Rozpoczynamy zapisy na Uniwersytet Juniora w roku akademickim 2012/2013. W tym roku zaplanowaliśmy dla naszych Studentów interesujące wykłady poruszające tematykę z zakresu robotyki, kosmosu, dogoterapii oraz wiele innych ciekawych zagadnień. Natomiast podczas warsztatów między innymi wykonamy wiele eksperymentów z fizyki oraz chemii, udamy się z wizytą do studia nagrań „Smok” oraz poznamy technikę projektowania witraży. Koszt zajęć w tym roku szkolnym wynosi 299 zł.
Formularze zgłoszenia dziecka znajdują się na naszej stronie internetowej www.uniwersytetjuniora.pl w zakładce Regulamin oraz w siedzibie CJO Impuls. Zaczynamy 20 października wykładem inauguracyjnym „Od wrzenia do gazu” w Miejskim Ośrodku Kultury w Olkuszu. Zapraszamy!
[quote name=”nauczycielka”]Wywołana do tablicy – muszę przyznać, że przerażające jest to, że władza samorządowa, ekonomia pieniądza, stosunki partyjne rządzą oświatą. Uczeń wtedy się nie liczy!…[/quote]
Jakie stosunki partyjne? Wiedzący jestem i wiem kto rządzi olkuską oświatą, BISKUPI! BISKUPI przy pomocy Rzepki i Łysonia. A biskupi nie mają żadnego interesu w tym, aby młodzież była światła, mądra i wesoła. Młodzież ma być tępa, ubrana na czarno z paternostrem u pasa. W olkuskich szkołach najważniejsze są krzyże, religia i katecheci. Przesadzam? Tak, CIUT. Dlaczego przesadzam? Bo inaczej nikt tego nie zauważy. Dalej wybierajcie do władzy nawiedzonych po KUL-u z wytartymi kolanami, a zrobią nam tu taki ciemnogród że przez następny wiek nie pozbieramy się. Cel jest jeden, kościół ma się wynieść ze szkół, a wtedy wróci wiedza, kolor i UŚMIECH… do Świata, a nie do bozi której nikt na oczy nie widział.
Wywołana do tablicy – muszę przyznać, że przerażające jest to, że władza samorządowa, ekonomia pieniądza, stosuki partyjne rządzą oświatą. Uczeń wtedy się nie liczy!
Rodzice myślą o dodatkowych zajęciach – zgoda, ale przede wszystkim należy upomnieć się o swoje, to co dziecku się należy: BEZPŁATNA, BEZPIECZNA, PODMIOTOWA EDUKACJA I WYCHOWANIE – w warunkach dzisiejszych radnych powiatu i gmin- PIENIĄDZE (a czynnik ludzki, a kogo to…)
Nie wiem jak jest w miastach, ale na wsiach w szkołach rządzą pleban, katecheci, rodzice i dzieci. I nie łudźmy się, nauczyciel w szkole nie ma nic do gadania. Jak słyszę o współpracy rodziców z nauczycielami to mnie mdli: – Pani da mojemu dziecku szóstkę bo mu brakuje do średniej! Pani nauczy moje dziecko tego co ja chcę i tak jak ja chcę bo jak nie to pójdę na skargę do księdza, sołtysa i burmistrza! Pani nie ma racji, to moje dziecko mówi prawdę bo ja moje dziecko znam, pani kłamie! itd itd.
Nauczyciel ma dwa wyjścia, albo mordę w kubeł, dawać sobą poniewierać przez ww, albo szukać innej roboty. Moi drodzy, dobre szkoły to już były, zapomnijcie, a jeżeli łudzicie się, że uniwersytety dla dzieciaków wykształcą wam dzieci… jesteście tak samo naiwni jak wiara w to, że wasze dzieci nauczy pleban, katecheta przy współpracy z wami! 😆
a może po prostu dobra szkoła, w której rodzice będą współpracować z nauczycielami, aby naprawdę uczestniczyć w kształceniu pociechy, moda na uniwersytety 2-go wieku, 3-go wieku, otwarte, juniora nie załata dziury… oświata to nie tylko dobra zabawa, ale dobra inwestycja, ale o tym wiedzą zapewne nieliczni (na władze nie licz!)