pp piotr

SPR Olkusz – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 28:30 (14:12)
Przez ponad trzy kwadranse wydawało się, że w olkuskiej hali MOSiR-u może dojść do ogromnej niespodzianki, jaką bez wątpienia byłoby zwycięstwo I-ligowego SPR-u z grającą w PGNiG Superlidze Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Lwice długo prowadziły z faworytem, ale w końcówce górę wzięło doświadczenie i większe pole manewru jeśli chodzi o boiskowe zmiany.

Rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami. Często teoretycznie słabszy pokonuje silniejszego i czyni to w dobrym stylu. Tak było już w poprzedniej rundzie PP, kiedy to w Olkuszu jedną bramką przegrał chorzowski Ruch. Po tym meczu władze „Niebieskich” ostro zareagowały na porażkę swoich zawodniczek. Posypały się kary, także te finansowe. Tamto spotkanie pokazało, że z ekipą Lwic trzeba się liczyć, bo zbyt luźne podejście do swoich obowiązków może się zakończyć totalną klapą.

W minioną środę niewiele zabrakło aby SPR znowu sprawił swoim kibicom miły prezent. Wynik otworzyła Agnieszka Jałoszewska, ale kolejne minuty upływały już pod znakiem dominacji olkuszanek. Po 7 minutach gospodynie prowadziły 5:1, a trener Piotrcovii Rafał Przybylski z niedowierzaniem kręcił głową. Następne akcje nie przynosiły zmiany lidera. Lwice umiejętnie się broniły, zmuszały do błędów szczypiornistki z Piotrkowa Trybunalskiego, a same wyprowadzały zabójcze kontry, które kończyły się bramkami albo rzutami karnymi. Stałe fragmenty gry olkuszanki wykonywały perfekcyjnie, a najlepiej w ataku po stronie gospodyń prezentowały się Natalia Kolonko oraz Agata Basiak. Tylko we dwie rzuciły 9 z 14 goli jakie padły dla SPR-u przed przerwą. Po pierwszej połowie podopieczne szkoleniowca Marcina Księżyka prowadziły 14:12.

pp piotr1

Po zmianie stron podrażnione piotrkowianki szybko odrobiły straty. Zasługa w tym przede wszystkim zagranicznych piłkarek: Ukrainki Vladislavy Belmas i Macedonki Zoricy Despodovskiej. Remis po 15 wcale nie oznaczał końca emocji. Lwice po raz kolejny zdobyły się na efektowny zryw, a tracące bramki zawodniczki Piotrcovii zaczęły także faulować, za co w odstępie dwóch minut trzykrotnie odesłane zostały na ławkę kar. Gole Natalii Kolonko i Agaty Basiak sprawiły, że olkuszanki w 43. min znowu prowadziły różnicą czterech trafień 21:17.

Od tego momentu jakby nieco na przekór boiskowym wydarzeniom, zdecydowanie lepiej zaczęły grać piłkarki trenera Przybylskiego, który mocniej zaczął rotować składem. Świeża krew na parkiecie okazała się zbawienna dla piotrkowianek. W końcu złapały swój rytm i dosyć szybko doszły Lwice, w 49. min po golu Agaty Wypych wychodząc na jednobramkowe prowadzenie 23:22. Tego ataku coraz bardziej zmęczone gospodynie nie były w stanie już odeprzeć, choć ambitna postawa do samego końca, jeszcze kilka razy dawała miejscowym nadzieję choćby na dogrywkę. Końcówka już zdecydowanie na korzyść szczypiornistek z Superligi. Nie do zatrzymania w ataku była Despodovska, a wysoki procent skutecznych obron w bramce miała Daria Opelt, która co ciekawe również wpisała się na listę strzelczyń, rzucając bramkę przez całe boisko. Wynik na 28:30 ustaliła Agata Latała.

Po końcowej syrenie piotrkowianki mocno skrywały radość ze zwycięstwa i jednoczesnego awansu do ćwierćfinałów Pucharu Polski. Pewnie dlatego, że z łatwego zwycięstwa na jakie liczyły, zrobiła się prawdziwa droga przez mękę. Cel podopieczne trenera Przybylskiego osiągnęły, ale w stylu o którym będą chciały jak najszybciej zapomnieć. Nieco smutniejsze miny malowały się na twarzach Lwic, choć olkuskie piłkarki z pewnością nie mają się czego wstydzić.

– Jestem pod wrażeniem występu dziewczyn, które grając właściwie przez cały mecz tą samą siódemką były blisko osiągnięcia korzystnego wyniku. Długo prowadziliśmy, zniechęcaliśmy do gry nasze rywalki. Problemy zaczęły się w ostatniej fazie meczu. Zabrakło może nieco sił, ale przede wszystkim doświadczenia. Mamy młody, zdolny zespół i jesteśmy w stanie sprawić niejedną niespodziankę – komentuje Marcin Księżyk trener SPR-u.

Koniec pucharowej przygody dla Lwic jest początkiem rundy rewanżowej w ramach rozgrywek I ligi. Olkuszanki na półmetku zmagań zajmują 4. pozycję, a do lidera z Kwidzyna tracą siedem punktów. W najbliższą sobotę „zółto-czerwone” zagrają w Tczewie z tamtejszym Samborem, a tydzień później będą u siebie gościć drużynę Jutrzenki Płock. Komplet punktów w tych dwóch starciach dla goniących czołówkę Lwic, jest niejako obowiązkiem.

SPR Olkusz – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 28:30 (14:12)

SPR: Petlic, Sroka – Kolonko (8), Basiak (7), Wcześniak (6), Masiuda (3), Nowak (2), Latała (2), Zub.

Piotrcovia: Opelt (1), Sarnecka – Despodovska (7), Kopertowska (5), Wypych (4), Belmas (4), Marszałek (3), Kucharska (2), Szafnicka (2), Ivanovic (1), Jałoszewska (1), Klonowska, Dronzikowska.

{joomplu:65869}{joomplu:65867}{joomplu:65876}

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ada
ada
7 lat temu

Kim jest ten pan w takim ladnym[klubowym?] sweterku na zdjeciu nr.15

Kotek
Kotek
7 lat temu

Do Madagaskar – No to pokaż co ty potrafisz. Wstań z fotela, odejdź od komputera, pomyśl, bierz się do roboty i zrób tak, aby było super. Na pewno dasz radę!!! Jesteśmy w mieście, w którym nigdy nie było takiego klubu jak SPR. Głupoty piszesz.

Madagaskar
Madagaskar
7 lat temu

[quote name=”Kotek”]Ale mecz!!! Jak równy z równym z zespołem Superligowym!!! Emocje na najwyższym poziomie. Może jeszcze kiedyś wrócimy do Superligi. Mamy fajny zespół w Olkuszu!!![/quote]
Ohydna wazelina, jak byłoby tak kolorowo to czemu jest tak h&&&o 😛

Kotek
Kotek
7 lat temu

Ale mecz!!! Jak równy z równym z zespołem Superligowym!!! Emocje na najwyższym poziomie. Może jeszcze kiedyś wrócimy do Superligi. Mamy fajny zespół w Olkuszu!!!