Jak zwykle życzliwa dla młodych fotografów kawiarnia „Udane popołudnie” w Olkuszu dała tym razem szansę na pokazanie swej twórczości Katarzynie (a lepiej by powiedzieć „Kasi,” bo młoda to osoba) Klimek z Wolbromia, studentce IV roku kulturoznawstwa na Akademii Ignatianum w Krakowie i latynoamerykanistyki na UJ.
Pani Katarzyna pokazała serię portretów, do których za modele zaprosiła swoich młodych przyjaciół i przyjaciółki wolbromianki – uczniów IV Liceum Ogólnokształcącego w Olkuszu: Tomka, Krystiana, Gabrielę, Kingę i Kamilę. – Fotografuję głównie ludzi, bo są niezwykłą inspiracją – mówi Autorka – Ale między człowiekiem a człowiekiem, między człowiekiem a światem jest nieprzenikniona bariera, dlatego moje modele fotografuję przez szybę. Pozorna bliskość, a jednak nieprzenikniona obcość. Moje prace to osobista refleksja o człowieku, wyrażona przez, jak sądzę, czytelną metaforę.
Dziwnie smutna to refleksja wyrażona przez tak młodą osobę! Kiedyś sformułowała ją Zofia Nałkowska twierdząc, że „…między człowiekiem a człowiekiem jest ciemność. Człowiek żyje jeden obok drugiego lata całe i nie wie o nim nic”. – Nie jestem nowicjuszką w fotografii. Miałam już indywidualne wystawy w naszym wolbromskim Domu Kultury i na mojej Uczelni. Uczestniczyłam też w jednej wystawie zbiorowej. Fotografie są czarno – białe, co współgra z moim widzeniem człowieka, podobnie jak i to, że moi przyjaciele są bez ubrań. Nie mają, poza swoją cielesnością, niczego ważniejszego do pokazania. Naznaczeni są smutkiem i może cierpieniem.
Istotnie. Przesłanie bardzo czytelne. Ale Pani Katarzyna, chcąc dalej iść tą, pokazaną na wystawie drogą, powinna chyba jeszcze więcej popracować nad gestem, układem ciała modeli i wszystkimi tymi elementami, które nadają fotografii artystycznej wieloznaczną wymowę. Liczymy na dalsze sukcesy.
Organizatorem wystawy jest Karol Chmurkowski. – Prowadzę Klub Fotograficzny w Wolbromiu, ale poza zachętą i pomocą organizacyjną, nie wtrącam się w artystyczne poszukiwania Kasi – wyjaśnia. Ponieważ jednak Karol Chmurkowski jest stałym uczestnikiem fotograficznych wernisaży olkuskich, przybliżmy Czytelnikom tę niekonwencjonalną osobę, cytując fragment wywiadu dla I numeru „Kwartalnika Olkuskiego” przeprowadzonego przez Olgerda Dziechciarza:
-„ Mieszkam w Olkuszu, pochodzę z Załęża…Uczyłem się (od dzieciństwa – F.L.) z książek (sztuki fotografowania – F.L.) i fotografowałem. Kilka lat później zacząłem pracować jako fotografik. Pracuję tam do dziś, robiąc pachshoty, fotografię reklamową, relacje z firmowych imprez i warsztatów, jakie organizujemy, a także videorelacje, czy filmy produktowe. Tworzę animacje poklatkowe. Studiowałem w Akademii Fotografii, jednak zrezygnowałem z dyplomu. Fotografie, które tworzę, odzwierciedlają to, w jaki sposób postrzegam otaczający mnie świat i jak na niego reaguję, tak samo, jak w przypadku tekstów, które piszę… Fotografuję od 10 lat, a piszę od 14 lat… Uwielbiam muzykę, pochłania mnie i wciąż na nowo odkrywam coś ciekawego, jestem dzieckiem hard core-u, ale nie wzgardzę spokojem…Uwielbiam ludzi i to oni dają mi najwięcej energii do życia – przyjaciele”…