Sobotnie spotkanie pomiędzy SPR-em Olkusz, a UMCS-em Lublin przebiegało według scenariusza dobrego thrillera. Było w nim wszystko, za co kibice kochają sport: nagłe zwroty akcji, sporo efektownych zagrań i przede wszystkim niepewny do ostatnich sekund wynik. Właśnie w takich okolicznościach Srebrne Lwice sięgnęły po drugi w tym sezonie komplet punktów w ramach rozgrywek żeńskiej I ligi.
Przed dwoma tygodniami podopieczne Marcina Księżyka wygrały w Gliwicach, więc przy ewentualnym zwycięstwie nad lubliniankami mogły umocnić się w czołówce tabeli. Plan olkuszanki wykonały, choć nie było łatwo.
Lepiej zaczęły rywalki, prowadząc 5:3 po golu z rzutu karnego Patrycji Szyszkowskiej. W tym momencie nastąpił pierwszy z istotnych zrywów w tym meczu. Gospodynie solidnie zabrały się za odrabianie strat i w kilka minut z dwóch bramek bagażu zrobiły się trzy trafienia w zapasie (9:6). Ciężar kończenia akcji wzięły na swoje barki najbardziej doświadczone w drużynie Lwic Paula Masiuda i Agata Wcześniak. Z czasem zawodniczki UMCS-u opanowały sytuację na parkiecie i nie dały bardziej „odjechać” olkuszankom, kończąc pierwszą połowę przy rezultacie 13:11 na korzyść miejscowych.
Po zmianie stron Natalia Kolonko oraz Masiuda sprawiły, że pięć minut po wznowieniu obowiązywał wynik 16:12. To jednak wcale nie był koniec emocji. Wręcz przeciwnie, te dopiero miały się zacząć. W 41. min po trafieniu Katarzyny Suszek przyjezdne doprowadziły do stanu 17:15, ale kolejna chwila nieuwagi kosztowała je utratę następnych bramek (20:16 po golu Wcześniak). Lublinianki wciąż jednak wierzyły w sukces. W 56. min przegrywały już tylko jedną bramką, a na niespełna 120 sekund przed końcową syreną doprowadziły do remisu po 22. I wtedy zaczęła się ostateczna wymiana ciosów. Na trafienie Wcześniak odpowiedziała Szyszkowska, a w ostatniej akcji meczu wynik na 24:23 ustaliła niezawodna w takich chwilach Masiuda. Tym sposobem trzy punkty zostały w Olkuszu, a SPR obok Olimpii Beskid Nowy Sącz oraz AZS-u AWF Warszawa pozostał niepokonanym zespołem.
Najskuteczniejszą zawodniczką spotkania po stronie Lwic została kapitan drużyny Agata Wcześniak. Ze świetną, bo ponad 50-procentową skutecznością między słupkami broniła natomiast Aleksandra Petlic.
W najbliższy weekend olkuszanki zagrają w Nowym Sączu. Będzie to dla nich kto wie, czy nie najtrudniejszy sprawdzian w pierwszej części sezonu. Ewentualna wygrana sprawi, że Lwice obejmą prowadzenie w tabeli.
SPR Olkusz – AZS UMCS Lublin 24:23 (13:11)
SPR: Petlic – Wcześniak (8), Kolonko (6), Masiuda (5), Zub (2), Nawara (2), Sioła (1), Łozińska, Mrozowska.
UMCS: Nóżka, Gruszecka – Markowicz (8), Szyszkowska (4), Lasek (3), Madejczyk (2), Pękalska (2), Blaszka (1), Kosiorek (1), Jarosz (1), Suszek (1).
Komplet wyników 2. kolejki:
SPR JKS Jarosław – UKS Varsovia Warszawa 23:22
MTS Żory – Wesoła Warszawa 30:20
Otmęt Krapkowice – Olimpia Beskid Nowy Sącz 22:29
AZS AWF Warszawa – Sośnica Gliwice 28:25
SPR Olkusz – AZS UMSC Lublin 24:23
Miło jest iść na halę MOSiRu i oglądać taki mecz. Miejscowe prowadziły przez 55 minut meczu, kibice mieli okazję oglądać znakomite interwencje w bramce Oli Petlic i świetne rzuty Agaty Wcześniak. A do tego młodzież, która czuje wiatr w żaglach. Brawo dla włodarzy tego klubu, którzy konsekwentnie i mądrze prowadzą nasz Olkusz do rozwoju w tej dyscyplinie. Dziękujemy za – jak to nazywacie – tylko pozytywne emocje!