SPR Olkusz – UKS PCM Kościerzyna 29:20 (13:10)
Chociaż liga okazała się brutalna, a zdecydowaną większość spotkań „Srebrne Lwice” przegrały, to jednak SPR Olkusz wykonał swoje zadanie, jakim było utrzymanie się w elicie żeńskiego szczypiorniaka. O tym, że zespół Zdzisława Wąsa przyszły sezon rozpocznie wśród dwunastu najlepszych ekip w Polsce zadecydował dwumecz barażowy z UKS PCM Kościerzyna. Sobotni rewanż przy Wiejskiej był już jedynie formalnością, po tym jak olkuszanki wygrały na Wybrzeżu różnicą dziesięciu trafień.
Dwa niemal identyczne spotkania obejrzeli kibice obu ekip, bowiem nawet wynik był prawie taki sam. Przed tygodniem SPR wygrał w Kościerzynie 30:20 i drugie starcie mógł potraktować bardziej szkoleniowo, niż jak walkę o życie. Okazało się bowiem, że różnica sportowa dzieląca Superligę od jej bezpośredniego zaplecza jest rzeczywiście ogromna, a tym samym taka rywalizacja przypomina mocniejszy trening aniżeli prawdziwe widowisko na noże.
Może i to lepiej, skoro przez ostatnie miesiące „Lwice” wygrały tylko raz – z Olimpią/Beskid Nowy Sącz. W pozostałych przypadkach mecze z udziałem olkuskich piłkarek kończyły się zazwyczaj sporym niedosytem i kilku bramkowym bagażem. Nawet zmagania w grupie spadkowej przyniosły cztery niechlubne porażki i, co za tym idzie, także dużą niepewność związaną z przyszłością klubu. Na całe szczęście związkowi działacze postanowili powiększyć rozgrywki do 12 drużyn, więc mimo iż SPR w tabeli zajął ostatnie miejsce mógł jeszcze obronić swój status w dodatkowych barażach.
W nich wątpliwości nie było żadnych. Olkuszanki absolutnie zdominowały rywala z Kościerzyny. Dziesięć bramek zaliczki wydawało się być stratą nie do odrobienia i jednocześnie nie do roztrwonienia. Rzeczywiście sobotni rewanż nie wiele miał wspólnego z poważnym graniem. Konfrontacja nauczyciela z uczniem przypominała bardziej sparing, w którym i tak było jasne kto zwycięży. Dobrze, że chociaż na trybunach po kilku tygodniach przerwy zrobiło się głośno, bo gdyby zabrakło fanów „Srebrnych Lwic”, to byłoby naprawdę sennie.
Pierwsze akcje przyniosły wiele niedokładności z obu stron. Dopiero w 4. minucie gospodyniom udało się otworzyć wynik, a dokonała tego Agata Wcześniak. SPR powiększył przewagę (3:0) i właśnie na poziomie tych trzech trafień utrzymywała się przewaga olkuszanek. Przyszedł jednak moment, kiedy ambitne zawodniczki z Kościerzyny doprowadziły do remisu 9:9. Stało się tak w 22. min, kiedy to serię trzech goli z rzędu swoim celnym rzutem zakończyła Zuzanna Pesel. Podrażnione „Lwice” szybko jednak odzyskały prowadzenie, na przerwę schodząc z zapasem trzech goli.
Po zmianie stron drugi bieg w obozie miejscowych wrzuciła rozgrywająca Paulina Marszałek, która zaczęła trafiać niemal z każdej pozycji. Mocne otwarcie drugiej połowy zapewniło olkuszankom spokojny finisz, bowiem po kwadransie gry przy wyniku 22:14 już raczej nikt nie wątpił w wysoki triumf gospodyń, pewnie zmierzających po utrzymanie miejsca w elitarnej PGNiG Superlidze. Co prawda ekipa z Kościerzyny zażarcie walczyła o każdą piłkę i kolejne swoje trafienia, ale i tak nie obyło się bez małego pogromu. SPR ograł rywala 29:20 i dzięki temu (mając w pamięci także pierwszy pojedynek) utrzymał się w Ekstraklasie.
Mówi się, że koniec wieńczy dzieło. SPR wykonał postawione przed sezonem zadanie i zachował status „jednego ze wspaniałych”. Można oczywiście zacząć spekulacje na temat, że utrzymanie było bardzo szczęśliwe i nastąpiło z pomocą handballowej centrali, ale i tak dla biednego sportowo Olkusza powinien być to powód do dumy. W historii trudno przecież znaleźć moment, kiedy miejscowy klub rywalizował z najlepszymi w kraju, a o mieście głośno mówiło się w każdym zakątku Polski. PGNiG Superliga to oczywiście kosztowna zabawa w profesjonalny sport, ale ta sama Superliga to także ogromne wyróżnienie i prestiż na wielką skalę. Oby na jeszcze większą w przyszłym sezonie! GRATULUJEMY!
SPR Olkusz – UKS PCM Kościerzyna 29:20 (13:10)
SPR: Hoffman, Knapik – Marszałek (8), Sikorska (6), Fierka (6), Wicik (5), Przytuła (2), Tarnowska (1), Wcześniak (1), Rzeszutek, Cwalina, Basiak.
UKS: D. Brzezińska, Perłowska – N. Brzezińska (4), Wójcik (4), Gutkowska (4), Ziemianowicz (3), Pesel (2), Siekańska (2), Żukowska (1), Sus, Ziółkowska, Bulkowska, Rybakowska.
Pierwszy mecz: 30:20 (SPR zostaje w Superlidze).