kolej

Od grudnia ubiegłego roku ograniczono o połowę liczbę pociągów na trasie Sędziszów – Katowice. Część pasażerów została tym samym zmuszona zrezygnować z takiego środka lokomocji. O powody takiej decyzji i koszty zwiększenia ilości pociągów pytał ostatnio radny wojewódzki Marcin Cockiewicz. Jakie stanowisko zajął zarząd województwa?

Remontują tory, a ograniczają pociągi 
Radny w złożonej interpelacji przypomina, że sytuacja polegająca na stopniowej, acz systematycznej marginalizacji obsługi ruchu pasażerskiego na tej linii miała miejsce na przestrzeni ostatnich kilku lat. – Oferta przewozowa spółki na tej trasie ulegała stopniowej redukcji, a prezentowane opinii publicznej uzasadnienia były zawsze takie same – konieczność ograniczania kosztów przewozów w związku z niedostateczną liczbą pasażerów korzystających z tej linii. Jednak obecna sytuacja, gdy w dni robocze kursują zaledwie 3 pary pociągów w kierunku Katowic i Sędziszowa doprowadziła praktycznie do dezintegracji komunikacyjnej całego regionu, co budzi zrozumiałe niezadowolenie mieszkańców powiatu olkuskiego i powiatów ościennych. Wiąże się to bowiem z zupełnym niedostosowaniem przyjętego rozkładu jazdy pociągów do realnych potrzeb transportowych zarówno młodzieży i studentów dojeżdżających do olkuskich szkół ponadgimnazjalnych, czy wyższych uczelni Śląska i Zagłębia, jak również osób dojeżdżających do swoich zakładów pracy położonych poza ich miejscem zamieszkania – podkreśla Marcin Cockiewicz. Sytuacja jest tym bardziej dziwna, że na kolejowym odcinku pomiędzy Dąbrową Górniczą Strzemieszycami a Sosnowcem Południowym zakończono niedawno prace modernizacyjne. – Po prawie warunków jazdy oraz skróceniu czasu przejazdu wydawało się, że linia ta powinna z powrotem zyskiwać na popularności, co powinno poprawić jej rentowność. Tymczasem decyzja Zarządu Województwa o i likwidacji połączeń poszła jakby „w poprzek” tym oczekiwaniom – dodaje radny.

Jakimi przesłankami kierował się Zarząd Województwa, podejmując decyzję o ograniczeniu i realizowanych w nowym rozkładzie jazdy połączeń? Na to pytanie radnego wicemarszałek Władysław Kozak odpowiada krótko: ograniczonymi możliwościami finansowanymi. -Wysokie koszty uruchamiania pociągów, przy jednocześnie niskiej frekwencji pasażerów, wymusiły konieczność ograniczenia liczby połączeń na części linii komunikacyjnych zarówno wewnątrz województwa, jak i na liniach stykowych z województwami ościennymi – wyjaśnia Wojciech Kozak.

W odpowiedzi na interpelację przytoczono dane ze sprawozdania spółki Przewozy Regionalne z realizacji przewozów za trzy kwartały 2015 roku (od 14.12.2014 roku do 30.09.2015 roku). Według raportu średnia liczba pasażerów na dobę na terenie województwa małopolskiego w odwołanych pociągach wynosiła od 22 do 73 osób, natomiast stopień pokrycia kosztów przychodami dla tych pociągów wynosił 13,34%.

Na dziś dofinansowanie Województwa Małopolskiego do 3 par pociągów wynosi 3,9 mln zł. Jak podaje wicemarszałek, w rozkładzie jazdy 2014/2015 wysokość dofinansowania 6 par pociągów na linii nr 62 kształtowała się na poziomie ok. 5,5 mln zł. – Wysokość dotacji stanowi różnicę pomiędzy kosztami uruchomienia pociągu, a prognozowaną liczbą pasażerów, dlatego też
w celu określenia wysokości dofinansowania 6 par, konieczne byłoby przeprowadzenie szczegółowej analizy – dodaje Wojciech Kozak.

Samorządy się dołożą?
Marcin Cockiewicz proponuje, aby w celu poprawy rentowności odejść od używania na tej linii starego, wyeksploatowanego taboru na rzecz mniejszych, bardziej ekonomicznych składów, tzw. szynobusów. – Przypomnieć tu trzeba również, że pomimo wcześniejszych zapowiedzi władz wojewódzkich na tę trasę nie trafiły nowoczesne pociągi zakupione w ramach tzw. „południowej grupy zakupowej”. Pragnę przypomnieć również, że w Kontrakcie Terytorialnym dla Małopolski przewidziano środki rzędu 220 mln zł na gruntowną modernizację małopolskiego odcinka linii kolejowych 62 i 660, co potwierdza tylko strategiczny charakter tego połączenia i konieczność stworzenia tu atrakcyjnej oferty przewozowej, będącej realną odpowiedzią na konkurencję ze strony transportu kołowego – podkreśla radny, wyrażając nadzieję, że zarząd województwa wróci do rozmów dotyczących dofinansowania obsługi pasażerskiej na tej linii,przy współpracy zainteresowanych samorządów gminnych i powiatowych.

Kolejowy problem rozbija się o pieniądze. Wicemarszałek informuje, że w sierpniu ubiegłego roku w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego odbyło się spotkanie z przedstawicielami samorządów lokalnych zlokalizowanych na trasie przebiegu poszczególnych linii kolejowych, dotyczące organizacji publicznego transportu zbiorowego na terenie Małopolski. Rozmawiano o podejmowanych przez województwo działaniach zmierzających do rozwoju publicznego transportu zbiorowego, ale także o finansowym wsparciu przewozów kolejowych w ramach współpracy samorządów. Władze województwa skierowały do samorządów pismo z prośbą o przedstawienie propozycji usprawnienia systemu transportowego Małopolski, z uwzględnieniem kwestii dotyczących organizacji i finansowania przewozów pasażerskich. Jak informuje wicemarszałek Kozak, nie wpłynęła jeszcze żadna propozycja od jednostek samorządu terytorialnego dotycząca współfinansowania przewozów kolejowych na linii Katowice – Sędziszów – Kielce.

Nie wiadomo, czy samorządy się dołożą do funkcjonowania kolei. Wiadomo za to, że linię 62 czeka kolejny remont. Władze województwa uprzedzają, że zgodnie z informacjami przekazanymi przez Zarządcę Infrastruktury Kolejowej PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., w roku 2016 będzie realizowane zadanie inwestycyjne na linii kolejowej nr 62 na odcinku D.G. Strzemieszyce – Sosnowiec Kazimierz – Sosnowiec Dańdówka. Realizacja ma trwać od 04 maja 2016 r. do 30 września 2016 r. W tym okresie planowane jest całodobowe zamknięcie tego odcinka linii kolejowej. Na czas robót ma zostać wprowadzona komunikacja zastępcza.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
xyz
xyz
8 lat temu

Czego oczekiwało PKP ciągle podnosząc ceny i usuwając coraz więcej połączeń?
15 lat temu na trasie Katowice – Sędziszów składy jeździły wręcz przepełnione, a pociągi odjeżdżały co 40 minut. Nie próbujcie zwalać winy na konkurencje. Bo minibusy już wtedy były, był olkuski PKS i ci przewoźnicy również sobie dobrze radzili.
Gdy znikają połączenia znikają też klienci. Po co komuś 3 czy 6 połączeń? Do tego byle śnieżek i godzinne opóźnienia. Dodatkowo dworce i kasy od lat zamknięte.
Owszem Polska (a w tym powiat olkuski) się znacznie wyludniła, ale przecież nie w 100%. Ci co zostali muszą korzystać z własnych samochodów bo nie mają rzetelnych przewoźników.
Jak dla mnie to nie ma już sensu reanimować trupa. Ruch na tym odcinku był już zawieszony i (chyba) nikt z pasażerów się tym nie przejął.

Maria z Olkusza
Maria z Olkusza
8 lat temu

Dzięki Panu Bogu i dobrej zmianie, która przyszła do Najjaśniejszej Rzeczypospolitej teraz wszystko w rękach Pana Posła na Sejm, Jacka Osucha. Poseł Jacek Osuch obiecał, że jak tylko PiS dojdzie do władzy, to nie tylko będzie w Olkuszu Kolej Dużych Prędkości, pociągi będą jeździć do Katowic co godzinę, a do Krakowa będzie jeździć dwupasmówką. Ja wierzę, że tak jak Pan Bóg obdarzył nas takim czasem, gdy mogę być dumna z mojego Pana Prezydenta, Pani Premier, tak wierzę, że Pan Poseł Jacek Osuch zrobi wszystko, żeby tak właśnie było. Mamy naszego kochanego Pana Prezydenta, mamy Panią Premier, Pana Wicepremiera, Pana Ministra Infrastruktury, mamy też naszego kochanego Pana Posła. Wszyscy Oni są z PiS, wszyscy Oni są z Małopolski i wszyscy Oni często tu do nas w kampanii wyborczej zaglądali i to samo obiecywali. A teraz przecież nikt im już nie będzie przeszkadzał i zobaczycie, że to wszystko się uda. Wierzę, że dobra zmiana wreszcie zawita też do Olkusza.

kolejarz
kolejarz
8 lat temu

Szanowna pani redaktor z tego artykułu jasno wynika że PO i PSL ( rządzący małopolską ) jedną ręką likwiduje połączenia kolejowe a drugą ustami radnego Michała .C protestuje i wylewa krokodyle łzy wprowadzając w błąd opinie publiczną. Dopełnieniem tej cynicznej gry ma być propozycja wymiany składów kolejowych na tańsze lub może od razu na drezyny samobieżne napędzane siłą mięśni pasażerów. Nie dotyczy to zapewne tylko tej jednej linii kolejowej bo jest ich dużo więcej.

owca
owca
8 lat temu

Zgadzam się z niniejszymi opiniami, ale warto także zwrócić uwagę na fakt, że lokalne samorządy same zrobiły niewiele w tej sprawie. Powinny one zrozumieć, że zarządzanie gminą to także wizja zapewnienia odpowiedniego transportu i aktywnego zabiegania o rozwój i modernizacje tej linii,a nie obrażanie się na zarząd województwa. Trzeba sobie uświadomić, że linia kolejowa przebiegająca przez dane tereny to wielka szansa i potencjał. Jej powstanie pod koniec XIX w. przyczyniło się m.in. do rozwoju przemysłu w Zagłębiu Dąbrowskim.
O zrujnowanych zabytkowych dworcach na tej trasie już nie wspominam. A są one wizytówkami. Można pomyśleć o wprowadzeniu w nich nowej funkcji, itp.

Kolejowy emeryt
Kolejowy emeryt
8 lat temu

„Władcy”województwa okłamują Olkuszan.Remont linii kolejowej nr62 na podanym odcinku był przeprowadzony w roku 2015.Natomiast całkowity remont tej linii jest w Krajowym Programie Kolejowym umieszczony na miejscu rezerwowym.Panie Cockiewicz niech pan spyta decydentów w Krakówku dlaczego oszukują Olkuszan.W następnych wyborach powinniśmy tym panom podziękować czerwoną kartką!

Kolejowy emeryt
Kolejowy emeryt
8 lat temu

Chciało się „paniskom”z Olkusza woj.małopolskiego to teraz są takie efekty.Niech ci panowie mają cywilną odwagę i przyznają się co uczynili dla mieszkańców powiatu olkuskiego w sprawie komunikacji kolejowej.Nie chcę wspominać o posłach z tego rejonu.Za komuny praktycznie co godzinę był pociąg do Katowic,a nawet przez pewien czas nawet do Krakowa.Władze woj.małopolskiego całkowicie „olewają”rejon Olkusza.Najważniejsza jest Kolej Małopolska w krórą utopiono tyle kasa a obsługuje jedną linię do Wieliczki.Trzeba było siedzieć w woj. śląskim to i z wodą nie byłoby problemu bo do Olkusza był planowany rurociąg z Dziećkowic.Zawdzięczamy to tym gościom co w Warszawie na kolanach błagali:do Krakówka bo jesteśmy zachodnimi Małopolanami.Nie lepiej było określić się góralami nizinnymi.Nawet proponowano referendum w tej sprawia,ale sprawę ukręcono.Niechcę wymieniać nazwisk tych panów żeby nie robić im wstydu.

kolejarz
kolejarz
8 lat temu

Kiedyś wg. pociągu regulowano zegarki a obecnie na torach zamiast lokomotyw gwiżdże wiatr a zarząd trzyma gwizdek i robi dobre miny do własnej złej gry.

wujek dobra rada
wujek dobra rada
8 lat temu

zamiast dokładać do cudzego, kupić szynobus wydzierżawić tory od PKP i samemu zarabiać na przewozach.Daje głowę że nawet trasa Olkusz-Warszawa czy Olkusz-Przemyśl nie świeciła by pustkami

pasażer
pasażer
8 lat temu

Tymi pociągami jeździło masę osób – ale to typowe dla małopolski -mają olkuski w poważaniu.
Tłumaczenia, że jest za drogi i za mało ludzie są po prostu kłamstwem