Ubrane na czarno pielęgniarki, baner z napisem „Protest” umieszczony przed olkuskim szpitalem, informacje na drzwiach każdego z oddziałów i plakietki w klapach – to sygnał, że czara goryczy załogi się przelała i niezgoda na taką formę zarządzania lecznicą sięgnęła zenitu. Związki zawodowe nie chcą już więcej czekać na jakikolwiek dialog z zarządem szpitala, bo jak mówią, czasu na rozwiązanie problemów było dostatecznie dużo. Akcja protestacyjna trwa od poniedziałku. Jeśli nie da efektu, niewykluczony jest strajk.

Wyrażamy stanowczy protest z powodu braku realizacji Paktu Gwarancji Pracowniczych przez zarząd spółki, lekceważenia przedstawicieli załogi, braku reakcji na nasze pisma, wnioski, postulaty oraz żądania pracowników, a także panującego chaosu w obsłudze kadrowo-płacowej w naszym zakładzie – uważają przedstawiciele Rady Pracowników oraz związków zawodowych działających w Nowym Szpitalu w Olkuszu. – Załoga nie domaga się cudów, ale tylko tego, żeby pracodawca wywiązywał się z obowiązków określonych prawem – mówi jedna z pielęgniarek. Problemów narosło sporo, a zdaniem pracowników szpitala, nie były one rozwiązywane na bieżąco, tylko zamiatane pod dywan.

Załoga uważa, że szereg decyzji podejmowanych przez zarząd ma negatywny wpływ na rozwój szpitala, warunki pracy personelu i hospitalizacji pacjentów, na poziom wynagrodzenia personelu (szczególnie medycznego średniego) oraz atmosferę w pracy.

– Trzy lata temu załoga podpisała porozumienie, którego zapisy nie są realizowane. Każdy kolejny dyrektor nie rozwiązał tego problemu. Miesiącami czeka się na dokumenty i informacje związane z zatrudnieniem. Oprócz tego dodać należy sytuację sekcji higieny po wprowadzeniu na teren szpitala zewnętrznej spółki sprzątającej – wylicza Jan Orkisz. Od trzech miesięcy załoga szpitala jest w sporze zbiorowym z zarządem szpitala, ale do mediacji nie doszło.    

Jak zaznaczają protestujący, ich akcja nie jest w żaden sposób uciążliwa dla pacjentów, bo personel medyczny wykonuje swoją pracę tak, jak dotychczas, wywiązując się ze wszystkich obowiązków względem chorych. Protest ma charakter symboliczny i jego głównym celem jest zwrócenie uwagi na problem. – Mamy nadzieję, że zauważą to odpowiedzialni za ten stan i rozpoczną z nami dialog – apelują związkowcy.

Sytuacja przybrała dosyć niespodziewany obrót, bo jak uważają protestujący, nie ma dialogu a jest mobbing. – Koleżanki są zastraszane i próbuje nam się wmówić, że taka akcja jest niezgodna z prawem. Grozi się zwolnieniem dyscyplinarnym z pracy wszystkich osób, które przyłączyły się do protestu, szczególnie pielęgniarki oddziałowe. Tak wygląda „rozmowa” z zarządem – dowiedzieliśmy się w szpitalu.

Załoga może liczyć na pełną empatię ze strony pacjentów. – Wystarczy przyjść na oddział i zobaczyć, jak te dziewczyny harują. Bo to nie jest praca, tylko ciężka harówka. Kto to widział, żeby na oddziale były dwie czy trzy pielęgniarki? – mówi jeden z pacjentów.

Zupełnie inny punkt widzenia przedstawia dyrektor Jerzy Piwowarczyk. – Akcja protestacyjna jest na wyrost i została rozpoczęta w fatalnym momencie, bo na cztery dni przed mediacjami. Zarząd nie został oficjalnie powiadomiony o proteście, dlatego w poniedziałek zostali wezwani pracownicy w celu złożenia wyjaśnień. Naszym celem nie było zastraszanie nikogo, a jedynie upewnienie się, czy taka forma wyrażenia swojego zdania nie wpłynie na jakość obsługi pacjenta, bo to jest dla mnie najważniejsze. Nie uważam, żeby była to forma mobbingu – komentuje Jerzy Piwowarczyk. Zapytany, czy bierze pod uwagę konsekwencje względem protestujących pracowników, odpowiada, że nie są przewidziane zwolnienia z tego powodu i pielęgniarki nie mają się czego obawiać. – Nie jest prawdą, że nie chciałem rozmawiać, bo chciałem, ale mnie nie zaproszono. Drogą pantoflową dowiedzieliśmy się o proteście, czego nie uważam za poważne. Zaleciliśmy zawieszenie protestu dla dobra wszystkich. Jaka decyzja zostanie podjęta, tego nie wiem – dodaje.

Podobne stanowisko zajął drugi udziałowiec, powiat olkuski. – Nie wiedzieliśmy nic o akcji, ale naszym zdaniem moment nie jest dobry, bo na piątek wyznaczono termin spotkania zarządu szpitala, pracowników i ministerialnego mediatora. Warto było poczekać tych kilka dni, bo być może uda się porozumieć – poinformowała Ewa Klich, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Olkuszu.

Dyrektor poproszony o odniesienie się do źródła problemu, czyli niewywiązywania się przez szpital z zapisów paktu gwarancji pracowniczych, odmówił komentarza.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jak to...
Jak to...
11 lat temu

[quote name=”anna88″]Drodzy Państwo wszyscy dobrze o tym wiemy ,że w szpitalu nie dzieje się dobrze i jeśli coś się nie zmieni to dojdzie kiedyś do tragedii….
nie mogę pojąć tego jak na oddziałach szpitalnych w ciągu dnia może pracować tylko jedna pielęgniarka ?? niezależnie od liczby pacjentów, weźmy chociaż noworodki, byłam pacjętką, na oddziale leżało kilka kobiet, również po cesarce, na oddziale była jedna pielęgniarka która zajmowała się dziećmi i przyjmowała dzieci z porodu… gdzie tu jest bezpieczeństwo pacjęta o którym tak wiele mówi dyrekcja…[/quote]
Tyle co czytałem w Przeglądzie o super warunkach jakie są na porodówce, kto w takim razie kłamie??? Już niedługo to Orkisz będzie dzieci płodził, rodził, Orkisz będzie dzieci odbierał, Orkisz będzie diagnozował, operował, prześwietlał pcjentów, wypisywał recepty… och ciemniaki, dajecie się wodzić temu (moderacja) 😆

anna88
anna88
11 lat temu

Drodzy Państwo wszyscy dobrze o tym wiemy ,że w szpitalu nie dzieje się dobrze i jeśli coś się nie zmieni to dojdzie kiedyś do tragedii….
nie mogę pojąć tego jak na oddziałach szpitalnych w ciągu dnia może pracować tylko jedna pielęgniarka ?? niezależnie od liczby pacjentów, weźmy chociaż noworodki, byłam pacjętką, na oddziale leżało kilka kobiet, również po cesarce, na oddziale była jedna pielęgniarka która zajmowała się dziećmi i przyjmowała dzieci z porodu… gdzie tu jest bezpieczeństwo pacjęta o którym tak wiele mówi dyrekcja…

strach
strach
11 lat temu

no to teraz Kwinta z Kostulskim na biało sie przebiorą.

pacjent
pacjent
11 lat temu

Służba zdrowia w Polsce nie istnieje, bo kierują państwem chorzy ludzie. Podobnie w Olkuszu, wystarczy przyjść do rejestracji przychodni specjalistycznej. Tam szlag może trafić widząc indolencję rejestratorek, ich niechęć do pacjenta, i słów brak. Zwolnić to całe stado strajkujących bo nie szanują pracy i nas – pacjentów.

Mamona
Mamona
11 lat temu

Cóż tu pisać !Jaki starosta taki szpital , dziwi tylko ze Orkisz jest w koalicji powiatowej z tymi co to szpital oddali i dalej nie widza problemu , bicie piany panie Orkisz , przestań pan sie juz tak wysilać , chcesz pan mieć ciastko i zjeść ciastko , tak sie nie da , ta sama sytuacja dotyczy popieranych przez pana wiatrakow , wsluchaj sie pan w głos ludzi którzy pańskiego działania maja juz dość , ludzi których pan mamisz dziwnymi obietnicami i co z tego mają – zwolnienia i nic wiecej !

Obiektywny 1975
Obiektywny 1975
11 lat temu

Nie ufam mącicielowi, inicjatorowi i organizatorowi strajku w szpitalu. Jak można ufać komuś, kto nie rozumie podstawowych zasad gospodarki wolnorynkowej, kogo rozwój umysłowy zatrzymał się i nadal tkwi w socjalizmie, a wiedza oparta jest na utopijnych prawach marksizmu i leninizmu, komuś, kto kiedyś szefował ORMO, a i dzisiaj wyzbyty jest przyzwoitości, godności i honoru? Nie wierzę w troskę towarzysza o ludzi pracy, jestem przekonany co do jego jego karierowiczostwa. Wszystkim naiwnie w towarzysza wierzących sukcesów życzę 😆 .

pacjent
pacjent
11 lat temu

Szpitalne LODY , są równie smaczne jak inne ! Wiedzieli o tym Ci którzy prywatyzowali szpitale !?

Jan Orkisz  radny UP
Jan Orkisz radny UP
11 lat temu

– W chwili obecnej w olkuskiej prokuraturze rejonowej pod sygnaturą Ds 695/13 oraz Ds 749/13 zarejestrowane są dwa postępowania mające związek z funkcjonowaniem Nowego Szpitala w Olkuszu. Postępowanie Ds 695/13 dotyczy nieprawidłowości związanych z zawarciem umowy na utrzymanie higieny w szpitalu, natomiast sprawa Ds 749/13 dotyczy narażenia na niebezpieczeństwo pacjentów oddziału neurologii Nowego Szpitala w Olkuszu. Oba postępowania są we wstępnej fazie gromadzenia dokumentów i przesłuchiwania świadków.

Śledztwo na wniosek NIK u toczy się także w prokuraturze Okręgowej w Krakowie. Prokuratura przedłużyła prowadzenie postępowania do września 2013 roku. Pierwotnie miało się ono zakończyć do końca kwietnia.

Jan Orkisz  radny UP
Jan Orkisz radny UP
11 lat temu

Nie jest prawdą, że nie chciałem rozmawiać, bo chciałem, ale mnie nie zaproszono mówi Jerzy Piwowarczyk. Oczywiście Prezes mówi nieprawdę, gdyż Związek Zawodowy Pracowników Ochrony Zdrowia zwrócił się w połowie maja pisemnie o podjęcie rozmów w sprawach pracowniczych proponując dzień 03.06.br. Niestety Zarząd Spółki nie zareagował. Pierwsze pismo skierował w połowie marca. Podobnie Rada Pracowników zwróciła się z pismem dwa tygodnie wcześniej i zaprosiła Zarząd Spółki na posiedzenie w dniu 04.06.2013 r. na które żaden członek Zarządu spółki nie przyszedł jak również nie przekazał wymaganych w zawartym porozumieniu z Rada informacji. Tak się dzieje,jeżeli Prezesi wymieniają się co dwa miesiące

Szanowni Państwo
Szanowni Państwo
11 lat temu

Każdy rozsądny, współczesny i odpowiedzialny człowiek wie, że najważniejszym celem współczesnej służby zdrowia nie są odczucia czy interes załogi, ani nawet efekty lecznicze placówki lecz efekt ekonomiczny w postaci konkretnego zysku zakładu. Są to bardzo klarowne i jasne zasady,którymi kierować się powinny wszystkie podmioty gospodarcze, a każdy szpital jest takim podmiotem i jeżeli chce on prawidłowo działać na współczesnym rynku nie może on zwracać uwagi na odczucia pracowników czy nawet pacjentów.