5 liga

Antrans Leśnik Gorenice w końcu przełamał swoją niemoc, inkasując trzy punkty po ośmiu kolejnych meczach bez zwycięstwa. Zespół Jarosława Raka wygrał nie byle gdzie, bo na boisku Prądniczanki, zaliczającej się do ścisłej czołówki ligowej tabeli. Było to jedyne zwycięstwo „olkuskiej” ekipy w 11. kolejce krakowskiej Klasy Okręgowej.

IKS Olkusz – TRZY Korony Żarnowiec 0:0
Ale zanim kilka słów o meczu na Prądniku Czerwonym, zatrzymajmy się w Olkuszu, gdzie miejscowy IKS bardzo liczył na zwycięstwo kosztem beniaminka z Żarnowca. Na chęciach jedynie się skończyło, bowiem brak Tomasza Jedynaka i Dariusza Bosia był aż nadto widoczny. W całym meczu klarownych okazji na zdobycie bramki było jak na lekarstwo, a z bezbramkowego remisu dużo bardziej usatysfakcjonowani byli gracze z Żarnowca, którzy utrzymali dwupunktową przewagę nad drużyną Romana Madeja. W ostatnim czasie dużo więcej niż o samych wynikach IKS-u mówi się o kłopotach organizacyjnych klubu. W najbliższym czasie przy ul. 29-listopada ma się dużo zmienić – po pierwsze Zarząd z Prezesem na czele. Jak to będzie, czas pokaże. Na boisku na tę chwilę jest naprawdę kiepsko…

PRĄDNICZANKA Kraków – ANTRANS Leśnik Gorenice 0:1 (0:1)
Piłka nożna to nie łyżwiarstwo figurowe. Na boisku nie liczą się efekty specjalne i perfekcja, lecz żelazna dyscyplina oraz skuteczność. Ważne jest też szczęście, a to ewidentnie było sprzymierzeńcem zespołu z Gorenic. Leśnik przed upływem kwadransa objął prowadzenie po tym, jak sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Paweł Kurkowski. Później przyjezdni umiejętnie pilnowali korzystnego wyniku. Goście czasem bronili się nawet całym zespołem, ale ich taktyka okazała się słuszna. Co prawda gospodarze domagali się dodatkowo dwóch rzutów karnych, jednak arbiter w obu spornych sytuacjach miał nieco inne zdanie. Po końcowym gwizdku nad stadionem Prądniczanki unosiły się dwa stany – jeden podłamania, drugi wielkiej radości.

PRZEMSZA Klucze – BRONOWIANKA Kraków 0:1 (0:1)
Jedyny gol tego spotkania padł w 14. min, a jego autorem był Biegun, który skutecznie egzekwował rzut karny przyznany gościom za zagranie piłki ręką przez obrońcę Przemszy. Gospodarze dążyli do wyrównania, lecz brakowało im polotu. Najbliżej celu był Konrad Spurna, jednak uderzając w kierunku dalszego słupka nieznacznie przestrzelił. Bronowianka groźnie za to kontrowała. Kilka razy dobrze między słupkami spisał się nominalny obrońca, Damian Mucha. Po spotkaniu trener gości Czesław Palik cieszył się nie tyle co ze zwycięstwa, co… z utrzymania drużyny na poziomie „okręgówki”.

PILICZANKA Pilica – MICHAŁOWIANKA Michałowice 1:2 (0:1)
Wicelider miał sporo problemów w Pilicy, gdzie miejscowi osłabieni brakiem kilku czołowych graczy, ani myśleli ułatwiać sprawy rywalom w ich korespondencyjnym pojedynku z Węgrzcami o szczyt tabeli. Goście dosyć szybko otworzyli jednak wynik, gdy w zamieszaniu wynikającym po rzucie rożnym, z najbliżej odległości trafił Seneglczyk Sane. Michałowianka z prowadzenia cieszyła się blisko godzinę, a potem do remisu płaskim uderzeniem z rzutu wolnego doprowadził Artur Kukułka. Ostatnie słowo należało do przyjezdnych. Znowu w roli głównej wystąpił czarnoskóry Sane, który i tym razem z kilku metrów wpakował piłkę do siatki.

Z racji tego, że TS Węgrzce wygrały w hicie kolejki z Grębałowianką 4:0, w tabeli nadal obowiązuje status quo. Rewelacyjny beniaminek oraz Michałowianka przewodzą stawce z dorobkiem 31 pkt. Najlepiej z drużyn PPN Olkusz radzi sobie Antrans Leśnik Gorenice (8. miejsce i 12 pkt.) Oczko niżej jest Piliczanka (12 pkt.), a dalej Przemsza (12 pkt.), Trzy Korony (9 pkt.) i IKS Olkusz (7 pkt.). Klasyfikację zamyka Wieczysta Kraków.

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze