Wieczorne spotkanie 14. kwietnia br. z Agnieszką Podolecką miało swój szczególny urok. Odbywało się ono w Muzeum Afrykanistycznym wśród eksponatów afrykańskich Dogonów i Tuaregów. Prowadził je Marian Pajdak, przewodniczący Stowarzyszenia „Polska Sahara”, a w roli głównej wystąpiła wspomniana wyżej Agnieszka Podolecka, autorka dwu powieści z Afryką w tle: „Za głosem sagany” i „Żar Sahelu”. Dodajmy na marginesie: małżonka inż. Marcina Niewdany, syna przewodniczącego Stowarzyszenia „Biała Przemsza” Józefa Niewdany, dobrze znanego w kręgach Sławkowa, Bukowna i Olkusza.

Sama pisarka, ze względu na dotychczasowy dorobek początkująca, mówi o sobie: „Urodziłam się na Cejlonie (dziś Sri Lanka) 40 lat temu. Do przedszkola chodziłam w Pakistanie, do szkoły średniej w Gdyni, na uniwersytet w Krakowie, gdzie ukończyłam studia orientalistyczne. Mam dwoje dzieci. Obecnie mieszkam pod Warszawą i studiuję na studiach doktoranckich. W pewnym okresie swego życia zamieszkaliśmy rodzinnie w Johannesburgu w RPA, gdzie mąż  pracował „na kontrakcie”.  Przez trzy lata nie mogłam pracować, w związku z czym poznawałam ten kraj wzdłuż i wszerz i gromadziłam-z książek, z rozmów, ze spotkań, wiedzę o Afryce, kontynencie, jak wiadomo ogromnym. Ale mnie interesował Sahel, kraje na obrzeżu Sahary, nękane zazwyczaj ogromnymi, morderczymi, wieloletnimi suszami: Senegal, Mali, Maroko, Sudan… Ale tytuł mojej drugiej, nie ostatniej mam nadzieję, książki „Żar Sahelu” nie opowiada o żarze pustyni. To powieść o różnych odmianach żaru uczuć, o różnych odmianach miłości, nie wyłączając miłości do tego niezwykłego świata bezkresnych pustyń. Naturalnie, w powieści jest i Afryka z jej mieszkańcami. Mnie interesują nomadzi pustyni – Dagoni i ich tajemna wiedza astronomiczna, Tuaregowie i ich życie. O czym jest ta powieść? O rodzinie polskiego dyplomaty, którego profesja i sytuacje rodzinne przenoszą z jednego kraju do drugiego, co daje mi możliwość pokazania całego bogactwa i złożoności Sahelu, a sama powieść dzieje się w Mali”.

Małgorzata Kalecińska („Dom nad rozlewiskiem”) tak pisze o tej  powieści: „To Afryka w rejonie tytułowego Sahelu, piękna, różna, nieoswojona przez nas białych”. Marian Pajdak dodaje: „Afryka uczy pokory wobec siebie, przyrody, życia. Tu nawet czas dla  Europejczyków ma inny wymiar. Nas, ludzi zimnego z punktu widzenia Afryki kontynentu, opanowały pewne schematy myślowe na  temat Afryki-a to przecież inny świat, kierujący się swoimi prawami, opanowany owym żarem. Dla białego człowieka – a mówię tu  o RPA – to kraj groźny i bardzo niebezpieczny, tu można łatwo stracić życie. O sytuacji kobiet w Afryce napisano także wiele. Szczególnie interesuje mnie problem istnienia i funkcjonowania szamanizmu i szamanów, duchowych kierowników, lekarzy i filozofów prowincjonalnej, ludowej Afryki. Nad tym problemem pracuję pisząc swój doktorat.W ogóle interesuje mnie wiedza ezoteryczna, dlatego zagłębiam się w książki na te tematy, (np. tajemnicza historia Arki Przymierza) i podejmuję je w swoich książkach, głównie w powieści  „Za głosem sagony”. Sagona, to kobieta-szaman. Szaman, to ten, „który wie”, podobnie, jak słowo polskie „wiedźma” czy „wiedźmin”.  Kiedy los zaprowadził mnie do Afryki, medytowałam pod opieką  tamtejszego szamana, interesowałam się, skąd on i co on, ten szaman, wie. Poznałam również Indie, ale to zupełnie inny świat, od afrykańskiego oddalony o lata świetlne, zresztą podobnie, jak Europa. Źle mi było w Afryce, ale teraz tęsknię za nią .W mojej nowej powieści, z tej tęsknoty chcę zdać czytelnikom sprawę”.

Dodajmy, że  autorka była już w Olkuszu w marcu  2009 roku, kiedy promowała swoją debiutancką powieść. Tematyka afrykańska nie jest, jak wiadomo, olkuszanom obca. Mamy  wszak piękne Muzeum Afrykanistyczne, które powstało z inspiracji lekarza dr. Bogdana Szczygła i nosi jego imię a powstało z darów polskich lekarzy w swoim czasie tam, w Afryce, pracujących. Dziś jest to znakomicie, profesjonalnie prowadzona placówka muzealna wchodząca w skład Miejskiego Ośrodka Kultury. W ostatnich latach Muzeum wzbogaciło się o cenny dar śp. Małżeństwa Anny i Leona Kuberskich – bogatą kolekcję profesjonalnej sztuki afrykańskiej. Większość książek śp. dr. Szczygła, również pisarza, mówi o Afryce. Nie są to jednak powieści, lecz reportaże.  

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zosia samosia
Zosia samosia
13 lat temu

Mój kolega był w RPA. Opowiada, że to piękny kraj.

olkuszanin 3
olkuszanin 3
13 lat temu

Bardzo dobry artykuł 🙂