Poranna jazda tym busem to horror?

Pasażerowie korzystający z porannego połączenia linii PS z Piasków na osiedle Młodych denerwują się, że warunki, w jakich jeżdżą do szkoły lub pracy, pozostawiają wiele do życzenia. Przeładowany autobus, a właściwie bus przed godziną ósmą to normalka, a nadwyżkowi pasażerowie to standard. Pasażerowie, z których większość to nastolatkowie, żalą się, że jeden z kierowców jest dla nich bardzo nieprzyjemny i robi wszystko, żeby uprzykrzyć im życie. – Mamy tego dosyć. Płacimy za bilet i domagamy się bezpiecznej podróży do szkoły. Kiedyś dojdzie do tragedii i ciekawe, kto za to odpowie. Czemu tych kilkanaście minut jazdy ma być dla nas tak stresujące? – pyta jeden z mieszkańców osiedla Piaski, który poprosił nas o zajęcie się tym problemem.

Mieszkańcy Piasków bardzo długo czekali na skomunikowanie ich osiedla z resztą miasta. Połączenie się pojawiło, ale szybko okazało się, że jego organizacja nie należy do perfekcyjnych. – Bus, który z początkowego przystanku odjeżdża o 7:35 jest bardzo przeładowany, bo większość dojeżdża do szkoły na ósmą. Za każdym razem liczba osób stojących dalece wykracza poza limit. Ten bus nie jest w ogóle przystosowany do jazdy po mieście, bo jest w nim tak mało miejsca, że nie sposób w nim normalnie stać, a przy wysiadaniu jest jeden cyrk i akrobacje. Nie ma czym oddychać. To jest niebezpieczne. Zgłaszaliśmy to już do ZK GKM, ale nic się nie zmieniło – uważa jeden z pasażerów.

Mieszkańcy opowiadają, że we wtorek stojący pod cmentarzem patrol policji zatrzymał busa do kontroli i kiedy okazało się, że jest w nim o 10 osób za dużo, wszystkie zostały poproszone o opuszczenie pojazdu, w związku z czym do szkoły szły kilka kilometrów pieszo. Kierowca dostał mandat, ale pasażerowie uważają, że to i tak nie będzie żadna nauczka. – Trudno się dziwić ludziom, że nie odmawiają wejścia do przeładowanego busa, bo każdy chce zdążyć na czas do szkoły. Nie wyobrażam sobie, że z części przystanków ludzie nie będą zabierani. Więc może najwyższy czas pomyśleć o większym pojeździe na ten konkretny kurs – dodaje mieszkaniec Piasków.

W sprawie linii PS zainterweniowaliśmy w ZKGKM w Olkuszu. Jak udało nam się dowiedzieć, problem jest znany, ale nie ma pomysłu, jak go rozwiązać. Poddaliśmy pod rozwagę kwestię większego autobusu na ten kurs, bo wydaje się to rozwiązaniem najbardziej sensownym w sytuacji, kiedy innych kursów ten problem nie dotyczy. – Jeszcze nie wiemy, co zrobimy w tej sprawie. Musimy to jakoś skorygować, żeby pasażerowie nie mieli tego problemu. Będzie kłopot z zamianą typu pojazdu na jeden kurs, bo w umowie jest on dokładnie określony na obsłużenie wszystkich tras na tej linii – mówi Wojciech Gleń, prezes ZKGKM w Olkuszu, który ma podpisaną umowę z przewoźnikiem na linię PS. Wierzymy, że dla chcącego nic trudnego i uda się wymyślić coś, co ułatwi pasażerom poranną drogę do szkoły.

Na tym jednak nie koniec uwag. Korzystający z tej linii ludzie żalą się, że jeden z kierowców jest dla nich bardzo nieprzyjemny i za każdym razem robi jakieś problemy. – Niekiedy nie sprzeda biletów, bo taki ma kaprys, nie przyjmie pieniędzy, bo jego zdaniem za drobne, nie sprzeda biletu jak musi wydać złotówkę, bo ktoś akurat nie ma odliczonej kwoty, nie odpowiada na pytania pasażerów i udaje, że ich nie słyszy, nie poczeka kilku sekund, jak widzi, że ktoś dochodzi do busa, wulgarnie odzywa się do młodzieży. I tak można wymieniać w nieskończoność. Ten pan nie rozumie, że to inna epoka i klienta trzeba szanować. Chcielibyśmy zmiany tego kierowcy – opowiadają.     

Z tymi skargami również zgłosiliśmy się do Wojciecha Glenia. – Rzeczywiście nie powinno tak być i dbamy o to, żeby kierowcy zachowywali się w sposób kulturalny, byli dla pasażerów pomocni. Mieliśmy już takie zgłoszenia na innych liniach i była reakcja z naszej strony. Mogę obiecać, że poruszę ten temat z przewoźnikiem i poproszę o rozmowę z tym kierowcą – mówi Gleń.

Miejmy nadzieję, że tym razem interwencja w imieniu mieszkańców będzie miała przełożenie na jakość usług, a poranna droga do szkoły przestanie być stresem. Będziemy się tej sprawie przyglądać.