Od dwóch tygodni prace na olkuskiej starówce są niemal całkowicie wstrzymane. Przerwa i niespodziewanie znalezione odkrycia archeologiczne spowodowały poważne przesunięcie w terminach prac. – Prace zatrzymały się z tego powodu, że są kłopoty z nadzorem konserwatorskim, z archeologami, którzy mają uprawnienia do prowadzenia badań w obrębie ulic, jak samego Rynku, czyli w obrębie ratusza – tłumaczy burmistrz Olkusza, Dariusz Rzepka.

– Pani archeolog, która do tej pory zatrudniona była przez firmę wykonującą rewitalizację Rynku, złożyła rezygnację, co wiązało się z koniecznością znalezienia na jej miejsce innych osób. Mówię celowo innych, dlatego że podczas jednego ze spotkań, które organizowaliśmy już półtora tygodnia temu, w obecności wojewódzkiego konserwatora zabytków, jego pracowników, wykonawcy, inwestora zastępczego oraz podmiotu zespołu realizującego badania archeologiczne, wymusiliśmy zobowiązanie do zapewnienia realizacji nadzoru konserwatorskiego i pełnienia tych badań archeologicznych przez co najmniej sześć osób- dodaje burmistrz. Jak do tej pory wykonawca z tego zobowiązania się nie wywiązał, a burmistrz podejrzewa, że stąd wynika także i ten fakt, że Iwona Młodkowska-Przepiórowska, prowadząca do tej pory badania archeologiczne, postanowiła zrezygnować. Muszą zostać wyłonione nowe osoby, które z ramienia wykonawcy będą realizowały nadzór konserwatorski i ewentualne badania archeologiczne w obrębie Rynku. U mieszkańców pojawiają się rozmaite wątpliwości dotyczące tego, czy przypadkiem kłopoty związane z nadzorem, z badaniami archeologicznymi, nie wynikają z faktu, że nie ma na to środków. – Otóż, jak dotąd wykonawca nie występował o żadne dodatkowe środki. My jesteśmy przygotowani na to. Wiedzieliśmy od początku, w jaką materię wchodzimy. Podczas konferencji z udziałem minister Bieńkowskiej dostałem deklarację, potwierdzoną po raz kolejny przez Marka Sowę (członek zarządu województwa małopolskiego – red.), że możemy liczyć na uznanie za koszty kwalifikowane wszystkich tych dodatkowych prac, które w obrębie Rynku się pojawią  – tłumaczy burmistrz Rzepka. – Także to nie jest problem pieniędzy, to jest problem wykonawcy i jego uzgodnień dotyczących sprawnego nadzoru archeologicznego – mówi. 

Nie mniej emocji wśród wielbicieli olkuskiej historii wzbudziło odnalezienie fragmentów murów ratusza. Na naszej stronie internetowej rozpoczęła się gorąca i niezwykle interesująca dyskusja czytelników co do przyszłości ratusza, jak również zarzuty względem władz, że nie podejmują decyzji takich jak trzeba. Wiele osób wskazuje na to, że idea przykrycia reliktów ratusza „szklarnią” jest chybionym pomysłem, a obiekt stojący kiedyś na środku Rynku, należałoby odbudować. W imieniu czytelników poprosiliśmy burmistrza Dariusza Rzepkę o odniesienie się do dyskusji na naszej stronie internetowej.

– My jesteśmy przygotowani na to, żeby relikty ratusza pokazać, niezależnie od tego, co jeszcze się tam pojawi. Ponieważ przygotowane jest w całej dokumentacji miejsce na urządzenia odprowadzające wilgoć, systemy wentylujące. Czyli to, co jest konieczne, żeby ewentualne przeszklenie tej konstrukcji dało efekt, żeby to nie zaparowało i nie zawilgotniało. Natomiast nie wiemy dzisiaj, co się pojawi – odpowiada burmistrz. – Trudno mi sobie dzisiaj wyobrazić możliwość odbudowy całego ratusza, w takim stanie, w jakim on funkcjonował do drugiej połowy XIX wieku. Teoretycznie jest dzisiaj dość przyzwoity stan wiedzy na to, żeby odbudować ratusz. Natomiast, czy dzisiaj warto do tego się zabrać? Nie wiem. Wiele zależy od tego, co się jeszcze pojawi poniżej tego poziomu, na który dotąd zeszli badający go archeologowie – dodaje burmistrz. Jego zdaniem możliwości jest wiele. Najprostsza jest taka, żeby udokumentować, zasypać piaskiem, zrobić nawierzchnię i pójść dalej. Kolejną możliwością jest to, co dość ostrożnie przewidywano wcześniej,  bo nie wiadomo było, w jakim stanie uda się odkryć. A więc pokazanie tych murów, zabezpieczenie ich przed szkodliwym wpływem czynników atmosferycznych, obudowanie, przykrycie i pokazanie ich na zewnątrz z odpowiednim podświetleniem i systemem wentylacji. Kolejny wariant jest taki, że można byłoby wynieść na pewien poziom mury, nadbudować je, zrekonstruować je w jakiś sposób i także wykorzystać jako element architektoniczny, atrakcyjny turystycznie. – Czy da się doprowadzić do tego, aby na bazie tych murów uzyskać obiekt, który mógłby być nie tylko atrakcją turystyczną, ale wykorzystany także do celów użytkowych, tego się chyba nie da jeszcze powiedzieć. Trzeba odkopać mury na całej długości obiektu i zobaczymy, ile się zachowało. To, co dotąd jest odkopane, rokuje dobrze. Natomiast nie dotarliśmy do tego miejsca, gdzie najprawdopodobniej zbudowana była wieża ciśnień. Tam może się okazać, że murów w ogóle nie będzie. Jeżeli poza tym okaże się, że pozostała część jest w dobrym stanie, to będzie to pole do popisu dla wszystkich tych, którzy mają na ten temat coś do powiedzenia, są przygotowani i kompetentni do tego, aby śmiałe pomysły snuć na przyszłość – zachęca burmistrz naszych internautów.

Sam burmistrz skłania się ku pomysłowi, żeby relikty udostępnić mieszkańcom i turystom. – Wydaje mi się, że przykrycie szczątków murów grubą płytą szklaną, nawet gdyby ona była podświetlona, w naszych warunkach może nie być dostatecznie interesujące. My się do tego szybko przyzwyczaimy, zaczniemy to po pewnym czasie omijać, ponieważ będzie to dla nas widok po krótkim czasie normalny. Raczej bym optował za takim rozwiązaniem, które pozwalałoby te mury wykorzystywać jakby bardziej namacalnie – snuje wizje Dariusz Rzepka. – Gdyby się udało odkopać w dobrym stanie zachowane mury aż do poziomu fundamentów i przynajmniej jedna kondygnacja obiektu jest zachowana w przyzwoitym stanie, to może lepiej byłoby pomyśleć o takim rozwiązaniu, które pozwalałoby zejść sobie tam na dół, obejrzeć to, być może usiąść w cieniu tych murów. Ale jest za wcześnie, żeby mówić o konkretnych rozwiązaniach. Myślę, że pomysł, który nawiązuje jakby do rozwiązania w Krakowie przy rondzie Mogilskim, gdzie jest taki tarasowy układ, jest wart rozważenia. Tego typu pomysł mi się bardziej podoba niż przykrywanie szkłem, zwłaszcza w naszych warunkach atmosferycznych – dodaje.
Burmistrz przychyla się do pomysłu zapaleńców, żeby zostawić drogę otwartą na odbudowanie ratusza w przyszłości. – Ja myślę, że jest wiele rzeczy, które w przyszłych latach uda nam się zrealizować, a teraz wydają się być niedostępne. Mówię „nam” w sensie nam  olkuszanom – przekonuje. Gdy pan Mieczysław Karwiński wyszedł z propozycją odbudowy baszty, to niewielu było zwolenników tego pomysłu. Wydawało się to nazbyt śmiałe, zwłaszcza że czasy były inne i sytuacja nieco trudniejsza. A tymczasem dzisiaj większość widokówek z Olkusza przedstawia ten obiekt. – Dlatego myślę, że i tutaj coś podobnego może nas czekać. Myślę, że jeszcze wiele ciekawych rzeczy się pojawi. Nie wiemy, co będzie w ulicy Augustiańskiej, Bóźniczej, a tam też mogą być ciekawe znaleziska w ziemi. Ratusz jest jednym z elementów, chociaż faktycznie, najbardziej intrygującym i będzie dla nas największym wyzwaniem. Ale najpierw musimy go odkryć – komentuje burmistrz Olkusza.

Powodem do zmartwień wielbicieli historycznego Olkusza jest, ich zdaniem, zbyt mała ilość pieniędzy przeznaczona na rewitalizację. Burmistrz przekonuje, że na razie nie ma się co martwić, bo akurat w tym przypadku z pieniędzmi nie jest tak źle. Przypomnijmy, że cały projekt ma kosztować 23 miliony złotych, z czego ponad 15 milionów dołoży nam Unia. Firma, która wygrała przetarg na rewitalizację olkuskiej starówki, złożyła ofertę najkorzystniejszą cenowo, czyli ponad 13 milionów złotych. Wszystkie złożone oferty były poniżej wartości kosztorysowych. Jak dotąd nie pojawił się żaden wniosek od wykonawcy o dodatkowe środki, ponieważ nie pojawiła się żadna sytuacja, która usprawiedliwiłaby żądanie gratyfikacji za dodatkowe prace. – Jeśli będą, jesteśmy na to przygotowani. Zresztą mamy pewność, że o ile pojawią się dodatkowe prace w obrębie starówki, których nie mogliśmy przewidzieć, związane czy to z zakresem badań, czy z koniecznością podjęcia badań dodatkowych, to te koszty będą uznane przez Urząd Marszałkowski jako koszty kwalifikowane, więc i w tym zakresie uzyskamy dofinansowanie – zapewnia Rzepka. – Zresztą, trzeba powiedzieć, że takie rzeczy robi się raz na wiele dziesiątków lat. Skoro już odkrywamy Rynek to i badania trzeba przeprowadzić rzetelnie, na tyle, na ile wymaga tego staranność naukowa – dodaje.
Prace na starówce rozpoczną się na nowo, jak tylko uda się skompletować ekipę archeologiczną.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
judyta
judyta
13 lat temu

czekam na cdn…

Robert
Robert
13 lat temu

Aha i podziemna trasa turystyczna – jeśli tylko coś tam jeszcze jest pod ziemią to powinno czym prędzej zostać wykorzystane dla pożytku mieszkańców miasta, powiatu, województwa, państwa i całego świata ! 🙂

Robert
Robert
13 lat temu

Ja i moja rodzina i wielu znajomych z wielką nadzieją czekamy na pełną odbudowę Olkuskiego Ratusza 🙂 🙂 – w całości…..uważamy że taki budynek jest na płycie Rynku bardzo potrzebny ! Podobnie potrzebna jest Duża Fontanna 🙂 🙂 – a nie mała sadzawka – sikawka…! W tej chwili Wolbrom, Skała czy Wadowice – znacznie mniejsze miasta, dysponujące znacząco mniejszymi Rynkami – mają wyraźnie większe fontanny i ciekawiej zagospodarowane Rynki w stosunku do obecnego Olkusza (również w porównaniu do projektu”po rewitalizacji”….)

Szaskal
Szaskal
13 lat temu

Ja też jestem za podziemną trasą turyst. Moim zdaniem zasypywanie tego co już zostało odkryte i odłożenie na pózniejszy termin jest nie na miejscu . Pzdr

Marck5
Marck5
13 lat temu

Czy to jest normalne ? :sigh:
Dawni rajcowie uznali budynek za niepotrzebną starą ruinę i zgniliznę, burząc ją a nasi odkopują to jak jakiś skarb i oglądają jak jakieś cudo. 😥 Najgorsze, że to za nasze, podatników pieniądze zajmują się tą ruiną i nikomu nie potrzebną zgnilizną.

cdn...
cdn...
13 lat temu

Wykopał Rzepka na rynku ratusz
chodził tę dziurę oglądać Olkusz
I wyszedł ratusz wielki i krzepki
Byłby marzeniem burmistrza Rzepki
Ale ten ratusz, nawet na oko
Utkwił i siedzi bardzo głęboko
I chwycił Rzepka ręką za mury
Szarpnął, zawziął się, ciągnie do góry
Ciągnie i ciągnie, pot mu się leje
Lecz nie ma siły, prawie że mdleje…

Olgerd Dziechciarz
Olgerd Dziechciarz
13 lat temu

Po przeczytaniu tego tekstu zaczynam dużo bardziej optymistycznie patrzeć na to, co stanie się z Ratuszem. Jeśli nie odbudowa (na razie!), to pomysł z udostępnieniem tego, co jest pod ziemią, zejściem w dół jest b. dobrym pomysłem. Gdyby jeszcze wzięto pod uwagę ewentualną trasę podziemną, to już byłoby super. Mam nadzieję, że władzom miejskim z burmistrzem na czele ten zapał nie minie.

malokntent
malokntent
13 lat temu

No, toż gołym okiem widać, że sam pan burmistrz z łopatą w ręku (i krawatem na szyi) zaangażował się w kopanie na rynku, to trzeba docenić, co tam archeolodzy, wyp… w kosmos – czyn społeczny: radni, burmistrzowie, ksiądz proboszcz, aptekarze, kierowcy autobusów, taksówkarze, busiarze, emeryci i renciści, rodzina Radia Maryja, działacze związków zawodowych hutników i kolejarzy, bezrobotni, matki samotnie wychowujące dzieci, elektrycy, kierowcy wózków widłowych, inseminatorzy, weterynarze, traktorzyści i traktorzystki, drwale, informatycy, więźniowie polityczni i kryminalni, kosmonauci: wszyscy sobie odkopiemy ratusz i będzie pięknie!