Sambor Tczew – SPR Olkusz 26:29 (12:14)
Po pucharowych emocjach piłkarki ręczne olkuskiego SPR-u wróciły na ligowe parkiety. W pierwszym meczu rundy rewanżowej Srebrne Lwice odniosły planowe zwycięstwo w Tczewie nad zamykającym tabelę Samborem. Wygrana zespołowi Marcina Księżyka nie przyszła jednak łatwo.
Apetyty na efektowny triumf olkuszanek były spore. Wszak kibice mieli w pamięci wydarzenia z pierwszych tygodni obecnego sezonu, kiedy to Lwice we własnej hali rozgromiły zawodniczki z Pomorza 47:25. Rewanż nie był łatwy, choć gospodynie prowadziły tylko na samym początku. Przez resztę spotkania SPR kontrolował przebieg gry.
Jednak o pierwszych minutach pojedynku piłkarki trenera Księżyka powinny jak najszybciej zapomnieć. Premierową bramkę zdobyły dopiero w 8. minucie z rzutu karnego. Jej autorka Natalia Kolonko miała swój dzień. To głównie dzięki niej olkuszanki odzyskały pewność i wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końcowej syreny. Od 15. minuty aż do końca pierwszej połowy grano właściwie bramka za bramkę. Przyjezdne większą przewagę wypracowały sobie w samej końcówce (10:14), ale ambitne tczewianki jeszcze przed pauzą zmniejszyły stratę do dwóch trafień.
Drugą połowę znowu lepiej rozpoczęły gospodynie. W 38. min po celnym rzucie Karoliny Góreckiej Sambor wyrównał (16:16), ale później na przestrzeni dwóch minut stracił trzy bramki i Lwice odzyskały spokój. Mecz znowu się wyrównał, oba zespoły na zmianę wpisywały się do sędziowskiego protokołu, a wielkie zawody rozgrywała wspomniana już wcześniej Natalia Kolonko. Młoda rozgrywająca SPR-u po raz pierwszy na poziomie I ligi zdobyła 12 bramek, zasłużenie stając się MVP całego spotkania i kto wie czy nie całej 11. kolejki.
Na niespełna trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem olkuszanki wyszły na najwyższe w sobotę prowadzenie 29:24. Tak jak w końcówce pierwszej części, tak i teraz ostatnie słowo, a konkretnie ostatnie dwie bramki należały do tczewianek. Wygrana Lwic nie była jednak zagrożona.
SPR zgodnie z planem wrócił z Pomorza z kompletem punktów, choć nie jest żadną tajemnicą, że olkuszanki mogą grać znacznie lepiej niż pokazały to na drugim końcu Polski. Być może powodem małych kłopotów było środowe starcie z Piotrcovią w ramach 1/8 finału kobiecego Pucharu Polski. Przykładem jest postawa Pauli Masiudy, która już dawno nie skończyła meczu z zerowym dorobkiem bramkowym. Tym razem dużą rolę odegrały zmienniczki. W najbliższą sobotę 25 lutego Lwice zagrają o kolejne ligowe zwycięstwo. Ich przeciwnikiem będzie również niżej sklasyfikowana Jutrzenka Płock. Faworytem pojedynku będzie zespół trenera Księżyka. Początek meczu punktualnie o godz. 17:00.
Sambor Tczew – SPR Olkusz 26:29 (12:14)
Sambor: Skonieczna – Maszota (7), Górecka (5), Majocha (4), Siekańska (4), Duszyńska (3), K. Wańczyk (1), Majorowska (1), Hawryszko (1), M. Wańczyk, Klarkowska.
SPR: Petlic, Sroka – Kolonko (12), Leńczuk (7), Basiak (3), Wcześniak (3), Nowak (2), Zub (1), Postołek (1), Masiuda, Latała, Frączek, Kantor.
Drużyna Jutrzenki Pauzowała w ostatniej kolejce!!!!