Po niespełna trzech tygodniach protestu począwszy od soboty 27 kwietnia od godz. 6:00 nauczyciele w całej Polsce bezterminowo zawiesili strajk. Decyzję o powrocie pedagogów do szkół obwieścił w czwartek szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Tym sposobem od poniedziałku zajęcia powinny odbywać się zgodnie z obowiązującym dotychczas planem lekcji.
Zawieszenie strajku wcale nie oznacza jego końca. – Chcemy dać uczniom szansę zakończenia nauki. Nie składamy broni, nie rezygnujemy z postulatu 30-procentowego wzrostu wynagrodzenia – mówił prezes ZNP Broniarz.
Od nowego tygodnia wszystko zatem powinno wrócić do normy, jeśli chodzi o prowadzenie zajęć lekcyjnych. Strajkujący nauczyciele w komplecie powinni przystąpić do pracy, kontynuując walkę o podwyżkę i godność dla zawodu zza szkolnych biurek. – Od samego początku akcji protestacyjnej naszym priorytetem było dobro dzieci i młodzieży. Nasz strajk to nie tylko wyraz dezaprobaty co do zarobków nauczycieli, ale także ostatnich reform i stanowiska rządu mającego za nic osoby, które na co dzień wychowują młode pokolenia Polaków. Wracamy do pracy, strajk zawieszamy, ale nadal wierzymy w to, że w końcu zostaniemy wysłuchani i docenieni przez rządzących – komentuje decyzję o zawieszeniu ogólnokrajowej akcji protestacyjnej Marek Krzykawski, szef olkuskiego oddziału ZNP.
Czwartkowa decyzja potwierdziła, że zbliżające się egzaminy maturalne nie są zagrożone. Do środy włącznie we wszystkich szkołach ponadgimnazjalnych powiatu olkuskiego zebrały się rady pedagogiczne, które podjęły decyzję o klasyfikacji uczniów trzecich klas szkół licealnych i czwartych klas technikum. Maturzyści w piątek uroczyście zakończyli rok szkolny 2018/2019 i teraz odliczają już godziny do egzaminu dojrzałości. Pomimo wielu obaw i kłopotów ze skompletowaniem komisji egzaminacyjnych bez większych trudności udało się też przeprowadzić testy dla gimnazjalistów i uczniów ósmych klas szkół podstawowych.
Akcja protestacyjna nauczycieli w powiecie olkuskim objęła wszystkie gminy oprócz Trzyciąża. W kulminacyjnych momentach w samym Olkuszu strajkowało blisko 600 pracowników oświaty: pedagogów, pracowników obsługi i kucharki. Protest objął placówki wszystkich szczebli od przedszkoli po szkoły średnie.
Przebieranie się za krowy, wędrujące po rykowisku (przepraszam – sali wykładowej), dla mnie prawdziwymi nauczycielami byli Ci, co nie odeszli od uczniów i dzięki którym młodzi, zestresowani ludzie mogli realizować swe marzenia. Prawa jednych kończą się tam, gdzie zaczyna się krzywda drugich. Tylko dzięki ofiarnym , mądrym pedagogom wszystko skończyło się w miarę pomyślnie. Najlepszą receptę na uzdrowienie polskiej szkoły, zejście z lewackiego kursu, daje Pan Srokowski z najlepszej polskiej gazety -” Warszawska Gazeta” z ubiegłego tygodnia, wieloletni pedagog uczący wszystkie roczniki w tym studentów. Reforma winna objąć najlepsze polskie uczelnie w których zajęcia poprowadzą najwybitniejsi wykładowcy, które przeprowadzą nabór najlepszych, najzdolniejszych studentów z całej Polski, którzy będą stanowić zalążek i ośrodek polskiej myśli naszego indywidualnego toku kształcenia, bez oglądania się na europejskie „pseudo eksperymenty”. Każdy kraj ma własne doświadczenia, własną ścieżkę edukacyjną i własne imponderabilia, których winien strzec jak źrenicy w oku. Teraz troszkę statystyki w 62 milionowej UK zatrudnionych jest 470 tys nauczycieli, zaś w 35 mln. Polsce (3 mln wyjechało) zatrudnionych jest 670 tys nauczycieli. Wnioski nasuwają się same.
Nie wiem, w jakim wieku jest Pan Marek Krzykawski, szef olkuskiego oddziału ZNP. Jeśli w moim to zapewne pamięta, jeśli nie, niech doczyta, czym jest słowo nauczyciel. Miałem szczęście mieć do czynienia z prawdziwymi pedagogami na Akademii Loretańskiej w Krakowie w latach 1970 – 1975. Uczyli nas pedagodzy ze szkoły we Lwowie, byłe sanitariuszki Powstania Warszawskiego, takie nazwiska jak dr Hajnos, mgr Kuklewicz, mgr Król, to największe perły tej szkoły, Do dziś mam matematykę szkoły średniej w 15 zeszytach formatu A4 pozszywanych w 3 sztuki z każdego roku nauki, stanowiące pełny zakres matematyki szkoły średniej. Niechby Pani Król dowiedziała się, że ktokolwiek bierze „korki” gdziekolwiek, musiałby zmienić albo nauczyciela, albo szkołę. Dla niej było oczywiste, że albo nie robi notatek z zajęć, albo nie rozwiązuje zadań ze zbiorów Gdowski-Pluciński i Lytner -Żakowski. Po zapoznaniu się z treścią moich notatek każdy „głąb” w mig zrozumie matematykę i nie będzie miał żadnych problemów z egzaminem na dowolną uczelnię techniczną w Polsce a tam, świetnie sobie poradzi z matematyką wyższą i twierdzenie Parsevalla zrozumie w mig. Jak jest dziś? Niekończące się „korki” podsyłanie sobie uczniów, wyciąganie prawdziwej kasy z biednych rodziców, 3 tygodnie pseudo strajków, tak naprawdę przedłużenie urlopów (strajk rotacyjny).