free1

To było niezwykłe starcie najlepszych futbolowych magików w Polsce. W wypełnionej po brzegi hali olkuskiego MOSiR-u tytuł Mistrza Polski zdobył pochodzący z Zarzecza Szymon Skalski. W drodze po krajowy czempionat „Szymo” jednogłośnie pokonał wszystkich rywali.

Tej imprezy nie trzeba było specjalnie zapowiadać. Obroniłaby się sama – atrakcyjnością, pasją oraz atmosferą. Sobotnie popołudnie przy Wiejskiej upłynęło pod znakiem wielkiego widowiska, zakończonego dla miejscowych fanów happy endem. Wszystko przez główną postać wieczoru – Szymona Skalskiego, który po krótkiej nieobecności powrócił na szczyt krajowego freestylu.

Wszyscy spodziewali się dużej publiczności, ale raczej mało kto zakładał, że w olkuskiej hali mogą pojawić się takie tłumy. Zainteresowanie docenili wszyscy, na czele z prezesem Polskiej Federacji Freestyle Football. – Niesamowite zawody na kosmicznym poziomie i z fantastyczną publicznością. Na takie turnieje czeka się czasem długie lata – mówił Tomasz Lebiocki.

– Popieram, to było coś niesamowitego. Publika dodała mi skrzydeł i mimo że czułem się trochę zmęczony, to jednak udało mi się sięgnąć po mistrzowski tytuł, który dedykuję mojej rodzinie – mówi Szymon Skalski, od soboty nowy Mistrz Polski w swojej dyscyplinie.

free5

Od samego początku „Szymo” wydawał się być poza zasięgiem konkurencji. Do zawodów przygotowywał się bardzo długo i w pięknym stylu zapewniał sobie promocję do kolejnych rund. W pierwszej bitwie pokonał Konrada Dybasia. – Z obu stron nie wyglądało to dobrze. Konrad popełnił jednak więcej błędów i dzięki temu awansowałem – przyznaje skromnie Skalski. Dużą niespodzianką było natomiast odpadnięcie już po pierwszym pojedynku obrońcy tytułu sprzed roku Jaromira Poprawy, który okazał się słabszy od Roberta Guzika. – Jaromir miał duże ciśnienie na obronę złota, widać, że nie wytrzymał presji – dodaje Tomasz Lebiocki.

W pozostałych konfrontacjach wygrywali faworyci. Podobnie było w ćwierćfinałach. Po nich w rywalizacji o złoto Mistrzostw Polski pozostało już tylko czterech zawodników. Obok Skalskiego Dawid „Zegan” Biegun, Dawid Ziomek oraz Stanisław Kościelny. Drabinka tak sparowała freestylerów, że publiczność świadkami przedwczesnego finału była o rundę wcześniej. „Szymo” zmierzył się z mocnym „Staszkiem”, a „Zegan” stanął naprzeciwko „Ziomka”. Zdecydowanie lepiej zaprezentował się duet Skalski – Kościelny, choć i w tym przypadku sędziowie wątpliwości nie mieli – jednogłośnym werdyktem do wielkiego finału wszedł 26-latek z Zarzecza. Jego rywalem w decydującej batalii był Biegun, natomiast kwestię trzeciego miejsca między sobą mieli rozstrzygnąć Ziomek z Kościelnym.

free3

W pojedynku o najniższy stopień podium triumfował Ziomek, w konfrontacji o złoto Skalski. W zgodnej opinii sędziów i obserwatorów zwycięzca bezdyskusyjnie zasłużył na tytuł, choć i konkurentom nie można odmówić wysokiej dyspozycji. – Bardzo się cieszę, że mogliśmy gościć u siebie elitę polskiego freestylu. To był piękny wieczór, wierzę, że jeszcze wiele takich przed nami – zaznaczył Dariusz Murawski, dyrektor MOSiR-u.

– Gratulacje dla Szymona, wszystkich jego konkurentów i oczywiście dla Was, za organizację tej imprezy. Powrót po kilku latach do Olkusza wypadł znakomicie. Ze swojej strony obiecuję, że freestyle football zawita do Srebrnego Miasta jeszcze nie raz, nawet podczas zawodów wyższej rangi – kończy prezes Lebiocki.

Gdy już wyłoniono nowego/starego mistrza przyszedł czas na gratulacje i pamiątkowe zdjęcia. W trakcie zmagań freestylerów organizatorzy przygotowali też konkursy dla najmłodszych widzów. Dzieci miały okazję poznać swoich idoli przed południem w ramach Akademii Freestyle Football prowadzonej przez głównych bohaterów sobotniego wieczoru.

Organizatorami imprezy byli: Polska Federacja Freestyle Football, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Olkuszu oraz Gmina Olkusz.

free4

{joomplu:64742}{joomplu:64745}{joomplu:64672}

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze