Po dwóch niezwykle emocjonujących spotkaniach, w których olkuskie szczypiornistki wygrywały różnicą jednej bramki, w końcu emocji związanych z ostatecznym wynikiem było mniej. Podopieczne Marcina Księżyka we własnej hali nie pozostawiły złudzeń Wesołej Warszawa, dominując na parkiecie głównie po przerwie. Znowu błysnęły młode zawodniczki będące wychowankami klubu. Gdyby przed startem sezonu ktoś powiedział, że po czterech kolejkach Srebrne Lwice znajdą się na szczycie tabeli z kompletem punktów, pewnie tylko najwierniejsi kibice uwierzyliby w ten radosny scenariusz. A jednak, SPR w krótkim czasie wspiął się na szczyt I-ligowego zestawienia i chce tam pozostać na dłużej.
Gliwice, Lublin i Nowy Sącz, a od soboty także Warszawa – te duże ośrodki sportowe poznały już siłę olkuskiej drużyny. Najmocniej piłkarki ze stolicy. Wesoła to beniaminek na poziomie I ligi, więc różnica na parkiecie była duża od samego początku. Lwice nawet przez moment nie czuły się zagrożone. Szybko objęły prowadzenie, które systematycznie powiększały. Prym w zdobywaniu bramek wiodły najbardziej doświadczone zawodniczki – Agata Wcześniak i Paula Masiuda. Po trafieniu Klaudii Wójcickiej SPR prowadził 14:7 i gdyby nie małe rozluźnienie przed przerwą, to do szatni olkuszanki zeszłyby ze znacznie większą przewagą niż obowiązujący wynik 18:14.
Cztery gole w szczypiorniaku (szczególnie w damskim) to niewielka różnica, a mimo to po pauzie na boisku zameldowały się młodsze zawodniczki SPR-u, które jednak znowu udowodniły swoją wartość i przydatność do zespołu. Trener Księżyk nie boi się sięgać po juniorki, a te za okazane zaufanie odwdzięczają się dobrymi występami popartymi ważnymi golami.
– Cieszy fakt, że z każdym tygodniem te młode dziewczyny rosną w siłę. To nasz prawdziwy skarb i jednocześnie spełnienie marzeń. Od początku pracy w klubie chcieliśmy doczekać dnia, w którym nasze wychowanki będą decydować o obliczu pierwszej drużyny. I właśnie takich dni zaczynamy być świadkami – mówi z satysfakcją Katarzyna Polak, wiceprezes SPR-u.
Tylko na wstępie drugiej połowy warszawianki miały kontakt z olkuską ekipą. Im bliżej było jednak końcowej syreny, tym przewaga Lwic stawała się większa. Zasługa w tym właściwie wszystkich zawodniczek, bowiem z grających piłkarek tylko Sandra Bocheńska nie trafiła do sędziowskiego protokołu. Najskuteczniejsza okazała się powracająca do wysokiej formy Natalia Kolonko. Rozgrywająca olkuszanek rzuciła dziesięć bramek i zasłużenie została okrzyknięta MVP spotkania. Kolejny dobry występ między słupkami zaliczyła Aleksandra Petlic, a szansę gry w bramce dostała również rezerwowa Magdalena Sroka.
– Sytuacja w tabeli wygląda obiecująco, podobnie jak gra całej drużyny. Jeśli w następnych tygodniach dziewczyny zaprezentują podobną wolę walki i skuteczność w ataku, to o wyniki jesteśmy spokojni. Widać, że sztab trenerski oraz piłkarki dobrze wykonują swoją pracę – dodaje Katarzyna Polak.
SPR Olkusz – WKPR Wesoła Warszawa 39:22 (18:14)
SPR: Petlic, Sroka – Kolonko (10), Wójcicka (6), Masiuda (4), Wcześniak (4), Łebko (4), Zub (3), Nawara (3), Łozińska (2), Mrozowska (2), Sioła (1), Bocheńska.
Wesoła: Osińska – Acmizow (5), Mierzejewska (4), Haraszkiewicz (3), Gutowska (3), Zięba (2), Godlewska (2), Malinowska (1), Robak (1), Kubrak (1), Chmielecka, Grabowska, Nowicka, Backiel, Kulik, Andrzejewska.
Komplet wyników 4. kolejki:
SPR JKS Jarosław – MTS Żory 19:29
Otmęt Krapkowice – UKS Varsovia Warszawa 19:34
AZS AWF Warszawa – Olimpia Beskid Nowy Sącz 27:26
Sośnica Gliwice – AZ UMCS Lublin 34:19
SPR Olkusz – WKPR Wesoła Warszawa 39:22