy Leśnej przegrała Zieleńczanka. Od tego czasu występy Przeboju w ramach „okręgówki” były pasmem niepowodzeń, aż do minionej soboty, kiedy to podopieczni Michała Kordaszewskiego w samej końcówce znaleźli sposób na rywali z Bibic. Długo jednak nic nie zapowiadało szczęśliwego zakończenia dla miejscowych, bowiem to piłkarze beniaminka w jednej z ostatnich akcji pierwszej części spotkania wyszli na prowadzenie, a od 87. minuty gospodarze musieli sobie radzić w osłabieniu po czerwonej kartce dla Gamrata. Mimo to, gracze Przeboju nie poddali się, a za ambitną postawę zostali przez los solidnie nagrodzeni. Najpierw za zagranie piłki ręką w polu karnym sędzia zarządził „jedenastkę”. Do wyrównania doprowadził Tomasz Knap, a szalę zwycięstwa na stronę wolbromian już w doliczonym czasie gry przechylił Adrian Słowiński.
SPÓJNIA Osiek – BOLESŁAW Bukowno 2:2 (0:1)
Zmienne nastroje towarzyszyły również meczowi w Osieku, gdzie po godzinie gry 2:0 prowadzili bukowianie, dodatkowo mając kolejne szanse na podwyższenie wyniku. Nie wykorzystali ich, z czego skorzystała Spójnia. Krzysztof Cudejko precyzyjnie przymierzył zza pola karnego, a na pięć minut przed upływem regulaminowego czasu do remisu z rzutu karnego doprowadził Wojciech Niemczyk. Później piłkę meczową miał jeszcze Oskar Sokołowski lecz chybił, więc obie drużyny musiały zadowolić się jednym punktem.
PRZEMSZA Klucze – ORZEŁ Iwanowice 0:2 (0:0)
Zwycięstwo gości zapewniło im pozycję lidera. Iwanowiczanie w pierwszych trzech meczach zgromadzili komplet punktów i co warte podkreślenia nie stracili żadnej bramki. W Kluczach piłkarze Orła nie mieli łatwo, jednak już nie po raz pierwszy okazało się jak ważne w piłce są stałe fragmenty gry. To właśnie po dwóch bliźniaczych dośrodkowaniach z rzutów rożnych przyjezdni zdobyli obie bramki i sięgnęli po pełną pulę. Jako pierwszy do siatki Draby głową trafił Waś, a niedługo przed końcem Pojedyniec trafił bezpośrednio z kornera.
PILICZANKA Pilica – PRĄDNICZANKA Kraków 2:0 (1:0)
Zasłużona wygrana piliczan, dla których był to premierowy komplet punktów w tym sezonie. Gospodarze świetnie zaczęli, bo od gola Jakuba Nowaka. W kolejnych minutach mogli podwyższyć wynik, jednak mieli nie najlepiej ustawione celowniki. Przysłowiową kropkę nad „i” w kontekście ich zwycięstwa postawił w końcu Mariusz Węglarz.
STRAŻAK Przybysławice – ZIELEŃCZNKA Zielonki 0:4 (0:1)
Po awansie nie wiedzie się graczom z Przybysławic, którzy przegrywają mecz za meczem i to w naprawdę kiepskim stylu. Tym razem lepsza od zespołu Dawida Karpińskiego okazała się Zieleńczanka – kłopoty z beniaminkiem miała tylko przed przerwą. Gol Kardasa uskrzydlił gości, którzy po zmianie stron dobili momentami wręcz bezradnych „Strażaków”.
Wyniki pozostałych spotkań 3. kolejki:
Słomniczanka Słomniki – Nowa Proszowianka 3:0
Sokół Kocmyrzów – Grębałowianka Kraków 0:3
A-klasa:
W Przegini 2:3 przegrał dotychczasowy lider z Wielmoży i dzięki temu Promień przeskoczył w tabeli swojego rywala. Na szczycie zestawienia jest jednak Legion Bydlin. „Koniczynki” bez większego trudu 5:0 rozprawiły się z Leśnikiem Gorenice i plasują przed rywalami z Przegini dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. Chrapkę na szczyt mają także zawodnicy Trzech Koron. Żarnowianie rozbili w Chechle miejscową Centurię 6:0 i mają tylko punkt straty do prowadzącej dwójki, ale i jeden więcej mecz do rozegrania. Na drugim biegunie ligowego zestawienia z zerowym dorobkiem punktowym: pauzujący w ten weekend Northstar Miechów, Unia Jaroszowiec, która przegrała u siebie 1:2 z Pogonią Miechów oraz minimalnie gorszy na własnym boisku od Ospelu Wierbka Hetman Dłużec (0:1). Ponadto w ostatnich godzinach pierwsze trzy punkty zainkasowali piłkarze Spartaka Charsznica, pokonując po wyrównanym spotkaniu 2:1 Olimpię Łobzów. W takich samych rozmiarach komplet oczek w Kocikowej zgarnął Prądnik Sułoszowa.
B-klasa gr. I:
Efektowne otwarcie nowego sezonu zaliczyły drużyny rezerw Przeboju i Ospelu, które wygrały swoje mecze po 5:0, kolejno ze Spójnią II Osiek i Hetmanem II Dłużec. W trzecim w ten weekend meczu „dwójek” Bolesław rozprawił się u siebie 2:1 z Przemszą. Także 2:1 Błysk Zederman ograł na własnym terenie Laskowiankę Laski i pokazał, że mocno liczy na szybki powrót do Klasy A.
B-klasa gr. II:
Błękitni Falniów wygrali po raz drugi w tym sezonie – tym razem 3:1 w Smrokowie z miejscową Victorią – i dzięki temu są samodzielnym liderem tabeli. Pełną pulę z wyjazdowych potyczek przywieźli też gracze Orła Kwaśniów (wygrali 2:0 w Zarzeczu ze Strumykiem) i Zrywu Przesławice, którzy triumfowali 2:1 w Kolbarku przeciwko Błyskawicy. Najbardziej efektowny wynik w tej kolejce zanotował zespół z Gołaczew. Sokół pokonał u siebie Cobrę Wężerów 8:1, ale trzeba zaznaczyć, że ten mecz trwał tylko trzy kwadranse. Goście na drugą połowę już nie wyszli, informując o kontuzjach swoich zawodników. Pewny sukces odniosła także Czapla Czaple Małe, wygrywając 4:0 z Nidzicą Słaboszów. Wiele emocji i goli przyniosło za to starcie w Trzyciążu, gdzie powracająca do ligowej rywalizacji Dłubnia zremisowała 4:4 z Trzema Bukami Wierzchowisko.