Dni Wolbromia 2019, których termin był ostatnio kilkakrotnie przenoszony z początku na koniec wakacji i odwrotnie, odbyły się tym razem u ich schyłku. Rozpoczęty koncertem inauguracyjnym w piątkowy wieczór, urozmaicony program święta miasta zakończył się tradycyjnie w niedzielę imponującym pokazem sztucznych ogni.
Dni Wolbromia w piątek wieczorem rozpoczął klimatyczny recital Olgi Bończyk, aktorki i wokalistki, która na wolbromskiej scenie występowała już co prawda kilka razy, ale najwidoczniej z takim powodzeniem, że jej kolejny występ został atrakcją inauguracyjną. Po koncercie zaproszeni przez burmistrza goście bawili się w zamkniętym gronie na specjalnie zorganizowanym bankiecie.
Drugi dzień rozpoczął blok imprez pod hasłem „Scena Młodych”. I tu od razu trzeba stanowczo powiedzieć, że zdecydowanie zbyt mało widzów przyszło podziwiać nasze lokalne talenty! A było czego posłuchać i na co popatrzeć – na plenerowej scenie Dni Wolbromia wystąpili: wychowankowie artystyczni Marty Gaweł i Anity Barczyk, instruktorek z wolbromskiego DK: Sara Serwatka, Roksana Samoiluk, Natalia Skoczeń i Maja Nawrot, pianista z Olkusza Mateusz Pukas oraz dwie podopieczne pani Anity Barczyk – Magdalena Robakowska i Milena Palusińska. Po nich sceną zawładnęła Zumba w wykonaniu pań ćwiczących na co dzień pod okiem trenerki, Klaudii Piotrowskiej. Po 15-minutowym występie tancerek, mini recital wykonał wokalista Krystian Bielawski, a następnie piękny wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego wyrecytowała 9-letnia Alicja Barczyk. Występy lokalnych talentów zakończył Duet AMIGABI Band w składzie Amelia Kita i Gabriela Pantak.
Trawnik pod sceną znacznie opustoszał, kiedy na scenie pojawili się członkowie zespołu Pietrollini Pietrucci. Niewielu (a szkoda!) było też słuchaczy, kiedy występowała grupa Gesek, a po niej zespół Perfumes. Być może wpływ na niską frekwencję miała wysoka temperatura – bo choć wielokrotnie podkreślano, że pogoda wreszcie dopisała w tym roku, to jednak upał dawał się we znaki. Jednak im bliżej było wieczornego chłodu, tym bardziej zapełniały się błonia pod sceną. Występ zespołu Big Day oklaskiwało już całkiem spore grono fanów rockowych rytmów, ale gwiazda wieczoru i nieprzeparty urok osobisty poszczególnych członków grupy Poparzeni Kawą Trzy wywołały już prawdziwy aplauz i porwały do zabawy tłumy. Tym występem zakończyły się atrakcje sobotnie.
Dni Wolbromia – sobota:
{joomplu:89775}{joomplu:89767}{joomplu:89722}
Znów pełna słońca, gorąca niedziela w parku przy DK została otwarta o godz. 15.30 atrakcjami dla dzieci: pod sceną zabawiało je specjalnym programem artystycznym krakowskie Studio Yapa. W pobliżu, pod niebieskim namiotem wolbromscy urzędnicy uczyli o ekologii i rozdawali dzieciakom prezenty za udział w akcji edukacyjnej, a nieopodal, pod kolejnym namiotem z okazji 100-lecia Policji funkcjonariusze prezentowali użytkowany na co dzień sprzęt, opowiadali o swojej pracy i uczyli najmłodszych zasad bezpieczeństwa. Wszędzie było mnóstwo słodyczy, drobnych prezentów, baloników, stoisk z kiermaszowymi atrakcjami, tłumy oblegały wielkie wesołe miasteczko.
Kiedy przyszedł czas na rozrywkę dla dorosłych, niestety znów niezbyt wielu widzów oklaskiwało debiutancki występ zespołu „13 Dzielnica”, którego perkusista urodził się w Wolbromiu. Gdy temperatura powietrza wreszcie zaczęła spadać, coraz liczniejsi widzowie pląsali przy energetycznej, góralskiej, folkowo – rockowej muzyce grupy InoRos. Zaraz potem, po krótkiej przerwie nastąpiła zmiana klimatów i sceną zawładnęły ostre rytmy znanego już wolbromskiej publiczności z występów na Dniach Wolbromia w latach ubiegłych zespołu Farben Lehre. Rockowcy ustąpili miejsca łagodniejszym rytmom i zrobiło się nieco nostalgicznie (niektórzy pięćdziesięciokilkulatkowie zaczęli wspominać liceum…), bo na scenie pojawiła się muzyczna gwiazda lat 80-tych zespół Papa D.
Dni Wolbromia zamknął romantyczny, sentymentalny, a jednocześnie energetyczny koncert De Mono. Słuchaczom pod sceną niewiele było trzeba zachęty, aby wspólnie z zespołem zaczęli śpiewać „Statki na niebie”, „Kim naprawdę jesteś”, „Zostańmy sami” czy „Moje miasto nocą”.
Trzydniowe święto miasta zakończył tradycyjnie pokaz sztucznych ogni. Gratulując organizatorom udanego święta miasta, widzowie zastanawiali się, czy dotychczasowa jego formuła trochę się już nie zgrała, bo nie przyciąga już takich tłumów jak dawniej. Być może warto to przemyśleć? Tymczasem jednak – do zobaczenia za rok…w czerwcu, we wrześniu?
Dni Wolbromia – niedziela:
{joomplu:89975}{joomplu:89931}{joomplu:89882}