Dziesięć lat temu swoją działalność rozpoczął Zespół Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Olkuszu – miejsce, w którym dach nad głową i wsparcie otrzymują dzieci oraz nastolatkowie z powiatu olkuskiego i spoza niego. Okrągły jubileusz stał się okazją do spotkania w gronie wychowanków, pracowników, przedstawicieli placówek współpracujących, lokalnych działaczy i zaprzyjaźnionych osób, którym los placówki i jej podopiecznych nigdy nie był obojętny.

W Zespole Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych przebywa całodobowo 30 dzieci, które z różnych względów nie mogą zostać w domu rodzinnym pod opieką krewnych. Mieszkają w ośrodku do momentu, w którym nie wyjaśni się ich sytuacja i sąd zdecyduje o ich dalszym losie. Później albo wracają do domu, albo znajdują nową rodzinę. Dla niektórych dzieci ten czas oczekiwania oznacza lata. Wydawać by się mogło, że takie miejsca z zasady naznaczone są pewnym piętnem smutku, samotności i cierpienia. Nic bardziej mylnego. To w ścianach olkuskiego ośrodka setki dzieci otrzymały ciepło, wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, na które nie mogły liczyć w domu. To właśnie był ich nowy dom.

Opasłe kroniki świadczą najlepiej o tym, że sporo działo się przez tych 10 lat i jest co wspominać. Tym bardziej, że początek i fundamenty pod ZPOW działający w obecnej formie, dała instytucja zapewniająca opiekę dzieciom od 1993 roku. Oprócz wieloletniej dyrektorki placówki, Marii Knap, wiele pracy w stworzenie w Olkuszu jednostki zajmującej się dziećmi z różnymi problemami, włożyły Jadwiga Zbieg i Zofia Jaworska. –  Zawsze powtarzam, że wszystkie dzieci są moje i że ja nigdy nie pracowałam, tylko robiłam to, co lubię – śmieje się Maria Knap, która w styczniu tego roku, roku jubileuszowego dla jej placówki, przekazała pałeczkę Dominice Soberze-Goc, pełniącej już funkcję dyrektorki ZPOW. – Jestem szczęśliwym człowiekiem, a największym szczęściem byli ludzie na mojej drodze. Dzięki nim mogłam robić to, co robiłam przez te lata – dodaje. Nie ukrywa, że martwiła się tylko wtedy, gdy jej podopieczni zaczynali samodzielnie dorosłe życie. – Czasy są trudne. Nie każdy ma od razu pracę i mieszkanie. Jest to duża próba dla młodego człowieka – dodaje.

Z pomocy ośrodka skorzystało 224 wychowanków, których pobyt trwał kilka dni albo i kilka lat. Przez ostatnich dziesięć lat umieszczano w nim dzieci przede wszystkim z powiatu olkuskiego, ale schronienie w Olkuszu znaleźli też młodociani z innych miast, a nawet województw. Olkuski ZPOW jest prawdopodobnie lokalnym rekordzistą pod względem ilości studentów, którzy odbyli w nim praktyki. 370 studentów z rozmaitych uczelni zdobywało doświadczenie w opiece nad dziećmi, którym dorośli zgotowali niełatwy start w życie. Na tej podstawie powstały prace magisterskie i licencjaty.

– W naszej placówce chcemy pokazywać świat trochę szerszy niż cztery ściany. Przez tych dziesięć lat nasi podopieczni wzięli udział w wycieczkach, rajdach, obozach letnich i zimowych. Dla naszych dzieci wychowawcy stają się najbliższą rodziną, o czym świadczy fakt, że kontakt utrzymywany jest latami, opiekunowie są chrzestnymi ich dzieci czy świadkami na bierzmowaniu – opowiada Urszula Ryza, wicedyrektorka placówki. Nie bez znaczenia jest fakt, że dużą wagę przywiązuje się do obchodzenia z dziećmi ważnych dla nich uroczystości świeckich i religijnych, takich jak urodziny, komunie, chrzty i bierzmowania.

Heroiczną pracę, pełną poświęceń, która na co dzień nie ma poklasku, wykonują pracownicy ośrodka. Bo dużo trzeba wysiłku, żeby połączyć w całość młode pokiereszowane życia. Wychowawcy robią wszystko, żeby dzieciństwo nie kojarzyło się ich podopiecznym tylko ze złem, jakiego doświadczyli w rodzinnych domach. Żadna chwila spędzona w murach nie może być zmarnowana. – Dzieci rozwijają swoje umiejętności podczas rozmaitych kółek zainteresowań. Malują, rysują, piszą, śpiewają, komponują. Mamy na swoim koncie wiele sukcesów, które dowodzą, że nasze dzieci są bardzo zdolne i zdobywają uznanie nie tylko w lokalnym środowisku – mówi nie bez dumy Dominika Sobera-Goc, szefowa ZPOW w Olkuszu. Ma na myśli przede wszystkim sukcesy w dwóch konkursach literackich. Jedna z wychowanek została laureatką w konkursie literackim Towarzystwa „Nasz Dom”, za co w nagrodę pojechała na obóz na Korsyce. Za sukces zbiorowy można uznać zwycięstwo z konkursie literackim zorganizowanym przez Tauron, dzięki któremu na konto ośrodka wpłynęło 54 tysiące złotych. Wystawa prac, a także bogaty jubileuszowy program artystyczny, podparty własną twórczością, nie pozostawiają wątpliwości co do wszechstronnego utalentowania młodych.

Takie spektakularne sukcesy, a także te mniejsze, dnia codziennego, sprawiają, że młodym łatwiej jest stanąć na nogi. Działalność olkuskiego ośrodka świadczy również o tym, że nigdy nie jest za późno na to, żeby zacząć wszystko od nowa.

– Jestem w tej chwili szczęśliwą żoną i matką. Skończyłam szkołę i optymistycznie patrzę w przyszłość. Zawdzięczam to temu, że 6 lat temu trafiłam do placówki – uważa jedna z wychowanek, świeżo upieczona mama. – Dziękujemy za wspólnie spędzone chwile i za wspólnie rozwiązane problemy – dodaje inna wychowanka, Ewelina. – W ośrodku spędziłem rok i 15 dni. Każdy z nich wspominam miło. Jest co wspominać i jest do czego wracać – twierdzi Bartek.

– To są wspaniałe dzieciaki, którym chce się podać pomocną dłoń. Czasem wystarczy ich tylko wysłuchać – mówi Maria Knap. O to, żeby pracownicy ośrodka mogli zapewnić najlepsze warunki z możliwych, ciągle starają się instytucje i prywatni sponsorzy. Nie żałują pieniędzy na to, żeby dzieci wychowujące się ZPOW miały namiastkę normalnego życia. Lista filantropów jest długa. Ośrodek zawsze mógł również liczyć na pomoc redakcji „Przeglądu Olkuskiego”. – W imieniu własnym i naszych dzieci dziękujemy tym wszystkim, którzy nie żałowali czasu i pieniędzy na to, żeby na twarzach dzieci często gościł uśmiech – dodaje Dominika Sobera-Goc.

Oni powiedzieli:

Oceniamy, że wasza praca nie jest pracą zawodową. To jest wasza misja. Kadra, która pracuje, jest znakomita. Jest to misja z sercem i z wielkim zaangażowaniem. Dlatego dzieci czują się tam dobrze. Na święto przyszło wielu dorosłych wychowanków, bo to jest ich dom – Barbara Orkisz, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Oświaty Kultury i Pomocy Społecznej „Wszyscy dla Wszystkich”

Dziękuję za to, że jesteście. Za to, że w momentach kryzysowych dzieci mogą trafić do was, znajdą tam dom, kąt i wsparcie. Życzymy cierpliwości – Bogusława Lasota, pełnomocnik burmistrza ds. profilaktyki i przeciwdziałania uzależnieniom

Każdy jubileusz to czas podsumowań tego, co udało się zrobić. Placówka pełni rolę trudną i odpowiedzialną w społeczeństwie. Opiekuje się i wychowuje z dobrym skutkiem podopiecznymi –  Henryk Kieca, wicestarosta powiatu olkuskiego

Jestem dumny z tego, że taka placówka istnieje. Gratuluję bardzo dobrej kadry pedagogicznej – Jacek Osuch, poseł na Sejm RP

Okres zaledwie jednej dekady funkcjonowania placówki ukazał to jak ważną, doniosłą oraz odpowiedzialną rolę odgrywa dla społeczności lokalnych powiatu olkuskiego. Stanowi gwarancję przestrzegania praw dziecka, daje poczucie bezpieczeństwa, umożliwia nawiązywanie więzi uczuciowych oraz związków interpersonalnych, uczy samodzielności w życiu oraz ponoszenia odpowiedzialności za własne postępowanie, a ponadto bardzo dobrze wypełnia czas wolny podopiecznych – Lidia Gądek, posłanka na Sejm RP


0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
lenii
lenii
7 lat temu

Marysiu,, jestem pewny że większe szczęście mieli ci ludzie którzy spotkali ciebie na swojej drodze życia , i tylko oni mogą powiedzieć że Ty miałaś ten duży pozytywny wpływ na dalsze koleje ich losu.. dziękując za wspomnienia dodam tylko słowa twojej piosenki,, hej las mówię wam, szumi las a w lesie tym sosenka ………..

dawidekkkk
dawidekkkk
11 lat temu

sorry bardzo ale gądkowa nie przyszła więc po co sie wypowiadacie ???????

Dawidekkk
Dawidekkk
11 lat temu

O istnienie placówki nie macie się co martwić…
możesz się pomartwić o swoja przyszłość…:D

bylam tam
bylam tam
11 lat temu

badzcie uprzejmi i zostawcie te komentarze na inna okazje bo obrqzacie swoim brakiem wyczucia zainteresowanych tematem. pozdrawiam serdecznie kadre osrodka. wzruszajaca i piekna uroczystosc to byla.

Wolbromiok z lgoty
Wolbromiok z lgoty
11 lat temu

[quote name=”JM”]Gądkowa to jest wszędzie. Nawet się wepcha na takie uroczystości… Nie zapomnimy tego, że głosowała za tym, żebyśmy pracowali do 67 roku życia. Wstyd Pani Posłanko.Wstyd!!![/quote]
Mamy dwie Gądkowe. O tej samej godzinie i w tym samym dniu przebywała w Wolbromiu i czytała dzieciom bajki, do tego to ona jest stworzona ,

buchbuch
buchbuch
11 lat temu

JM: Osuch też kręci się po wszystkich imprezach. Dawniej tego nie robił. Wygląda na to, że to co gada się na mieście jest prawdą. Ludzie mówią, że podobno Kmita chce startować w kolejnych wyborach i swojego pryncypała już nie będzie popierał. Bardzo ciekawe. Myślę, że to wielce prawdopodobne. Jak ktoś dobrze obserwuje co się dzieje na lokalnym pisowskim markecie, wie o czym piszę 🙂

JM
JM
11 lat temu

Gądkowa to jest wszędzie. Nawet się wepcha na takie uroczystości… Nie zapomnimy tego, że głosowała za tym, żebyśmy pracowali do 67 roku życia. Wstyd Pani Posłanko.Wstyd!!!

rex
rex
11 lat temu

same jubileusze, a co dalej w tej olkuskiej rzeczywistości? czy placówka nie boi się przyszłości (mimo konieczności istnienia)???