Ludzkie szczątki wykopane podczas prac kanalizacyjnych na terenie cmentarza żydowskiego przy ulicy Kolorowej zostały już pochowane. Strona żydowska przedstawiła swoje zalecenia dotyczące dalszych losów tego miejsca. Jak poinformował inwestor tych prac, olkuskie Wodociągi, wykonawca zobowiązał się naprawić na swój koszt rozkopany fragment kirkutu. To nie jedyne zmiany, jakie czekają to miejsce po wielu latach zaniedbań.

Przypomnijmy, że miesiąc temu, na terenie żydowskiej nekropolii, przypadkowy przechodzień znalazł ludzkie kości i poinformował o zajściu olkuską Straż Miejską, a ta Urząd Miasta. Jak się okazało, firma wykonująca na zlecenie olkuskiego PWiK nowy wodociąg i kanalizację wykonała wykop na cmentarzu, naruszając miejsca pochówków. Wykonawca miał wszystkie niezbędne zezwolenia, które wydały magistrat i starostwo. Prokurator wszczął śledztwo, w którym badane są dwa wątki – znieważenia miejsca spoczynku zmarłych oraz niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników.

Na rozkopany kirkut przyjechał przedstawiciel gminy żydowskiej oraz Komisji Rabinicznej do spraw Cmentarzy, której reprezentanta delegował naczelny rabin Polski – Michael Schudrich. Jak udało nam się dowiedzieć, obie strony tej sprawy doszły do porozumienia i znalazły wspólne rozwiązanie.

– Znalezione szczątki zostały już pochowane na terenie cmentarza i otrzymaliśmy zalecenia co do dalszego postępowania w tym miejscu, które zostało zniszczone podczas prac kanalizacyjnych. Zostanie w tym miejscu nawieziona dość gruba warstwa ziemi, która zakryje wykop, po czym zostanie tam zasiana nowa trawa. Koszty pokryje wykonawca tych prac  – mówi Dariusz Rzepka, burmistrz Olkusza.

Na tym jednak nie koniec prac na cmentarzu. Zgodnie z obietnicami Wodociągów i magistratu, złożonymi po tym, kiedy ujawniono skandaliczny błąd związany z tą inwestycją, teren kirkutu na Kolorowej zostanie doprowadzony do porządku. Zostaną zlikwidowane zagłębienia, usunięte śmieci, poprawione macewy, a cały teren cmentarza zostanie w widoczny sposób oznaczony. Najprawdopodobniej nie będzie to ogrodzenie, ale duże kamienie porozstawiane w granicy cmentarza tak, żeby nikt nie miał wątpliwości, że to jest cmentarz.

Może się zdarzyć, że na odcinku sieci wodociągowych lub kanalizacyjnych dojdzie kiedyś do awarii, a wtedy kolejny raz będzie trzeba ingerować w miejsce pochówków. Naczelny Rabin Polski bierze taką opcję pod uwagę. – W przypadku konieczności przeprowadzania jakichkolwiek prac ziemnych na tym terenie, oczekujemy pełnej współpracy z gminą żydowską – napisał do władz miasta Michael Schudrich. Ważne, żeby ta współpraca była przed, a nie dopiero wtedy, jak mleko się rozleje.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze