Wielkie chwile przeżywa ostatnio Stowarzyszenie Piłki Ręcznej Olkusz. Po awansie do żeńskiej PGNiG Superligi, tym razem promocję do najwyższego rangą turnieju w kraju wywalczyły olkuskie „Lwiątka”, a więc Młodziczki Młodsze prowadzone z ławki trenerskiej przez Aleksandrę Wojdyłę. Co prawda z trzydniowego turnieju, z racji problemów finansowych rywali nic nie wyszło, ale i tak sukces 13-latek, jest najcenniejszym wpisem w klubową historię, od początku istnienia SPR-u. – Dziękuję dziewczynom i kibicom. Bez was, nie było tego sukcesu – mówi szkoleniowiec zespołu, A. Wojdyła.
Od 31 maja do 2 czerwca w hali MOSiR-u miał odbyć się turniej półfinałowy, którego stawką miał być awans do zawodów finałowych o Puchar Polskiego Związku Piłki Ręcznej. Słowo „miał” w dniach poprzedzających imprezę pojawiało się bardzo często, bo i w prestiżowej rywalizacji zamiast czterech drużyn, udział wzięły raptem dwie. Z możliwości kwalifikacji do finału Pucharu Polski, bez gry zrezygnowały młodzieżowe zespoły z Podkarpacia i Lubelszczyzny. Do Olkusza przyjechał tylko wicemistrz województwa świętokrzyskiego – Olimpia Końskie. Przy tak skromnej obsadzie, turniej naturalnie zamieniono na jedno bezpośrednie spotkanie, które i tak niczego wielkiego do hierarchii nie wniosło, bo jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziów było pewne, że obie ekipy w myśl regulaminu zapewniły już sobie awans do walki o krajowy czempionat. – Z jednej strony czujemy pewien niedosyt, bo wszyscy liczyliśmy na ogromne emocje i awans do finałów w Kępnie po ciężkiej walce, ale z drugiej ogromnie się cieszymy, bo do tej pory żaden nasz zespół młodzieżowy nie zaszedł aż tak daleko – mówi prezes SPR-u, Marcin Kubiczek. Całe to zamieszanie wynikło z racji problemów finansowych klubów ze wschodnich zakątków naszego kraju. Nazwa miasta Kępno z ust klubowego sternika nie padła przypadkowo. To właśnie tam 19 czerwca odbędzie się turniej finałowy, którego stawką będą medale Mistrzostw Polski. – Jedziemy po naukę, ale wcale nie zamierzamy oddać meczów bez walki. Faworytem z pewnością nie będziemy, ale kto przecież na nas stawiał przed rozpoczęciem sezonu? – pyta klubowa dyrektor Katarzyna Polak.
Może i faktycznie nikt nie stawiał, ale teraz każdy musi nieco zmienić swoje nastawienie do olkuskich „Lwiątek”. O sile młodziczek SPR-u przekonała się ostatnio Olimpia Końskie, która w Olkuszu przegrała gładko 25:31. Sześć trafień różnicy to i tak najniższy wymiar kary, jaki spotkał reprezentantki ziemi świętokrzyskiej. Po zwycięstwie przyszedł czas na zasłużoną radość, pamiątkowe zdjęcia i wyróżnienia. A cieszyć się było z czego, wszak nastolatki z Olkusza zagrają o prymat w skali całego kraju, co jest bezprecedensowym wydarzeniem, biorąc pod uwagę potencjał rówieśników podopiecznych Aleksandry Wojdyły w grach zespołowych.
Oczywiście bacznie będziemy się przyglądać naszym młodziczkom podczas finałów w Kępnie. To samo polecamy także i naszym Czytelnikom, choć w niewielkim stopniu zainteresowanych sportem w olkuskim wydaniu.