Konferencja „Jak kochać dziecko?” zgromadziła dziesiątki nauczycieli, pedagogów i rodziców, którzy wysłuchali pięciu wykładów dotyczących nowych wyzwań wychowawczych w obecnych warunkach społecznych. Pierwszą prelegentką była Superniania, czyli Dorota Zawadzka, bohaterka znanego programu telewizyjnego. Jej wykład, wzbogacony o prawdziwe ludzkie historie, wywołał ogromne zainteresowanie publiczności. Głównym wątkiem wykładu były błędy nagminnie powielane przez rodziców. D. Zawadzka uważa, że większość z nich wynika z nadmiernej miłości i braku kompetencji wychowawczych rodziców. Superniania uznała, że to nie my mamy problem z dziećmi.
– Zdecydowanie to dzieci mają problem z nami. Dlatego, że to my dorośli fundujemy im taki świat i to one muszą się do tego przystosować, czy im się to podoba, czy nie. To my wymagamy od nich rzeczy, których one bardzo często nie rozumieją, a my im tego nie tłumaczymy. To my chcemy, żeby one coś robiły, „bo tak”. I to naprawdę dzieci się muszą do nas przystosować – mówi Dorota Zawadzka. – A musimy pamiętać, że my wychowujemy człowieka, który przychodzi na świat z jakimś garniturem możliwości, umiejętności i my możemy prowadzić to dziecko, przeprowadzać je przez różne kłopoty życiowe. Natomiast to nie może być tak, że będziemy je „ciosać” według własnych upodobań. Musimy dopasować to, czego my chcemy, do tego jakie mamy dziecko. Ja uważam, że rodzicielstwo to jest przede wszystkim czas i uwaga – zauważa. Superniania rozróżnia posiadanie dzieci od bycia rodzicem. – Jeżeli ktoś podejmuje decyzję o tym, żeby zostać rodzicem: nie mieć dziecko, tylko być rodzicem, musi poświęcać mu czas, uwagę, rozwijać zainteresowania dzieci, zaspokajać potrzeby. I jeżeli decydujemy się na dziecko, to musimy ten czas znaleźć, dlatego że inaczej „mamy dzieci” i te dzieci od nas potem odejdą i nie będziemy ich mieli. A jeżeli będziemy rodzicami, to rodzicami będziemy zawsze – tłumaczy. Jej zdaniem każdy rodzic musi odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest dla niego priorytetem: czy pieniądze, czy kariera, czy wychowanie fajnego człowieka, który kiedyś będzie cudownym człowiekiem, moim przyjacielem. Osoba, z której będziemy dumni.
Irena Koźmińska, prezes Fundacji ABCXXI „Cała Polska czyta dzieciom”, wygłosiła wykłady o wychowywaniu przez czytanie oraz o wychowaniu chłopców. Wysnuła bardzo ciekawą tezę, która zakłada, że dzisiejsze dzieci rodzą się takie same jak te w Biskupinie, tyle tylko że podczas rozwoju obecne dzieci muszą przyswoić większą ilość umiejętności i informacji. Ponieważ konferencja była częścią ogólnopolskiego Tygodnia Czytania, nie zabrakło odwołań to tej formy nauki jako stymulującej rozwój emocjonalny i intelektualny. Z jej spostrzeżeniami zgadza się Maciej Orłoś, prowadzący konferencję. Przyznał, że sam należy do zapracowanych rodziców i zadanie wychowywania dzieci nie należy do prostych. – Bywam zapracowany, w związku z tym zmęczony tak, że nic mi się nie chce. I najchętniej, jak to się mówi potocznie, walnąłbym się na łóżko, czytał książkę i nie myślał o niczym – mówi prezenter. – No ale jeżeli się ma dziecko, to jest to bardzo zobowiązujące zadanie i trzeba sobie jakoś radzić z tym zmęczeniem i zapracowaniem. No trudno, jakoś trzeba to wypośrodkować, znaleźć w sobie siłę. Nawet kiedy jesteśmy zmęczeni, to zamiast włączyć telewizję i obejrzeć kolejny odcinek serialu, można spędzić czas z dzieckiem, czytając mu fragment jakieś książki. To też jest forma relaksu, zresztą dla obu stron, dla rodzica również. Owszem, sama czynność czytania bywa męcząca, ale z drugiej strony ma swoje ogromne plusy – radzi Orłoś. Współczesnym rodzicom radzi, żeby się nie poddawali, walczyli ze zmęczeniem, znaleźli motywację, bo wychowują młodego człowieka, który dzięki temu że będzie obcował ze słowem pisanym, będzie człowiekiem światłym, będzie miał dużo wiedzy, będzie otwarty na świat, będzie miał wyrobioną wyobraźnię.
O destrukcyjnym wpływie mediów elektronicznych na rozwój dziecka opowiadała w swoim wykładzie Elżbieta Olszewska, dyrektorka programowa Fundacji. Jest ona zwolenniczką ograniczania i dobierania odpowiednich programów dla dzieci niż całkowitego eliminowania mediów z życia dzieci.
– Współpracuję ze szkołami, staram się rozmawiać, organizować spotkania w szkołach z rodzicami, dyrektorami i nauczycielami, i staram się przekazywać im to, co usłyszę tutaj. Są to bardzo ważne dla nas wszystkich sprawy, zwłaszcza we współczesnym świecie – przekonuje Krystyna Błaut z Gminnej Biblioteki Publicznej w Pałecznicy, koordynatorka wojewódzka „Cała Polska czyta dzieciom”.
Konferencja odbyła się dzięki zaangażowaniu Fundacji ABCXXI, Urzędowi Miasta i Gminy w Wolbromiu, LGD „Nad Białą Przemszą” oraz Centrum Kultury w Wolbromiu.