Spójnia Osiek – Garbarz Zembrzyce 1-3 (0-2)
Ten mecz był wyjątkowy z uwagi na cel. Piłkarze Spójni spotkanie z Garbarzem zadedykowali Damianowi Biernatowi, który w meczu ze Skawą doznał poważnej kontuzji nogi. Wiadomo już, że niezbędna będzie długa i kosztowna rehabilitacja. Zarząd Spójni podjął decyzję o przekazaniu na ten cel pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży biletów. Na meczu też zbierano pieniądze z przeznaczeniem na rehabilitację kontuzjowanego zawodnika. I chociaż miejscowi mecz przegrali, to można było się cieszyć z uzbieranego ponad 1000 złotych.
Początkowo dominowali miejscowi. Na bramkę rywala uderzali kolejno Tomaszewski i Kasprzyk, ale po 20 minutach gry to goście pokazali, jak się strzela bramki. Pęczek uporał się z defensywą Osieka i pewnym strzałem zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Siedem minut później celnością popisał się Kudzia i miejscowi mieli już dwie bramki do odrobienia. Sztuka ta nie udała się jednak Gocykowi, po jego uderzeniu Kaźmierczak nie miał problemu z opanowaniem piłki. W tej odsłonie meczu miejscowi jeszcze kilkakrotnie sprawdzali formę bramkarza Zembrzyc. Po zmianie stron w imieniu gospodarzy zaatakował Porębski, jednak przymierzył nad poprzeczką. Bramka nie padła też po uderzeniu Tukaja w boczną siatkę. Ten sam zawodnik w 78. minucie został sfaulowany i arbiter podyktował „jedenastkę”. Tak padł kontaktowy gol w wykonaniu właśnie Tukaja. Szansa na odwrócenie losów spotkania przepadła pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. W pole karne miejscowych przedarł się Krawczyk, uderzył w długi róg w sytuacji sam na sam i Garbarz już cieszył się z trzeciego gola.
– Złapaliśmy dołek i nie możemy się pozbierać, gramy i przegrywamy. Przez 70 minut graliśmy na połowie przeciwnika, a jednak ponieśliśmy porażkę. Były sytuacje, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Dużo lepiej zagraliśmy w drugiej połowie, z ambicją i wolą walki. Musimy jak najszybciej wyjść z tej sytuacji, punkty uciekają – komentował po meczu trener Spójni Krzysztof Duch.
W najbliższą sobotę, 2 października, Spójnia podejmie przed własną publicznością „spadkowicza” z czwartej ligi, MKS Trzebinię Siersza. Mecz rozpocznie się o godz. 15.30.
0-1 – Marcin Pęczek 20’, 0-2 – Jacek Kudzia 27’, 1:2 – Daniel Tukaj 78’ (karny), 1-3 – Kamil Krawczyk 85’.
Żółte kartki: Kaźmierczak, Żmudka, Kowalczyk
Sędziował: Krzysztof Budnik (Nowy Sącz)
Spójnia: Dziedzic – K.Glanowski, Gocyk, Kołodziejczyk (61′ Jedynak), D.Glanowski (24′ Michał Mróz) – Ziarno, Kordaszewski, Kasprzyk, Szewczyk (75′ Mączka) – Tomaszewski (46′ Porębski), Tukaj.
Garbarz: Kaźmierczak – Szmalcel, Kudzia, Elżbieciak, Ł.Puda – Żmudka (89′ Głuszek), Pieczara, Gaździcki (78′ Krawczyk), Talaga (68′ Kotlarczyk) – Kowalczyk, Pęczek.
Mecz był zadedykowany Damianowi Biernatowi a nie Glanowskiemu.