Bez obaw o pomyłkę postawić można tezę, iż we wszystkich uczelniach największym powodzeniem cieszą się te wykłady, które prowadzą znani i cenieni naukowcy, a także te, których temat wzbudza zainteresowanie studentów. W ubiegły czwartek, 23 października, seniorzy z Olkuskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku spotkali się z profesorem Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie i opiekunem Klubu Literackiego MOK Markiem Pieniążkiem, który tego dnia poddał analizie twórczość olkuskich poetów.
Dr hab. Marek Pieniążek znany jest i ceniony w Olkuszu z wielu powodów. Po pierwsze – stąd pochodzi, wychował się w podolkuskim Witeradowie. Po drugie – już we wczesnej młodości zdradzał poetyckie talenty, a teraz, już jako adiunkt Instytutu Filologii Polskiej UP, opiekuje się Klubem Literackim działającym w olkuskim Miejskim Ośrodku Kultury. Po trzecie – za wkład w rozwój naszej kultury uhonorowany został Olkuską Nagrodą Artystyczną. Cóż więcej dodać? Można by jeszcze wiele napisać o pasji Marka Pieniążka, która stała się zawodem i wciąż nie przestaje wypełniać jego życia po pracy. Jej również poświęcił swój wykład w OUTW.
Zaczął od definicji literatury współczesnej. – Czy okres od zakończenia II wojny światowej do dziś można określić wspólnym mianem współczesności? Czy postrzeganie rzeczywistości przez ludzi żyjących w PRL, kiedy obowiązywał przymus pracy i w obecnych czasach bezrobocia mogło być takie samo? – pytał wykładowca. W odpowiedzi słuchacze wskazali na rok 1989, jako bardzo istotny ze względu na zmiany gospodarcze, społeczne i kulturowe, mające też oczywisty wpływ na twórczość.
Dla lepszego zrozumienia współczesności po 1989 roku Marek Pieniążek posłużył się myślami wybitnego socjologa prof. Zygmunta Baumana, twórcy koncepcji płynnej nowoczesności. – Kapitał podróżuje, nie zna granic. Podobnie ludzie. Społeczeństwa żyją jak na polu namiotowym. Lokują się tam, gdzie znajdują zapewnienie podstaw egzystencji, a w razie ich zagrożenia przenoszą się gdzieś całkiem indziej. Zatracają przy tym tożsamość. – mówił wykładowca, a słuchacze włączali się w jego słowa wskazując na upadek wartości i dominację popkultury. – Łatwość w komunikowaniu się jest z wielu względów dobrodziejstwem, ale też wywiera negatywny wpływ na społeczeństwo. „Zamiast korzeni mamy anteny.” – dodał Marek Pieniążek.
Jak w twórczości swej na tak rozumianą współczesność reagują olkuscy poeci? Według Marka Pieniążka bardzo różnie, a równocześnie bardzo trafnie. Co więcej, częstokroć dostrzegają i akcentują niepokojące zjawiska jako pierwsi, zanim zmierzą się z nimi badacze, media, czy politycy. Przemiany zachodzące w naszym najbliższym otoczeniu zilustrował wierszem Marty Jurkowskiej pt. „Zranione miasto”. To przejmujący portret Olkusza, w którym czasu nie odmierzają już dźwięki fabrycznych gwizdków, nagle zniknęły miejsca pracy przez długie lata zapewniające stabilność życia mieszkańcom. Jakże innym był przeczytany przez wykładowcę wiersz autorstwa Janiny Majewskiej, opisujący to samo miasto, lecz sprzed 1989 roku.
Kolejni cytowani podczas wykładu olkuscy poeci łączą w swych wierszach celne obserwacje współczesności z tęsknotą do przemijających wartości, bądź wręcz krytyką nowych zjawisk społecznych. Potwierdzały to wybrane przez Marka Pieniążka utwory Anny Piątek, Ireny Włodarczyk, Krystyny Dziurzyńskiej, Olgerda Dziechciarza i Łukasza Jarosza – laureata Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Słuchacze nie kryli wrażeń, jakie wywoływały w nich czytane strofy. Dyskusje o wykładzie towarzyszyły jeszcze podpisywaniu indeksów, zasłyszeć można je było wśród opuszczających salę seniorów.
MOK Olkusz