Słuchacze Uniwersytetu Otwartego w Bukownie są przekonani, że nauka i zdobywanie wiedzy nie jest zarezerwowane dla ludzi w młodym wieku, ale przede wszystkim dla młodych duchem. Poczucia humoru i chęci do dobrej zabawy mogłoby im pozazdrościć wielu nastolatków. Za potrzebami i zainteresowaniami seniorów doskonale nadąża Miejski Ośrodek Kultury w Bukownie, który wie jak zachęcić „studentów” do wyjścia z domu i integracji.
Okazją do wspaniałej zabawy, jaka odbyła się w Centrum Kultury w Bukownie, była inauguracja nowego roku akademickiego Uniwersytetu Otwartego. Inicjatywie tej od początku patronuje Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN w Krakowie. Słuchacze nie tylko odśpiewali wspólnie z chórem Animato „Gaudeamus igitur” i zapoznali się z programem zajęć, ale też mogli się przekonać, jak ciekawe i niezwykłe będą wykłady. Do pierwszej lekcji pilnie przygotowały się koła gospodyń wiejskich i lokalne kluby seniora.
– Senioriada, bo taką nazwę ma ta impreza, organizowana jest w Bukownie po raz pierwszy, ale mamy nadzieję, że trafi ona do naszego kalendarza na stałe i przyłączy się do nas jeszcze więcej osób, które chcą pochwalić się swoimi pasjami – podkreśla Aneta Nielaba, dyrektor MOK w Bukownie.
Debiut wypadł doskonale. Koła gospodyń wiejskich, kluby i przedstawiciele sołectw częstowali słuchaczy regionalnymi przysmakami: pierożkami, chlebem ze smalcem, zupami i słodkimi wypiekami. Swoje talenty artystyczne pokazali też na scenie, prezentując folklorystyczne piosenki. Dla urozmaicenia pomiędzy występami przygotowano konkursy. Gospodynie i gospodarze z poszczególnych sołectw walczyli o najwyższe lokaty w konkursach krojenia cebuli bez jednej łzy, ubijania jajek czy… dojenia krowy, której wymiona zastąpiła …..chirurgiczna rękawiczka.
Oczywiście, jak na wykłady przystało, nie zabrakło prelekcji. O chorobach cywilizacyjnych i zdrowej diecie opowiadał krakowski lekarz Przemysław Witek. Była to także okazja, by bez kolejek sprawdzić sobie ciśnienie i poziom cukru we krwi.
Jednak trzymanie diety w inauguracyjnym dniu było nie lada wyzwaniem, zwłaszcza że pokaz swoich umiejętności kulinarnych dla seniorów przygotowali nauczyciele i uczniowie Zespołu Szkół w Bukownie. Maleńkie kanapeczki z pastą twarożkową zaakceptowałby zapewne każdy dietetyk. Większym wyzwaniem była czekoladowa fontanna, w której każdy mógł zanurzyć kawałek świeżego owocu.
Jednak najważniejszym punktem imprezy był konkurs regionalnych potraw „ O diabelską kopyść”. Zadaniem kół gospodyń i klubów było przygotowanie, zareklamowanie i nadanie unikalnej nazwy regionalnej potrawie. W szranki stanęło pięć zespołów. Jury kosztowało tlonych klusek, kapusty z grochem według specjalnego przepisu, doskonałego sławkowskiego żuru czy wyśmienitych pierożków z Podlipia o wdzięcznej nazwie „Elsopo”. Najwyższą ocenę zdobył jednak ziemniaczorz kozłowski autorstwa pań z KGW w Kozłowie. Tym samym diabelska kopyść powędrowała poza granice powiatu olkuskiego wraz z ziemniaczanym plackiem nadziewanym jagnięciną w pikantnym sosie z suszonych śliwek.
– Mamy nadzieję, że w przyszłym roku impreza zgromadzi jeszcze więcej organizacji. Wszystkie zgłoszone do konkursu przepisy zostaną zaprezentowane na stronie internetowej MOK – dodaje dyrektor Karlik.