W ostatnim czasie sporo pisaliśmy o śmietnikach na olkuskich osiedlach, pod którymi często zalegały wielkogabarytowe odpady: stare meble, deski, opony. Zarządcy osiedli mówili o wyjątkowo dużej skali problemu w tym roku i zapowiedzieli, że będą zdecydowanie temu przeciwdziałać. Sprawdziliśmy, jak dziś wygląda sytuacja na osiedlu Słowiki.
Wiosną śmietniki wyglądały tam fatalnie. Liczby mówią same za siebie. Przez pierwsze cztery miesiące tego roku wywieziono ich w sumie około 16 ton. W analogicznym okresie ubiegłego roku było to około 8 ton. – Pierwsze trzy tygodnie maja były katastrofalne. Z sześciu konserwatorów dwóch zajmowało się tylko śmieciami. Bardzo często zdarzały się sytuacje, że w pojemniku na odpady zmieszane był gruz, deski, uszkodzony sprzęt AGD, styropian, a w takim przypadku pojemnik nie został odebrany. Nasi pracownicy musieli opróżnić pojemnik, oddzielić gruz i inne odpady – mówił na początku czerwca prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowa” Michał Tworus.
Śmieci podrzucano na potęgę. – Być może powodem dużej ilości gabarytów był fakt, że mieszkańcy zostając wiosną w domach z powodu pandemii robili remonty, a efekty tego najbardziej odczuli pracownicy spółdzielni sprzątając wiaty śmietnikowe – uważa Michał Tworus.
Jak zatem radzi sobie „Nowa”? Został przygotowany kilku etapowy plan działania, którego celem jest wyeliminowanie procederu podrzucania śmieci, m.in. wspólnie z Olkuską Spółdzielnią Mieszkaniową jest prowadzona akcja informacyjna skierowana do mieszkańców – zostały wywieszone plakaty informacyjne na klatkach i ogłoszenia w prasie lokalnej. Trwają też rozmowy z Urzędem Miasta i Gminy w Olkuszu na temat kampanii dotyczącej segregowania śmieci – po konsultacjach zostały przygotowane przez UMiG ulotki informacyjne – jak prawidłowo segregować śmieci. Modernizacji poddano samochód do wywożenia odpadów, aby jednorazowo można było ich więcej wywieźć do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
I najważniejsze – w wybranych wiatach pojawił się monitoring. – Musimy być konsekwentni i szukać sposobów, jak rozwiązać problem, a nie powodów, jak się z tego wymigać. Nie możemy pobłażać osobom, które z premedytacją podrzucają pod śmietniki odpady pobudowlane czy stare meble. Działając wspólnie z Mieszkańcami, Strażą Miejską i Policją – ukrócamy ten proceder – pierwsze zdjęcia sprawców zostały już wysłane. Na szczęście sytuacja wygląda dużo lepiej niż jeszcze miesiąc temu – gabarytów pod wiatami jest zdecydowanie mniej. Cieszę się, że nasze działania przynoszą zamierzony skutek, a nasze osiedle jest postrzegane przez miasto i służby miejskie jako schludne i bezpieczne – mówi prezes Michał Tworus.