aaa camp1

Wakacje to zazwyczaj czas beztroskiego leniuchowania i odpoczynku po trudach całego roku szkolnego. Są jednak tacy, którzy podczas lata bardziej niż chillout cenią sobie aktywność fizyczną w gronie przyjaciół. Tak już od kilku lat wyglądają wakacje w Olkuskim Klubie Sportowym „Słowik”, gdzie co roku grupa młodych piłkarzy wyrusza w Polskę, aby szlifować swoją formę sportową, a także dobrze się przy tym bawić. Tegoroczny „Słowik Camp” odbywał się w Łebie.

Wyprawę na drugi koniec kraju w klubie rozważano od dawna. Dała ona okazję nie tylko do treningu, ale też – dla wielu podopiecznych klubu – do pierwszej w życiu podróży nad Bałtyk.

Termin nadmorskiego zgrupowania Słowika przypadł na przełom lipca i sierpnia, a więc na czas, w którym w całej Polsce z nieba lał się żar. Pogodę młodzi olkuszanie mieli więc wyborną, dlatego też plażowanie i morska kąpiel były tak samo ważne, jak codzienny trening. A warunki do „ładowania akumulatorów” młodzi piłkarze mieli świetne. Ośrodek „ANIA”, w którym stacjonowali dawał możliwość zarówno treningu jak i rekreacji. Podczas wyjazdu Słowikowi udało się zorganizować turniej beachsoccera, który przyciągnął sporą publiczność, ciekawą tej widowiskowej odmiany futbolu.

Obok zajęć sportowych uczestnicy Campu znaleźli też czas na rekreację. Wzięli udział w wycieczce do Słowińskiego Parku Narodowego, gdzie na własnej skórze przekonali się o fenomenie ruchomych wydm, a także wzięli udział w niecodziennej lekcji historii podczas pobytu na terenie łebskiego poligonu wojskowego i wyrzutni rakiet. Trenerzy dla swoich podopiecznych przygotowali też test sprawnościowy w największym na północy kraju parku linowym, a ci z chłopców, którzy okazali się nieco słabsi od swojego lęku wysokości, mieli okazję poczuć się jak prawdziwi żołnierze, podczas laserowej wersji paintballa. Nie zabrakło również wypadu na wschód słońca, czy wizyty w Iluzeum, gdzie okazało się, że ludzkie oko bywa zawodne.

 – Tym razem naszemu zgrupowaniu przyglądałem się nieco z boku i muszę przyznać, że kto jak kto, ale OKS nie mógł narzekać na wakacyjną nudę. Dzieci świetnie się bawiły, pogoda dopisała, organizacja imprezy nie budzi zastrzeżeń. Musimy słuchać sugestii naszych zawodników, a ci niemal jednym głosem mówili, że my tam jeszcze wrócimy. I pewnie tak się stanie – przekonuje klubowy koordynator Rafał Pięta.

Słowik spędził w Łebie dziesięć dni, a na drugi koniec Polski pojechał w sile blisko 40 osób.

aaa camp2

aaa camp4

aaa camp5

aaa camp6

aaa camp3

aaa camp7

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze